Nasz największy serwis e-handlu ma posłużyć jako trampolina wzrostu firmy InPost. InPost jest debiutantem na rynku kurierskim – taką działalność rozpoczął dopiero w maju. Firma rozszerzyła współpracę z Allegro – uruchomiła usługę „Allegro Kurier InPost”. To oznacza, że kupującym do istniejących już dwóch sposobów dostawy (paczkomaty i listy polecone) InPost dorzucił trzeci kanał.
– To odpowiedź na potrzeby konsumentów, którzy oczekują szybkiego doręczania zamówionego produktu – mówi Sebastian Anioł, prezes zarządu InPost. Trwa oferta publiczna spółki. Właściciel, grupa Integer, może sprzedać prawie połowę akcji swojej spółki zależnej.
InPost nauczył się już, że z Allegro warto trzymać, bo to właśnie ten serwis rozdaje karty w krajowym e-handlu. Ponad 14 mln użytkowników w lipcu, blisko 600 mln ofert, 250 mln sprzedanych w 2014 r. przedmiotów daje spore możliwości wzrostu nowemu dostawcy paczek. InPost współpracę z Allegro rozpoczął w listopadzie 2014 r., oferując dostawy do paczkomatów i listy polecone. Efekty? W listopadzie wysłał ok. 35 tys. przesyłek użytkownikom Allegro, w grudniu już niemal 190 tys. Do czerwca 2015 r. obsłużono 1,9 mln klientów, a opcje dostawy InPostu widnieją w ponad 3 mln ofert.
Firma zapewnia, że chce konkurować ceną i szybkością dostawy. Paczka ma dotrzeć do klienta lub paczkomatu następnego dnia. Duży nacisk kładzie na darmowe zwroty. Jeśli kupującemu, który wybrał którąś z form dostawy InPostu, towar nie przypadnie do gustu, może wypełnić formularz i zanieść przesyłkę do najbliższego paczkomatu.
– To dobra informacja dla kupujących w sieci. Ostra konkurencja spowoduje obniżkę cen i krótszy czas dostawy – ocenia Rafał Zgorzelski, właściciel firmy konsultingowej Zgorzelski Consulting, ekspert rynku pocztowego.
– Naszym celem jest 7 proc. rynku w ujęciu wolumenowym do 2017 r. – deklaruje Sebastian Anioł. – Na razie nasi kurierzy dostarczają kilkanaście tysięcy przesyłek dziennie – dodaje. Zaznacza, że nie planuje obecnie żadnych przejęć, choć nie wyklucza tego w przyszłości.
Zgorzelski twierdzi, że zarówno InPost, jak i Poczta Polska mają spore szanse wywalczyć solidny udział rynkowy w segmencie kurierskim. – Dysponują rozbudowaną infrastrukturą pocztową, odpowiednimi kadrami i zapleczem logistycznym – wymienia. Dodaje, że szanse InPostu są nieco większe, bo firma ta rozwija zautomatyzowany kanał sprzedaży usług (paczkomaty), czego Poczcie Polskiej na razie brakuje.
Zdaniem Zgorzelskiego współpraca z Allegro to jak najbardziej właściwa droga rozwoju. Bo to właśnie e-zakupy są motorem napędowym kurierskiego rynku. Wartość polskiego rynku e-commerce szacowana jest na 6,2 mld euro. Do 2019 r. ma dobić do 11 mld euro. Jeszcze w 2009 r. było to ok. 2 mld euro. Ten segment handlu rośnie rocznie średnio o 20 proc. Korzystny trend powinien się utrzymać. Produkty sprzedawane i kupowane przez internet to w Polsce niespełna 3 proc. całego handlu detalicznego, gdy na Zachodzie Europy jest to 7–14 proc., dlatego optymistyczne prognozy wzrostu nie są przesadzone.
Tym bardziej że Polskę charakteryzuje wciąż dość niski wskaźnik postażu, czyli średniej liczby przesyłek na mieszkańca w skali roku. Z danych UKE wynika, że statystyczny Polak przesłał w zeszłym roku ok. 50 paczek. We Włoszech było to ponad 70, a w Hiszpanii 101 przesyłek. Europejski rekordzista – Szwajcaria – zanotował 457 paczek na osobę.
Z badania E-commerce Polska 2015 wynika, że 61 proc. kupujących online wybiera dostawę kurierem. 28 proc. decyduje się na przesyłkę pocztową. Dostawa kurierem to też najbardziej motywujący czynnik skłaniający do e-zakupów dla 87 proc. kupujących.
– Rynek kurierski rozwija się bardzo dynamicznie, jednak zdominowany jest przez firmy z zagranicznym kapitałem. Trzeba się cieszyć, że polskie przedsiębiorstwa chcą wywalczyć część dla siebie. Na pewno jest jeszcze miejsce dla nowych graczy – twierdzi Rafał Zgorzelski.
Z danych UKE wynika, że przesyłki kurierskie są jedynym segmentem rynku pocztowego, który zdecydowanie rośnie. W 2014 r. operatorzy pocztowi na usługach kurierskich mieli 2,7 mld zł przychodów, 18 proc. więcej niż rok wcześniej, przy wolumenie 194 mln przesyłek. Dla porównania przychód z podstawowych usług pocztowych (1,5 mld przesyłek) wyniósł 4,1 mld zł, o 8 proc. mniej. Wartość całego rynku KEP (przesyłki kurierskie, ekspresowe, paczkowe) szacowana jest na ponad 4 mld zł.
Z danych zgromadzonych przez Instytut Pocztowy wynika, że największy udział w rynku pod względem przychodów miał w zeszłym roku DPD (26 proc.), który przejął Siódemkę. UPS kontroluje 18 proc. rynku, a DHL 17 proc. Kurierskiemu ramieniu Poczty Polskiej przypada 15 proc. rynku.
E-zakupy są motorem napędowym rynku kurierskiego