Możliwe, że gazowy łącznik między systemami przesyłowymi Polski i Niemiec powstanie we współpracy firm Jana Kulczyka i Gaz-Systemu, spółki Skarbu Państwa zarządzającej siecią gazociągów w Polsce. – To jeden ze scenariuszy rozbudowy infrastruktury transgranicznej, który bierzemy pod uwagę – przyznał w czwartek Jan Chadam, prezes Gaz-Systemu. Zastrzegł jednak, że jego firma dopiero rozpoczęła rozmowy z nowym właścicielem projektu gazociągu Bernau – Szczecin.
Choć do jego sprzedaży doszło w wakacje, to szczegóły transakcji były trzymane w ścisłej tajemnicy. Aleksander Gudzowaty, właściciel Bartimpeksu, jeden z twórców i udziałowców projektu Bernau – Szczecin, już kilka tygodni temu potwierdził sprzedaż projektu, na który składają się m.in. precyzyjne plany budowlane, działki i pozwolenia na budowę. Nie chciał jednak zdradzić tożsamości kupca. – Już przez sam fakt, że poinformowałem o transakcji, miałem problemy z prawnikami. Nic więcej nie mogę zatem zdradzić – wyjaśnił nam.
Więcej światła na tę tajemniczą transakcję rzucił niespodziewanie Jan Chadam. To on w czwartek powiedział o transakcji Kulczyka z Gudzowatym, czym mocno zaskoczył obu biznesmenów.
W centrali grupy Kulczyk Holding zapanowała konsternacja. Dariusz Mioduski, prezes Kulczyk Investments, w rozmowie z DGP nie zaprzeczył, by faktycznie doszło do zawarcia takiej umowy. Odmówił jednak jakiegokolwiek komentarza w tej sprawie. Aleksander Gudzowaty przekonuje z kolei, że nie miał pojęcia, iż projekt gazociągu sprzedał firmie powiązanej z grupą Kulczyk Holding. – Widziałem się z Kulczykiem i nie mówił, że jest zainteresowany taką inwestycją. Poza tym dlaczego miałby przede mną ukrywać ten fakt? – dziwił się Gudzowaty.
Eksperci, z którymi rozmawialiśmy, twierdzą, że przy tego typu transakcjach, zwłaszcza dokonywanych przez tak głośne nazwiska, cisza jest pożądana. Ich zdaniem w tym przypadku tajemniczość może mieć jednak inną przyczynę. – Rurociągiem Bernau – Szczecin do Polski mógłby być sprowadzany rosyjski gaz z Nord Streamu, czyli magistrali omijającej nasz kraj i wybudowanej przy sprzeciwie Polski. To oznaczałoby, że znów kupowalibyśmy surowiec od Gazpromu, ale zamiast bezpośrednio ze Wschodu, to przez niemieckiego pośrednika, z Zachodu – twierdzi jeden z analityków rynku gazu.
Jaka miałaby być w tym wszystkim rola Gaz-Systemu? Na razie nie wiadomo. Aleksandra Gudzowatego zaskoczyło to, że spółka ta myśli o współpracy z nowym właścicielem Bernau – Szczecin. – Proponowaliśmy sprzedaż projektu Gaz-Systemowi, ale nie był nim zainteresowany – przyznał.
W Gaz-Systemie podkreślają z kolei, że rozważane są także dwie inne koncepcje budowy gazociągu, który połączyłby nas z Niemcami. – Możemy taki projekt zrealizować sami – zaznaczył prezes Chadam. Według niego Gaz-System mógłby wybudować rurociąg o przepustowości minimum 6 mld m sześc. gazu rocznie na odcinku Lwówek – Szczecin. Z kolei niemiecki partner dobudowałby łącznik do Lwówka. – Rozmawiamy już o takiej współpracy z niemieckim operatorem OGE – tłumaczył nam Chadam. Nie wykluczył również, że Gaz-System zdecyduje się na wykupienie od PGNiG projektu Boernicke – Police, bliźniaczego i konkurencyjnego dla Bernau – Szczecin.