Jeszcze w tym roku ma ruszyć produkcja próbnych partii monet z nowego stopu. Wytwórcę wskaże NBP.
/>
Bank centralny zmienia stop, z którego wytwarzane są monety o najniższych nominałach, żeby ich produkcja była tańsza. Zamiast stosowanego dziś drogiego mosiądzu manganowego monety mają być wykonane ze stali tylko powlekanej mosiądzem. Licząc same koszty obecnie stosowanych materiałów, produkcja groszówek zupełnie się nie opłaca. Według wczorajszych cen miedzi i cynku koszt samego surowca w jednogroszówce to około 2,5 grosza.
Ani wygląd, ani masa monety się nie zmienią. Za to koszty mają spaść o około 50 mln zł w ciągu pierwszych trzech lat wprowadzania nowych monet. Bank centralny chce, by umowa na ich produkcję została zawarta na przełomie września i października tego roku. Kontrakt będzie dotyczył dostaw monet o nominałach 1, 2 i 5 gr w latach 2014–2016. Jednak pierwsze próbne partie miałyby zostać wyprodukowane już w IV kw. tego roku. W tym wariancie masowa produkcja ruszyłaby w pierwszych trzech miesiącach 2014 r., a monety pojawiłyby się w obiegu już w kwietniu.
Kto będzie je produkował? Tego jeszcze nie wiadomo. Przemysław Kuk, rzecznik banku centralnego, mówi, że NBP dokonał już wyboru mennic, które otrzymają zaproszenie do udziału w postępowaniu o udzielenie zamówienia. Bank centralny nie zdradza jednak, kogo ma na liście. Ale wiadomo, że jest na niej Mennica Polska, która jak dotąd jako jedyna produkuje polskie monety obiegowe.
Spółka liczy na to, że dostanie umowę na stalowe groszówki. Dla grupy Mennicy Polskiej produkcja mennicza (czyli wytwarzanie monet obiegowych i kolekcjonerskich, ale również medali i odznaczeń) to zwykle źródło około 20 proc. przychodów. W ubiegłym roku ten udział był mniejszy – wyniósł około 7 proc. – ale wyniki grupy były zaburzone dużym skokiem sprzedaży złota odzyskanego w rafinerii Mennica Metale Szlachetne. W sumie produkcja mennicza zapewniła grupie prawie 172 mln zł przychodów.
Dla MP umowa z NBP ma przede wszystkim znaczenie prestiżowe i marketingowe. Jak dotąd miała wyłączność na produkcję monet obiegowych. Magda Sikorska, rzeczniczka spółki, twierdzi, że mennica byłaby w stanie podołać też nowemu zamówieniu.
– Jesteśmy w pełni gotowi do takiej zmiany – i technologicznie, i produkcyjnie. Pozostajemy cały czas w kontakcie z NBP, na bieżąco uzgadniając wszelkie niezbędne warunki. Mennica produkowała już monety stalowe pokrywane miedzią, niklem i mosiądzem. Demonstrowane przez NBP wzory monet z nowego materiału wykonane były również w naszej firmie – mówi.
Przedstawicielka firmy przypomina też, że pomysł na zmianę stopu – by obniżyć koszty produkcji – wyszedł właśnie z MP. – Przyjęte przez NBP obecne rozwiązanie było proponowane przez nas i wskazywane jako najkorzystniejsze: gwarantuje identyczny wygląd i istotne z punktu widzenia użytkowania parametry techniczne nowych i starych monet oraz tak jak w przypadku poprzedniego materiału – pełne bezpieczeństwo stosowania – mówi.