Podmiot, który stał się ofiarą zatorów płatniczych, może złożyć do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów zawiadomienie o podejrzeniu wystąpienia nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych przez kontrahenta. Już sama zapowiedź takiego kroku może działać mobilizująco na dłużnika.
Z początkiem tego roku weszły w życie przepisy, które mają za zadanie wspomóc przedsiębiorców w walce z zatorami płatniczymi, czyli zjawiskami niekorzystnymi dla całej gospodarki, do których dochodzi w sytuacjach, gdy dostawcy towarów czy usług nie otrzymują w terminie zapłaty od swoich kontrahentów. ramka 1 I choć w lipcu 2019 r., gdy nowelizowano ustawę z 8 marca 2013 r. o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom w transakcjach handlowych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 118; ost.zm. Dz.U. z 2020 r. poz. 1086; dalej: ustawa o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom), ustawodawca nie mógł jeszcze przewidzieć, że COVID mocno uderzy w gospodarkę, to powstały wówczas narzędzia, które właśnie w obecnych trudnych czasach mogą skutecznie wspomóc przedsiębiorców w walce z zatorami. Są to rozwiązania prawne, które w dużym stopniu temu niekorzystnemu zjawisku zapobiegają – działając odstraszająco na tych, którzy mają zakusy na wstrzymanie wypłaty wynagrodzenia kontrahentom, i motywując do płacenia w terminie.

Ramka 1

Czym są zatory płatnicze?
Jak można przeczytać na stronach UOKiK, zatory płatnicze występują w sytuacjach, w których przedsiębiorca nie otrzymuje na czas swoich pieniędzy od kontrahenta. Innymi słowy, przedsiębiorca sprzedaje kontrahentowi produkt lub usługę, lecz w zamian nie otrzymuje wynagrodzenia lub wynagrodzenie jest płacone z opóźnieniem. W praktyce w ten sposób sprzedawca niejako kredytuje kupującego i jego biznes.
Brak płatności lub nieterminowe płatności znacząco utrudniają funkcjonowanie firm, w szczególności mikro, małych i średnich przedsiębiorców. Zatory płatnicze mają negatywny wpływ na płynność finansową przedsiębiorców, ograniczają ich rozwój, zwiększają koszty prowadzenia działalności, a w skrajnych przypadkach mogą prowadzić do ich upadłości lub likwidacji. Firmy, które nie otrzymują na czas należnych im pieniędzy, bardzo często nie są w stanie zapłacić swoim pracownikom i kontrahentom, a konsekwencji same stają się dłużnikami. ©℗

Bat na dłużników

Najbardziej istotnym instrumentem, jaki pojawił się w polskim systemie prawnym, jest zakaz nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych (wprowadzony przez nowo dodany art. 13b ust. 1 do ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom). Takie działanie (jak wynika z definicji zawartej w art. 13b ust. 2 ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom) ma miejsce w przypadku, gdy w okresie trzech kolejnych miesięcy suma wartości świadczeń pieniężnych niespełnionych oraz spełnionych po terminie przez dany podmiot wynosi co najmniej 2 mln zł. Przy czym w pierwszych latach obowiązywania nowych przepisów, a więc w 2020 r. i 2021 r., limit ten jest wyższy, wynosi 5 mln zł.
Wprowadzenie zakazu to nie wszystko. Jednocześnie od początku tego roku prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów otrzymał nowe, szerokie kompetencje, dzięki którym ma skutecznie walczyć z zatorami płatniczymi i jednocześnie chronić przedsiębiorców przed nadmiernym opóźnianiem się ich kontrahentów z zapłatą za dostarczone towary czy świadczone usługi.
Prezes UOKiK może:
  • wszczynać postępowania wobec podmiotów, wobec których podejrzewa, że mogą opóźniać się z płatnościami wobec kontrahentów,
  • nałożyć administracyjne kary pieniężne na te podmioty, które łamią zakaz nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych.
Zadbano również o to, by urząd wyposażony w nowe kompetencje został odpowiednio wzmocniony finansowo i kadrowo. O ile jeszcze w latach 2018 i 2019 budżet UOKiK wynosił odpowiednio ok. 74 mln zł i 78 mln zł, to w ustawie budżetowej na 2020 r. planowane wydatki tej instytucji podniesiono aż do 102,5 mln zł (czyli o ponad 36 proc.).

