Po kolejnym udanym kwartale największy polski koncern paliwowy w końcu czerwca miał na kontach niemal 6 mld zł.
Korzystne warunki zewnętrzne (utrzymująca się w okolicach 50 dol. za baryłkę ropa naftowa i wciąż relatywnie drogi dolar), coraz szybciej rosnąca gospodarka i wyższy popyt na paliwa związany z ograniczeniem szarej strefy powodują, że Orlen wciąż osiąga bardzo dobre wyniki finansowe.
W II kw. spółka zarobiła netto 1,75 mld zł. Przed rokiem zysk był o 38 mln zł wyższy, ale ostatnie trzy miesiące to w dalszym ciągu jeden z najlepszych kwartałów w historii firmy. Zysk operacyjny powiększony o amortyzację, na który baczną uwagę zwracają analitycy, bo lepiej oddaje, ile gotówki zostaje w firmie, sięgnął rekordowych 3,1 mld zł. Łączny wolumen produktów sprzedanych przez Orlen zwiększył się w ciągu roku o 10 proc. To przede wszystkim efekt wprowadzenia w sierpniu zeszłego roku pakietu paliwowego, który ograniczył szarą strefę na polskim rynku. W efekcie oficjalne zużycie oleju napędowego wzrosło w Polsce o 26 proc., a benzyny – o 6 proc. Dzięki temu Orlen coraz więcej zarabia na sprzedaży detalicznej paliw – przed rokiem z tego źródła pochodziło 13 proc. zysków firmy, w tym już 20 proc. Większość pieniędzy płocki koncern zarabia na przerobie ropy naftowej.
I w dalszym ciągu ma w tym obszarze rezerwy, bo w II kw., ze względu na przestoje remontowe, wykorzystanie mocy produkcyjnych w rafinerii w Płocku wyniosło jedynie 79 proc. Jak zapewniali przy okazji omawiania wyników finansowych przedstawiciele spółki, w drugim półroczu już wszystkie instalacje koncernu powinny pracować pełną parą.
W efekcie korzystnych wyników finansowych do spółki w ciągu ostatnich 12 miesięcy wpłynęło 8,5 mld z podstawowej działalności. Jednocześnie na inwestycje firma przeznaczyła w tym czasie ok. 4,5 mld zł. Tym samym Orlen dysponuje coraz większą gotówką.
– W tym i przyszłym roku wydamy na inwestycje po 5,5 mld zł. To duże obciążenie. Czeka nas też wypłata dywidendy. Poza tym dobra koniunktura nie będzie trwała wiecznie – mówił wiceprezes Orlenu Mirosław Kochalski, odpowiadając na pytanie, jak firma zamierza zagospodarować zgromadzony kapitał.
Na razie Orlen zmniejsza zadłużenie – w II kw. dług netto firmy (zadłużenie pomniejszone o gotówkę) spadł o 2,2 mld zł. Na koniec czerwca wyniósł zaledwie 1,1 mld zł, najmniej od 12 lat. W czwartek Komisja Nadzoru Finansowego zatwierdziła prospekt emisyjny obligacji płockiej firmy. Na jego podstawie Orlen w ciągu 12 miesięcy zamierza sprzedać inwestorom detalicznym papiery dłużne o wartości 1 mld zł. Na poziom zadłużenia firmy wpłynie to jednak w niewielkim stopniu, bo do końca roku spółka wykupi obligacje o wartości 700 mln zł, które tej samej grupie inwestorów sprzedawała przed trzema laty.
– Jeśli w kolejnych kwartałach wyniki finansowe spółki będą równie dobre, to nie byłbym zdziwiony, gdyby Orlen zdecydował się na powiększenie swoich aktywów w sektorze petrochemicznym. Chociaż zapewne nie na rynkach zagranicznych, ale na przykład przeprowadzając transakcję z inną firmą kontrolowaną przez państwo – ocenia Krzysztof Pado, analityk zatrudniony w BDM.
Skarb Państwa kontroluje Orlen, ale wystarcza mu do tego pakiet jedynie 28 proc. akcji spółki. Dlatego, zdaniem Krzysztofa Pado, głównemu akcjonariuszowi nie opłaca się maksymalizować wypłat dywidendy, bo w ten sposób większość pieniędzy trafia do pozostałych udziałowców. A zatrzymując kapitał w firmie, państwo zachowuje nad nim pełną kontrolę.
31,4 mln ton ropy przerobiły rafinerie Orlenu w ciągu 12 miesięcy zakończonych w czerwcu
9,4 mln ton paliw sprzedała w ciągu roku spółka na swoich stacjach
93 mln dol. zarobiła dla Orlenu w I półroczu litewska rafineria w Możejkach, 27 proc. mniej niż przed rokiem