Skoro jest prawny wymóg, by pismo urzędowe trafiało do rąk własnych adresata, to przekazanie go pracownikowi firmy obsługującemu korespondencję oznaczać będzie bezskuteczność doręczenia. To clou wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego. Może on wywrócić praktykę dostarczania pism do góry nogami.
Sąd wskazał, że przepisy kodeksu postępowania administracyjnego są jasne: urzędowe przesyłki adresowane do osób fizycznych doręcza się w mieszkaniu lub miejscu pracy adresata. W pierwszym przypadku, w razie jego nieobecności, można dokumenty przekazać domownikowi, sąsiadowi lub dozorcy. Ale w drugim – gdy korespondencja doręczana jest w miejscu pracy – trzeba kopertę przekazać do rąk własnych.
Jeżeli zatem np. sekretarka nie przekaże szefowi ważnej decyzji urzędowej, może on skutecznie powoływać się na to, że doręczenie było nieprawidłowe. A tym samym termin na odwołanie od niekorzystnej decyzji w ogóle nie zaczął biec.
Doręczone jak zwykle
Wadliwe doręczenie
Prawo bez zaskoczeń
orzecznictwo