Prezes korzysta z nowych możliwości

Już od końca ubiegłego roku trwały przygotowania do stworzenia w UOKiK nowych struktur do walki z zatorami. Powołano m.in. nowe departamenty, które zajmują się analizą danych oraz prowadzeniem postepowań w sprawach zatorów płatniczych. Z wywiadu prezesa UOKiK Tomasza Chróstnego dla DGP („Kary z powodu zatorów mają do nich zniechęcać”, DGP nr 210 z 27 października br.) wynika, że obecnie zatorami płatniczymi zajmuje się już ok. 50 osób, a wkrótce planowane jest zatrudnienie kolejnych 30.
W czerwcu 2020 r. prezes UOKiK wszczął pierwsze postępowania w sprawie zatorów płatniczych wobec 51 dużych przedsiębiorców, co do których nabrał podejrzeń, że zalegają z płatnościami wobec swoich kontrahentów. W najbliższych dniach – jak zapowiedział w wywiadzie dla DGP prezes UOKiK Tomasz Chróstny – wszczętych będzie kolejnych 21 postępowań. Celem jest poprawa płynności finansowej polskich przedsiębiorców, szczególnie mikro, małych i średnich.
Ponadto prezes UOKiK może także motywować przedsiębiorców do spłaty zaległych płatności w bardziej miękki sposób: kierując do nich wezwania lub pytania o status rozliczeń z kontrahentami. Wiosną tego roku prezes UOKiK zwrócił się np. do 100 największych podmiotów na rynku rolno-spożywczym (głównie duże sieci handlowe) z pytaniami o poziom zadłużenia wobec dostawców. Już samo pytanie przyniosło skutek. W efekcie większość przedsiębiorców niezwłocznie dokonała zaległych płatności w łącznej wysokości 575 mln zł.
ikona lupy />
Dziennik Gazeta Prawna

Kto pod lupą

Na razie ujawniono niewiele szczegółów, kto w pierwszej kolejności może trafić pod lupę prezesa. Wiadomo jedynie, że zarzuty nadmiernych opóźnień w transakcjach handlowych postawiono już największym podmiotom, m.in. producentom słodyczy, sprzętu AGD, odzieży czy firmom logistycznym. Jednak firmy z innych branż oraz podmioty mniejsze nie mogą spać spokojnie, gdyż o postawieniu zarzutów decyduje poziom zadłużenia, a nie specyfika działalności gospodarczej prowadzonej przez przedsiębiorcę.

Zmodyfikowane terminy

Kiedy w ogóle możemy mówić o zaległościach w płatnościach? Należy pamiętać, że wraz ze zmianą przepisów od 1 stycznia 2020 r. zmieniły się zasady określania terminów zapłaty w transakcjach handlowych między przedsiębiorcami.
Co do zasady przedsiębiorcy w ramach negocjacji ustalają między sobą terminy zapłaty. Przy czym te ustalenia nie będą jednak obowiązywały, gdy będą naruszać obowiązujące przepisy. A ustawa wprowadziła pewne ograniczenia. schemat

Schemat

Maksymalne terminy zapłaty w transakcjach handlowych w zależności od statusu stron transakcji
Maksymalne terminy zapłaty w transakcjach handlowych w zależności od statusu stron transakcji
PiSZ ©℗
PiSZ ©℗
  • W przypadku transakcji handlowej, gdzie dłużnikiem jest duży podmiot (np. firma zatrudniająca 500 pracowników), a wierzycielem (wystawiającym fakturę) jest firma z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorców (MSP) ‒ termin zapłaty nie może przekraczać 60 dni od dnia doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi. Strony nie mogą wydłużać tego terminu. przykład 1
  • W pozostałych relacjach (np. duży przedsiębiorca – duży przedsiębiorca) termin zapłaty również nie może przekraczać 60 dni od dnia doręczenia faktury lub rachunku, potwierdzających dostawę towaru lub wykonanie usługi, chyba że strony w umowie wyraźnie ustaliły inaczej i takie ustalenie nie jest rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela. przykład 2

