Poszkodowani w wyniku zmów cenowych łatwiej uzyskają odszkodowanie. Już niebawem sądy orzekające o tym, czy pieniądze im się należą, otrzymają od UOKiK dokumenty świadczące o naruszeniu prawa. Następnie będą mogły je udostępnić poszkodowanym.
Inaczej mówiąc, pokrzywdzony klient będzie miał prawo otrzymać materiał dowodowy z zakończonego postępowania antymonopolowego. To zaś wydatnie powinno mu ułatwić wywalczenie odszkodowania w sądzie. Obecnie bowiem jedną z największych trudności w dochodzeniu roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji jest właśnie brak dostępu do środków dowodowych, które umożliwiłyby wykazanie powodowi naruszenia.
Ta rewolucyjna zmiana wynika z przepisów unijnej dyrektywy 2014/104/UE. Ministerstwo Sprawiedliwości właśnie opublikowało założenia nowej ustawy o roszczeniach o naprawienie szkody wyrządzonej przez naruszenie prawa konkurencji, która ma implementować wspólnotowe regulacje do polskiego porządku prawnego.
Przedstawiciele dużego biznesu już teraz nieoficjalnie mówią, że skutki takiego uproszczenia postępowania mogą być opłakane dla samych poszkodowanych. Obecnie bowiem przedsiębiorcy, wymieniając korespondencję z organami publicznymi, pozwalają sobie często na szczerość, choćby przy negocjowaniu warunków ugody.
– Gdy z tyłu głowy będą mieli świadomość, że korespondencja z urzędnikiem w przyszłości trafi do poszkodowanego, chęć ugodowego załatwienia sprawy będzie mniejsza – słyszymy od prawnika w jednej z dużych organizacji przedsiębiorców.
Marcin Nowacki, wiceprezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców, przyznaje, że rzeczywiście skłonność do porozumienia się w celu wynegocjowania niższej kary wśród naruszycieli może być mniejsza.
– Ale to nie znaczy, że zmiana jest zła. Wprost przeciwnie, jest bardzo dobra – uważa Nowacki.
I tłumaczy, że w dłuższej perspektywie bez wątpienia poprawi się sytuacja małego biznesu oraz konsumentów, którzy najczęściej ponoszą konsekwencje zmów cenowych wielkich koncernów.
Podobnie twierdzi Adam Abramowicz, poseł PiS. Jego zdaniem kierunek zmian – wzmacnianie pozycji mniejszych podmiotów kosztem tych największych – jest słuszny.
– Jeśli komuś nie zostanie udowodniona wina, nie wykaże mu się naruszenia prawa konkurencji, to przecież nie poniesie on żadnych negatywnych konsekwencji tego, że jego pozycja w postępowaniu będzie odrobinę słabsza w porównaniu z dotychczasową – twierdzi parlamentarzysta.
Ustawa ma wejść w życie do końca 2016 r.
Etap legislacyjny
Założenia do ustawy