"Rosnieft potrzebuje takiej instytucji finansowej, żeby zwiększyć możliwości przyciągania najbardziej wykwalifikowanych specjalistów, wprowadzić najlepsze praktyki ładu korporacyjnego, wdrożyć (...) najbardziej skuteczne możliwości finansowania projektów" - poinformował cytowany w komunikacie prezes Rosnieftu Igor Sieczyn, który uważany za jednego z najbardziej zaufanych współpracowników prezydenta Rosji Władimira Putina.
Rosnieft Bank ma wspierać realizację dużych międzynarodowych projektów związanych z handlem ropą naftową i produktami naftowymi, zapewniając pełen zakres usług finansowych dla klientów indywidualnych i korporacyjnych. W realizacji projektu mają doradzać byli menedżerowie banku inwestycyjnego Morgan Stanley - Rair Simonyan, Elena Titova and Walid Chammah. Bank zostanie powołany na podstawie obecnych aktywów finansowych paliwowego giganta, m.in. Rosyjskiego Regionalnego Banku Rozwoju.
W październiku Rosnieft poinformował, że przejmuje w całości brytyjsko-rosyjską spółkę TNK-BP. Koncern BP (dawne British Petroleum) podał, że zgodził się odsprzedać koncernowi swoje 50 proc. udziałów w TNK-BP - trzeciej największej spółce paliwowej w Rosji pod względem wydobycia. Rosnieft potwierdził, że przejmuje też pozostałe 50 proc. TNK-BP należące do grupy AAR kontrolowanej przez czterech rosyjskich oligarchów, płacąc za ich udziały 28 mld dolarów.
Po wchłonięciu TNK-BP Rosnieft stanie się największym w świecie koncernem paliwowym będącym własnością publiczną (rosyjski skarb państwa ma w nim ok. 75 proc. udziałów). Jego dzienne wydobycie ropy sięgnie ok. 4 mln baryłek, co stanowi około jednej trzeciej łącznego wydobycia w Rosji. Prezydent Rosji Władimir Putin z zadowoleniem przyjął przejęcie TNK-BP przez Rosnieft, nazywając to "dobrym interesem po dobrej cenie". Podkreślił, że przejęcie "jest ważne nie tylko dla rosyjskiego sektora energetycznego, lecz także dla całej gospodarki kraju".
W 2011 roku zysk netto Rosnieftu wyniósł 10,8 mld dolarów, z czego w formie dywidendy koncern wypłacił udziałowcom 2,7 mld dol. Przy założeniu, że udział BP sięgnąłby 19 proc., udziałowcy BP otrzymaliby do podziału 540 mln dolarów. To o wiele mniej niż 3,7 mld dolarów, które otrzymali z dywidendy w TNK-BP w ubiegłym roku. Rynkowa wartość połączonego koncernu Rosnieft-TNK-BP w ocenie "Wall Street Journal" wyniosłaby 26,6-28 mld dolarów.