przykład 1

Duży z małym nie umówi się na dłuższy termin niż 60 dni
W umowie ramowej na dostawę towarów zawartej między dużym przedsiębiorcą zatrudniającym 300 osób a firmą zatrudniającą 140 pracowników określono 90-dniowy termin zapłaty. Ustalenie takiego terminu jest jednak zakazane w relacjach między dużym przedsiębiorcą (dłużnik) a firmą należącą do grona MSP (wierzyciel). Maksymalny termin to 60 dni. Jeżeli firma stosuje takie praktyki, to musi się liczyć z tym, że:
• termin zapłaty i tak zostanie skrócony do 60 dni,
• będzie musiała zapłacić kontrahentowi odsetki ustawowe za opóźnienie w transakcjach handlowych (obecnie 10,1 proc.) naliczane od 61. dnia, oraz
• będzie musiała zwrócić koszty odzyskiwania należności (minimum 40 euro).
Ryzykuje przy tym wszczęciem postępowania przez prezesa UOKiK i nałożeniem administracyjnej kary pieniężnej – zwłaszcza jeżeli sytuacja powtarza się w przypadku innych transakcji tego przedsiębiorcy.

przykład 2

Równi sobie mogą w umowie ustalić dłuższy czas zapłaty
W umowie ramowej na dostawę towarów zawartej między firmą zatrudniającą 800 pracowników a przedsiębiorcą zatrudniającym 505 osób określono 90-dniowy termin zapłaty. Stosowanie wydłużonych terminów zapłaty jest zjawiskiem powszechnym w branży, w której działają przedsiębiorcy. 90-dniowy termin jest też uzasadniony procesem produkcyjnym u odbiorcy towaru.
W opisanym przypadku stronami transakcji są duzi przedsiębiorcy – a skoro tak to w ramach umowy mogą wydłużyć terminy zapłaty ponad 60 dni. Ale uwaga! Takie ustalenie nie może być rażąco nieuczciwe wobec wierzyciela. Wydaje się, że okoliczności omawianego przypadku ten wymóg został spełniony. Mamy do czynienia z przedsiębiorcami o porównywalnym potencjale gospodarczym, a wydłużenie terminu zapłaty znajduje uzasadnienie w specyfice działalności dłużnika (długi okres potrzebny na zbycie produktu końcowego).
A zatem przedsiębiorcy, którzy jeszcze tego nie zrobili – powinni pod tym kątem zrewidować również umowy (więcej na stronie C8).

Co może zrobić poszkodowany

Podmiot, który podejrzewa, że stał się ofiarą zatorów płatniczych, może zgłosić do UOKiK zawiadomienie dotyczące podejrzenia wystąpienia nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych przez kontrahenta (art. 13d ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu nadmiernym opóźnieniom). Do zawiadomienia do prezesa UOKiK dołącza się wszelkie dokumenty, które mogą stanowić dowód wystąpienia nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych. ramka 2, przykład 3 Przy czym niestety nie wystarczy to, aby odzyskać pieniądze. Przedsiębiorcy, którzy nie otrzymali w terminie zapłaty za dostarczone towary lub wykonane usługi, mogą dochodzić swoich roszczeń na drodze cywilnoprawnej, składając powództwo do sądu, lub wykorzystać instrumenty pozasądowego rozstrzygania sporów.

Ramka 2

Jak sporządzić zawiadomienie?
Zawiadomienie w sprawie łamania zakazu nadmiernego opóźniania się w płatnościach powinno zawierać:
dane przedsiębiorcy podejrzanego o tworzenie zatorów płatniczych: nazwę, NIP, adres;
opis stanu faktycznego, czyli informację opisującą problem i wyjaśniającą, dlaczego zgłaszane jest zawiadomienie (np. kontrahent konsekwentnie nie płaci faktur od kilku miesięcy);
dokumenty, które uprawdopodabniają fakt tworzenia przez zgłaszanego przedsiębiorcę zatorów płatniczych.
dane zawiadamiającego: firmę lub imię lub nazwisko, NIP, adres albo siedzibę – są one potrzebne, aby prezes UOKiK mógł wysłać informację zwrotną o sposobie rozpatrzenia zawiadomienia.
Dopuszczalne formy złożenia zawiadomienia:
• pismo wysłane na adres UOKiK (plac Powstańców Warszawy 1, 00-950 Warszawa) lub złożone w biurze podawczym,
• pismo elektroniczne przesłane przez ePUAP,
• wiadomość e-mail – można ją wysłać na adres: zatory@uokik.gov.pl.

