Od środy obowiązuje nowa umowa o wolnym handlu między krajami Ameryki Północnej - Kanadą, Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem (USMCA). Porozumienie zastąpiło funkcjonującą od początku 1994 roku umowę NAFTA, której renegocjacje rozpoczęły się w 2017 roku.
"Pozbycie się" Północnoamerykańskiej Strefy Wolnego Handlu (NAFTA) było jedną z kluczowych kampanijnych obietnic prezydenta Donalda Trumpa w 2016 roku. Prezydent wielokrotnie nazywał ten układ "najgorszym porozumieniem handlowym jakie kiedykolwiek zawarto" i obwiniał za masowe zamykanie miejsc pracy w USA.
W tegorocznej kampanii Trump reklamuje USMCA jako jeden z sukcesów swojej polityki gospodarczej. Mówi, że dzięki niej "moc amerykańskiego przemysłu powróci jak nigdy wcześniej" i zapowiada "boom pracowników przemysłowych" (ang. "blue-collar boom").
Biały Dom uważa USMCA za sukces administracji, uznając, że układ ten może stanowić wzór dla nowoczesnych umów handlowych. Porozumienie cieszy się w USA poparciem Republikanów oraz znacznej części Demokratów, z których wielu podobnie jak Trump ma krytyczne zdanie wobec NAFTA.
Jak twierdzi specjalny przedstawiciel rządu USA ds. handlu Robert Lighthizer, USMCA "ma na celu stworzenie większej liczby miejsc pracy w produkcji w Stanach Zjednoczonych, zapewnienie większego dostępu do amerykańskiego eksportu oraz wzmocnienie przywództwa Ameryki w dziedzinie technologii i innowacji".
"USMCA wprowadza zmiany w przepisach reguł pochodzenia - 75 proc. wartości samochodu musi zostać wyprodukowane w trzech północnoamerykańskich państwach, a nie 62,5 proc. jak w NAFTA. 40 proc. jego wartości musi zostać wytworzone przez pracowników zarabiających co najmniej 16 dol. za godzinę" - zauważa w rozmowie z PAP Marek Wąsiński, analityk Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych.
W ocenie śledzącego w Waszyngtonie przebieg handlowych negocjacji eksperta nowa umowa "może zachęcać koncerny do przenoszenia miejsc pracy do USA, ale jednocześnie zwiększy cenę samochodów i zmniejszy konkurencyjność produkcji z państw umowy".
"New York Times" ocenia, że początek nowej USMCA nie oznacza końca handlowych kłótni między USA, Kanadą i Meksykiem. "Wiele wymogów umowy, takich jak rozszerzenie praw pracowniczych lub otwarcie przepływu towarów rolnych, nie zostało całkowicie spełnionych (...)" - odnotowuje "NYT".