Na warszawskiej giełdzie rusza dzisiaj pierwsza oferta publiczna akcji wrocławskiego dewelopera mieszkaniowego Archicom. To druga w tym roku spółka, która zdecydowała się na IPO na głównym parkiecie GPW. W styczniu giełdę chciało zawojować Sare, które co prawda ostatecznie zadebiutowało na giełdzie, ale sprzedało papiery za niecałe 800 tys. zł, choć liczyło na 13 mln zł. Archicom, który ma szansę zostać drugim w 2016 r. debiutantem, jest jednak przekonany, że odniesie sukces. Firma chce ze sprzedaży akcji pozyskać ok. 100 mln zł.
– Jesteśmy liderem wrocławskiego rynku mieszkaniowego z ambitnymi planami rozwoju. Dziś inwestorzy szukają takich spółek, które z jednej strony mają duże szanse na wzrost, a z drugiej zamierzają hojnie dzielić się zyskiem z akcjonariuszami – wskazuje Dorota Jarodzka-Śródka, prezes Archicom. W 2016 r. firma chce przeznaczyć na dywidendę połowę zysku za 2015 r. W kolejnych latach ma ona stanowić co najmniej 50 proc. zysku. W I poł. 2015 r. firma zarobiła netto 24,9 mln zł.
Na razie liczba debiutów na głównym rynku GPW jest zdecydowanie mniejsza niż wezwań do sprzedaży akcji, które mogą zakończyć się wycofaniem spółek z giełdy. Od początku 2016 r. takie wezwania inwestorzy ogłosili wobec pięciu spółek. Z GPW może zniknąć m.in. działające na rynku wierzytelności DTP czy producent armatury sanitarnej Ferro.
– Po spadkach z ostatniego roku wyceny polskich akcji stały się bardzo atrakcyjne i zwiększają apetyt na całościowe przejęcia. W dalszej części roku można spodziewać się utrzymania dużego zainteresowania wezwaniami na spółki z GPW – ocenia Marcin Materna, analityk Millennium DM.
O tym, jak tanie są polskie akcje, świadczy wskaźnik ceny do zysku – pokazujący, ile razy wartość rynkowa firmy przewyższa wartość wypracowanego w ciągu roku zysku. To popularna metoda oceny spółek giełdowych. Wskaźnik C/Z dla firm z WIG20 wynosi obecnie 13,21, podczas gdy dla niemieckiego indeksu DAX to 20,95, brytyjskiego FTSE 100 – 30,65, francuskiego CAC 40 – 16,60, a dla czeskiego PX – 18,46.
Bartosz Kędzia z DM mBanku wskazuje, że testem dla rynku ofert publicznych będzie okres marzec–czerwiec, kiedy zazwyczaj rynek IPO przyspiesza. Inwestorzy mają wtedy dostęp do całorocznych sprawozdań finansowych spółek. Ocenia, że na GPW w tym roku pojawi się kilka interesujących nowych spółek, ale nie liczyłby na przebicie liczby ubiegłorocznych debiutów. W 2015 r. było ich 30. Tomasz Bardziłowski, wiceprezes Vestor DM oferującego akcje Archicomu, dodaje, że rynek pierwotny jest trudny, a duża zmienność na GPW i brak napływu środków do funduszy akcyjnych powodują, że wiele spółek wstrzymuje się z ofertami.
– Wartość rynku ofert IPO może być niższa niż w 2015 r. – ocenia.