przykład 3

Korespondencja może być dowodem
Firma XYZ sp.j. jest dostawcą dużego przedsiębiorcy z międzynarodowej grupy kapitałowej ‒ firmy DEF SA. Od kilku miesięcy spółka DEF SA nie płaci faktur wystawianych przez XYZ sp. j. Jak wynika z korespondencji e-mailowej prowadzonej przez spółki, w najbliższym czasie wszyscy kontrahenci DEF SA powinni uzbroić się w cierpliwość, ponieważ spółka przechodzi restrukturyzację wewnętrzną i wstrzymanie płatności wynika z decyzji, które zapadły na poziomie spółki matki.
XYZ sp. j. może zgłosić do prezesa UOKiK podejrzenie tworzenia zatorów płatniczych przez DEF SA. Uprawdopodobnienie zawiadomienia może stanowić korespondencja e-mailowa między spółkami. Wynika z niej, że problem z dyscypliną płatniczą DEF SA ma większy zasięg. Biorąc pod uwagę rozmiar tej spółki, istnieje prawdopodobieństwo, że przekroczone są progi ustawowe pozwalające na interwencję prezesa UOKiK.
ikona lupy />
DGP

odpowiedzi na wybrane pytania przedsiębiorców

▶ Kontrahent nie płaci mi od kilku miesięcy, mimo że usługa została wykonana i zaakceptowana. Czy mogę zwrócić się o pomoc do UOKiK?
Przedsiębiorca, który podejrzewa, że jego dłużnik generuje zaległości wobec kontrahentów rzędu kilku milionów złotych, może zawiadomić prezesa UOKiK. To jednak nie gwarantuje, że z urzędu zdecyduje się on wszcząć postępowanie przeciwko zgłoszonemu kontrahentowi.
Prezes UOKiK jako organ centralny działa w interesie publicznym, więc nie rozstrzyga indywidualnych sporów między przedsiębiorcami ani nie zajmuje się egzekwowaniem wymagalnych zaległości w płatnościach. Urząd nie ingeruje w indywidualne relacje handlowe między kontrahentami i nie zajmuje się ściganiem każdej czy nawet pojedynczej zaległej faktury.
Aby wszcząć postępowanie w sprawie zatorów płatniczych, prezes UOKiK musi mieć podejrzenie, że przedsiębiorca dopuścił się praktyki nadmiernego opóźniania się ze spełnieniem świadczeń pieniężnych. Innymi słowy, posiadane przez urząd informacje muszą świadczyć o tym, że suma świadczeń niespełnionych i spełnionych po terminie przez przedsiębiorcę przekroczyła 5 mln zł i stan ten utrzymuje się przez trzy kolejne miesiące (począwszy od 2022 r. wystarczające do podjęcia postepowania będzie stwierdzenie zaległości w wysokości 2 mln zł).
▶ Czy zamiast pozywać dłużnika do sądu, kontrahent (wierzyciel) może zgłosić go do UOKiK?
Kompetencje prezesa UOKiK w sprawach zatorów płatniczych nie pozwalają na przymuszenie dłużnika do zapłaty należności. Wierzyciel, który nie otrzymuje zapłaty, musi z własnej inicjatywy podjąć działania w celu odzyskania pieniędzy (np. skierować do dłużnika wezwanie do zapłaty).
Prezes UOKiK nie ma kompetencji do nakazania przedsiębiorcy spłaty jego zadłużenia wobec kontrahentów. Jednak postępowania prowadzone przez prezesa UOKiK mają za cel dyscyplinowanie niesolidnych dłużników. Jeżeli przedsiębiorca chce odzyskać swoje należności od kontrahenta, to powinien sam podjąć kroki prawne w celu doprowadzenia do zapłaty zaległych faktur, np. złożyć pozew do sądu powszechnego.
Od 1 stycznia 2020 r. wierzyciele mogą korzystać z ułatwień w uzyskaniu zabezpieczenia roszczeń. Jeżeli dłużnik opóźnia się z zapłatą ponad trzy miesiące, a wartość transakcji nie przekraczała 75 tys. zł, to wierzyciel nie musi uprawdopodobniać przed sądem interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia. W ten sposób wprowadzone zostało domniemanie uprawdopodobnienia interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia, gdy żądającym udzielenia zabezpieczenia jest powód dochodzący należności zapłaty z tytułu transakcji handlowej. W praktyce powód wnosząc o udzielenie zabezpieczenia tego rodzaju roszczeń, musi jedynie:
