Jeśli nawet w IV kwartale wzrost PKB będzie wolniejszy niż w poprzednim, to tylko nieznacznie.
Roczna zmiana wartości produkcji sprzedanej (proc.) / DGP
Kolejne dobre dane o wynikach gospodarki w listopadzie. Po poniedziałkowej informacji Głównego Urzędu Statystycznego o wyższym od oczekiwań wzroście zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw, wczoraj okazało się, że lepiej od prognoz wypadły także przemysł, budownictwo i sprzedaż detaliczna.
– Dane za październik i listopad potwierdzają utrzymanie dobrej koniunktury i solidne tempo wzrostu gospodarczego w IV kwartale, które tylko nieznacznie spowolni w stosunku do wyniku z III kwartału, kiedy dynamika PKB wyniosła 4,9 proc. – uważa Grzegorz Maliszewski, główny ekonomista Banku Millennium. Credit Agricole Bank Polska prognozuje, że będzie to 4,8 proc. Ale zaznacza, że po wczorajszych danych prognoza może zostać podwyższona.
W minionym miesiącu najbardziej zbliżone do oczekiwań okazały się wyniki produkcji sprzedanej przemysłu. Analitycy spodziewali się wzrostu w granicach 9 proc. Wynik okazał się o 9,1 proc. wyższy niż rok wcześniej. GUS, który co miesiąc sprawdza wyniki 34 działów przemysłu, tym razem wzrost odnotował w 29. Najlepiej było w branżach, które stawiają na eksport. Produkcja farmaceutyków, a także maszyn i urządzeń, okazała się o niemal 24 proc. większa niż rok wcześniej. W przemyśle motoryzacyjnym i metalowym wzrost przekraczał 17 proc. W górnictwie sprzedaż była o prawie 15 proc. mniejsza niż rok wcześniej.
Budownictwo drugi miesiąc z rzędu rosło w granicach 20 proc. To kolejna wskazówka odbudowy inwestycji w gospodarce (choć dotyczą one bardziej projektów infrastrukturalnych niż rozbudowy parku maszynowego w firmach). Wynik sektora budowlanego był na tyle dobry, że udało się odrobić spadki z 2016 r.
Jak ocenił Tomasz Kaczor, główny ekonomista Banku Gospodarstwa Krajowego, „gwiazdą listopada jest sprzedaż detaliczna”. Dlaczego? Po wzroście o 7,1 proc. w październiku analitycy spodziewali się lekkiego spowolnienia, tymczasem było przyśpieszenie do 8,8 proc. W sklepach odzieżowych i obuwniczych zostawiliśmy realnie o ponad jedną czwartą więcej pieniędzy niż rok wcześniej. W salonach motoryzacyjnych wzrost sięgał 16 proc. Niewiele mniej – w aptekach i drogeriach.
„Zwiększenie tempa wzrostu sprzedaży mogło być naszym zdaniem częściowo spowodowane wyższymi wydatkami finansowanymi z wypłat odpraw dla osób, które uzyskały prawo do przejścia na emeryturę po obniżeniu wieku emerytalnego. Mogły być to również znacząco wyższe niż przed rokiem, realizowane z wyprzedzeniem zakupy świąteczne z wykorzystaniem zaoszczędzonych środków otrzymanych w ramach Programu 500 plus” – komentują ekonomiści Credit Agricole.
Według mBanku, chociaż program 500+ działał już w ubiegłym roku, to dopiero teraz odbiorcy świadczenia przekonują się, że będzie ono miało trwały charakter. Dlatego ich zdaniem w sprzedaży detalicznej „odczyt grudniowy może być wręcz fenomenalny”.