Nie będzie rekompensaty z tytułu tzw. decyzji węglowej - poinformował PKP Cargo. Spółka otrzymała odpowiedź od Ministerstwa Aktywów Państwowych.

Przypomnijmy: na koniec lipca PKP Cargo razem ze związkowcami skierowali do Donalda Tuska list w sprawie wypłaty rekompensaty z tytułu kosztów poniesionych przez narodowego giganta w związku z rozwiezieniem 4,5 mln ton węgla.

Jak informowali w piśmie, prawidłowe i terminowe wykonanie wskazanych transportów spowodowało konieczność zaangażowania znacznych środków po stronie PKP Cargo oraz rezygnacji części istniejących wówczas umów, co miało przełożenie na wyrządzenie szkody majątkowej – utratę istotnych przychodów i spodziewanych korzyści.

Wypłata rekompensaty miała pozwolić dokończyć restrukturyzację oraz ochronić "znaczną liczbę miejsc pracy w PKP Cargo oraz w spółkach zależnych".

Resort aktywów państwowych odpowiada PKP Cargo

Mimo wszystko Ministerstwo Aktywów Państwowych nie zgodziło się na wypłatę rekompensaty.

"Zarówno Zarządca sanacyjny jak też Zarząd PKP Cargo S.A. w restrukturyzacji z przykrością przyjmuje do wiadomości stanowisko Ministerstwa Aktywów Państwowych w zakresie braku podstaw prawnych do wypłaty na rzecz Spółki PKP Cargo S.A. rekompensaty z tytułu wykonania tzw. decyzji węglowej" – czytamy w komunikacie.

W komunikacie przesłanym Polskiej Agencji Prasowej MAP poinformowało, że nie ma podstaw do podpisania przez Ministra Aktywów Państwowych umowy z PKP Cargo na podstawie decyzji, wydanej przez Prezesa Rady Ministrów 25 lipca 2022 r. Według resortu aktywów należy stwierdzić, że koszty transportu, o których mowa w decyzji, zostały wobec PKP Cargo w pełni pokryte.

"25 lipca 2022 r. ówczesny premier Mateusz Morawiecki wydał decyzję, polecającą PKP Cargo przetransportowanie koleją węgla, kupionego i sprowadzonego do Polski przez PGE Paliwa oraz Węglokoks. Poniesione przez PKP Cargo koszty transportu węgla zostały w pełni zapłacone przez spółki kupujące. Spółka PKP Cargo potwierdziła także uzyskanie przychodu z tego tytułu - podkreśliło MAP" – czytamy w komunikacie PAP.

Jak informowaliśmy w "DGP", do gwałtownego pogorszenia sytuacji firmy doprowadziła m.in. wspomniana decyzja węglowa.

– Wykonanie tego pomysłu przez ówczesny zarząd było gorzej niż fatalne. W ogóle nie dbano o dotychczasowych klientów, którzy np. zlecali przewozy kruszyw, i rezygnowano praktycznie z dnia na dzień z opłacalnych kontraktów, przerzucając się niemal wyłącznie na węgiel. Firma straciła rentowne i rokujące kontrakty, a klienci na dobre obrazili się na PKP Cargo. W efekcie spółka straciła dziesiątki, a nawet setki milionów złotych – mówił Marcin Wojewódka, pełniący obowiązki prezesa PKP Cargo.

Zarząd PKP Cargo wskazuje winnych

W komunikacie dotyczącym odmownej decyzji MAP zarząd PKP Cargo wskazuje, kto doprowadził do "tragicznej sytuacji" spółki.

"Pracownicy PKP Cargo S.A. oraz ich rodziny zostali w okrutny sposób oszukani przez działaczy partii Prawo i Sprawiedliwość, to jest przez Panów Mateusza Morawieckiego, Jacka Sasina, Dariusza Seligę i Marka Olkiewicza oraz innych, którzy swoimi skrajnie nieodpowiedzialnymi decyzjami doprowadzili naszą Spółkę na skraj bankructwa" – czytamy w komunikacie.

Tymczasem równolegle politycy Zjednoczonej Prawicy komentują w serwisie X, że PKP Cargo zostanie sprzedane niemieckim kolejom.

"Zatrudnienie w PKP Cargo traci właśnie ponad 4 tys. osób, a cała operacja jest prawdopodobnie podgrywką do likwidacji spółki i zrobienia miejsca dla kolei niemieckich. Przypomnijmy, że PKP Cargo realizuje m. in. transporty dla Wojska Polskiego oraz wojsk NATO" – pisał Mariusz Błaszczak.