  • wykazać wartość transakcji,
  • przedstawić dowód wystosowania wezwania do dobrowolnej zapłaty,
  • wykazać, że od terminu na dokonanie płatności upłynęły co najmniej trzy miesiące.
Warto dodać, że w przypadku opóźnienia płatności wynikającej z transakcji handlowej wierzyciel może domagać się kwoty głównej wraz z odsetkami za opóźnienie w transakcjach handlowych naliczonymi za okres od dnia następującego po terminie zapłaty faktury do dnia zapłaty. Dodatkowo wierzyciel może domagać się od dłużnika, który opóźnia się z zapłatą, zryczałtowanej rekompensaty w wysokości:
  • równowartości 40 euro – gdy kwota należności głównej nie przekracza 5000 zł;
  • równowartości 70 euro – gdy kwota należności głównej jest wyższa niż 5000 zł, ale niższa niż 50 000 zł;
  • równowartości 100 euro – gdy kwota należności głównej jest równa lub wyższa od 50 000 zł.
Dodatkowo w przypadku płatności, których uzgodniony termin płatności przekraczał 30 dni od dnia dostawy towaru/wykonania usługi i doręczenia faktury, wierzyciel może domagać się odsetek kapitałowych po upływie tych 30 dni. Odsetki można naliczać do daty, w której faktura powinna zostać zapłacona. Uprawnienie do żądania odsetek kapitałowych nie przysługuje jednak firmom, które mają status dużego przedsiębiorcy.
▶ Czy zawiadomienie do UOKiK można złożyć anonimowo? Czy prezes UOKiK ujawni dłużnikowi dane podmiotu składającego zawiadomienie?
Zawiadomienie można zgłosić w wybranej formie, np. pisemnie, wysyłając je na adres UOKiK lub składając osobiście w urzędzie albo przez internet (za pośrednictwem platformy ePUAP lub w formie e-maila). Jednak UOKiK wymaga, aby w zawiadomieniu podać dane zawiadamiającego. Są one niezbędne do ewentualnego kontaktu z zainteresowaną stroną, w tym poinformowania o sposobie rozpatrzenia zawiadomienia. Urząd może też poprosić o przesłanie dodatkowych informacji lub przedstawienie dokumentów potwierdzających istnienie zaległości w płatnościach.
Co jednak istotne, urząd nie ujawnia ani danych identyfikujących zawiadamiającego, ani treści złożonego zawiadomienia. Takie informacje czy dokumenty nie są włączane do akt postępowania administracyjnego, więc dłużnik nie ma do nich dostępu. Tym samym dłużnik, wobec którego urząd wszczął postępowanie, nie wie, czy jest ono skutkiem zawiadomienia złożonego przez kontrahenta (wierzyciela), czy też postępowanie wynika z wyłącznej inicjatywy urzędu.
▶ Czy w zawiadomieniu muszę udowodnić każdą zaległość? Jakie dokumenty muszę pokazać urzędowi?
Od podmiotu składającego zawiadamianie wymaga się jedynie uprawdopodobnienia, że zgłaszany przedsiębiorca doprowadził do wystąpienia nadmiernego opóźniania się ze spełnianiem świadczeń pieniężnych. Uprawdopodobnieniem będzie na przykład opisanie indywidualnej sytuacji zgłaszającego oraz informacja, że zgłaszany dłużnik ma bardzo wielu kontrahentów i według wiedzy przedsiębiorcy inni kontrahenci też narzekają na opóźnienia w płatnościach.
Zawiadamiający powinien w miarę możliwości dołączyć wszelkie dokumenty, które mogą stanowić dowód występowania zatorów płatniczych u zgłaszanego przedsiębiorcy, czyli np.:
  • faktury nieopłacone przez dłużnika,
  • dowód wykonania usługi lub dostarczenia towaru,
  • wezwanie do zapłaty skierowane do dłużnika,
  • inną korespondencję z dłużnikiem wskazującą na istnienie i poziom zadłużenia po stronie dłużnika.
