Pierwszy raz od ośmiu lat na rynku ubyło pieniędzy z USA.
Nie widać przełożenia bliskości stosunków polsko-amerykańskich w polityce na poziom biznesu. Wprawdzie w ostatnim czasie mieliśmy do czynienia z deklaracjami dużych nakładów amerykańskich firm w naszym kraju (Microsoft zapowiedział wyłożenie miliarda dolarów w ciągu kilku lat, przed miesiącem Google zadeklarował wydanie u nas 2 mld dol.), jednak w rzeczywistości w ub.r. inwestycji amerykańskich nad Wisłą ubyło. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia pierwszy raz od 2011 r.
Z danych amerykańskiego rządowego Biura Analiz Ekonomicznych wynika, że w ub.r. firmy ze Stanów Zjednoczonych „zabrały” z naszego kraju niemal 230 mln dol. To w głównej mierze zasługa firm handlowych, gdzie odpływ wyniósł niemal 940 mln dol., oraz branży finansowej, z której w sumie trafiło za ocean w ub.r. ok. ćwierć miliarda dolarów (przede wszystkim za sprawą dywidendy wypłaconej grupie Citi przez Bank Handlowy). Równocześnie cały czas zwiększały się inwestycje przemysłowe. W ub.r. ich saldo przekroczyło 900 mln dol. W ostatnim dziesięcioleciu było to prawie 6,5 mld dol.
ikona lupy />
DGP
Branża przemysłowa odpowiada za ponad 60 proc. amerykańskich inwestycji bezpośrednich w Polsce. To ponad czterokrotnie większy udział niż w odniesieniu do całości zagranicznych inwestycji firm z USA. „Niedoszacowanie” innych sektorów może się jednak wiązać z faktem, że część działających u nas firm z amerykańskim rodowodem to filie spółek zarejestrowanych w takich krajach jak Irlandia czy Holandia. W efekcie tam np. udział amerykańskich usług jest większy, u nas mniejszy.
Równocześnie Polska jest blisko europejskiej czołówki pod względem dochodów uzyskiwanych przez firmy ze Stanów Zjednoczonych. W wartościach bezwzględnych było to jedynie 1,1 mld dol. (dla porównania – w Holandii: niemal 84 mld dol.), ale jeśli zestawić tę kwotę z wielkością inwestycji, okazuje się, że każde ulokowane u nas 10 dol. dało 1,1 dol. zysku. To wynik wyższy niż w Holandii. Choć mniejszy niż w Irlandii, gdzie europejskie siedziby ulokowali najwięksi amerykańscy giganci technologiczni.
Ogółem bezpośrednie inwestycje zagraniczne USA wynosiły w końcu ub.r. niemal 6 bln dol. Zaangażowanie w Polsce odpowiadało 0,17 proc. tej kwoty. W poprzednich latach ten udział wynosił 0,2 proc. W Europie od trzech lat jesteśmy dla Amerykanów 14. „rynkiem inwestycyjnym” (w 2017 r. wyprzedziliśmy Danię).
Na wielkość zaangażowania Amerykanów nadal ma wpływ przyjęta kilka lat temu ustawa TCJA (o cięciach podatków i zatrudnieniu). „Ustawa TCJA generalnie wyeliminowała podatki od dywidend lub zysków przekazanych do amerykańskich koncernów od ich zagranicznych spółek zależnych. W 2019 r. dywidendy spadły do 396,3 mld dol. z 850,9 mld dol. w 2018 r., ale nadal były ponad dwukrotnie wyższe od średnich rocznych dywidend z 10 lat poprzedzających TCJA” – wskazuje Biuro Analiz Ekonomicznych.