Przepisy nie regulują warunków prowadzenia kantoru internetowego, a to przekłada się na ryzyko dla konsumentów – wskazuje rzecznik praw obywatelskich.

Tradycyjna działalność kantorowa została szczegółowo unormowana w ustawie – Prawo dewizowe z 2002 r. (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 826 ze zm.). Problem w tym, że ustawodawca nie przewidział wówczas, że tak dużą popularnością zaczną cieszyć się internetowe platformy wymiany walut. Dlatego też obowiązki nałożone na przedsiębiorców przepisami prawa dewizowego nie mogą być stosowane wobec właścicieli kantorów internetowych. To zaś oznacza, że NBP nie sprawuje nadzoru, a pracownicy e-kantorów nie muszą posiadać żadnych konkretnych kwalifikacji. Stosunki łączące firmy z klientami podlegają więc ochronie jedynie na podstawie kodeksu cywilnego. A to – zdaniem RPO – zbyt mało.
Problem dostrzega także Ministerstwo Finansów, które od 2012 r. obiecuje, że go rozwiąże. Ale dziś resort nie jest w stanie określić nawet skali wymiany walut w sieci, bo nie zna liczby internetowych kantorów.