▶ Czy podmiot zgłaszający zawiadomienie jest stroną postępowania przed prezesem UOKiK? Czy może weryfikować oświadczenia składane przez dłużnika?
Stroną postępowania prowadzonego przez prezesa UOKiK jest jedynie ten przedsiębiorca, wobec którego zostało wydane postanowienie o wszczęciu postępowania w sprawie zatorów płatniczych. Inni przedsiębiorcy, w tym wierzyciele i kontrahenci takiego przedsiębiorcy, nie są stronami postępowania. Nie mają zatem dostępu do akt postępowania. W konsekwencji takie podmioty nie mogą również weryfikować oświadczeń czy dokumentów składanych przez dłużnika w trakcie postępowania.
Jednocześnie prezes UOKiK może w trakcie postępowania sam sprawdzać oświadczenia i dokumenty przedstawiane przez stronę postępowania, np. prosząc o weryfikację dokumentów przez jego kontrahentów.
▶ Czy podmiot składający zawiadomienie otrzymuje informację o rozpatrzeniu sprawy?
Prezes UOKiK przekazuje informację o sposobie rozpatrzenia zawiadomienia. Dotyczy to zarówno przypadku, gdy UOKiK podjął działania w związku ze zgłoszeniem oraz sytuacji gdy zawiadomienie nie doprowadziło do podjęcia dalszych działań przez urząd. Informacja wysyłana przez prezesa UOKiK zawiera uzasadnienie.
Zawiadamiający nie będzie jednak informowany o dalszym przebiegu postępowania w sprawie zatorów płatniczych, ponieważ nie ma statusu strony w tym postępowaniu. W konsekwencji, aby uzyskać informację o zakończeniu postępowania i treści rozstrzygnięcia, powinien śledzić informacje pojawiające się na stronie internetowej www.uokik.gov.pl lub złożyć wniosek o udostępnienie informacji publicznej.
▶ Czy wszczęcie wobec dłużnika postępowania przez prezesa UOKiK wpływa na sytuację jego wierzycieli i kontrahentów?
Prezes UOKiK wszczynając postępowanie wobec dłużnika, nie działa w interesie wierzyciela, lecz w interesie publicznym. W decyzji kończącej postępowanie nie może nakazać dłużnikowi spłaty całości lub części jego zobowiązań, jak również nie może prowadzić egzekucji w imieniu i na rzecz wierzycieli. Takie działania wierzyciele powinni prowadzić sami – przed sądem lub organem egzekucyjnym. Dodatkowo kara pieniężna nałożona na dłużnika nie jest przeznaczona na spłatę wierzycieli, lecz stanowi dochód budżetu państwa. W praktyce nałożenie kary pieniężnej na dłużnika może wręcz pogorszyć sytuację jego wierzycieli. Obowiązek zapłaty kary pieniężnej nałożony w decyzji może spowodować, że dłużnik nie będzie miał pieniedzy na spłatę swoich zobowiązań wobec kontrahentów.
Jednocześnie działania prowadzone przez prezesa UOKiK wobec dłużników mogą pośrednio wpływać na sytuację ich kontrahentów. Urząd może motywować przedsiębiorców do spłaty wymagalnych zobowiązań przez kierowanie do nich pytań o status zadłużenia, listę wierzycieli, termin zapłaty czy należne odsetki.
W ramach postępowań wyjaśniających z udziałem sieci handlowych (czyli jeszcze przed postawieniem zarzutów) organ pytał np. przedsiębiorców, czy zapłacili już poszczególne faktury wobec dostawców oraz czy płatności te nastąpiły z odsetkami. W konsekwencji większość sieci handlowych niezwłocznie dokonała zaległych płatności na kwotę 575 mln zł.
▶ Po złożeniu zawiadomienia kontrahent (dłużnik) spłacił dług. Czy możliwe jest cofnięcie zawiadomienia?
Prezes UOKiK działa w sprawach dotyczących zatorów płatniczych wyłącznie z urzędu. Dlatego samo zawiadomienie lub jego cofnięcie nie obliguje urzędu do podjęcia określonych działań lub ich zaprzestania. W konsekwencji pismo przedsiębiorcy informujące o wycofaniu zawiadomienia w żaden sposób nie zobowiązuje urzędu do zaprzestania działań w sprawie.