Gdański koncern zamierza wziąć udział w przetargu na licencje poszukiwawcze na Litwie. Orlen rusza po gaz łupkowy na Ukrainę.
Rząd Litwy ogłosił pierwszy w tym kraju międzynarodowy przetarg na koncesje na poszukiwanie niekonwencjonalnego surowca. Do wzięcia są dwie licencje – Silutes-Taurages o powierzchni niemal 1,8 tys. km kw. oraz Kudirkos-Kybartu o pow. 281 km kw. Tereny te przez geologów uznawane są za najbardziej perspektywiczne z punktu widzenia występowania złóż gazu łupkowego. Jak poinformował wczoraj litewski „Kurier”, zwycięzca konkursu otrzyma prawo zarówno do badań terenu, jak i przyszłego wydobycia. Wilno zapowiedziało, że oferty w konkursie można składać do 25 września. Rozstrzygnięcie spodziewane jest w I kwartale przyszłego roku.
Eksperci wieszczą spore zainteresowanie koncesjami. Choć wśród chętnych na litewskie łupki wymienia się takich potentatów, jak amerykański Chevron czy firmy z Australii, to na faworytów przetargu lokalne media wskazują spółki związane z Grupą Lotos. Chodzi o Geonaftę, należącą do gdańskiego koncernu, która zajmuje się wydobyciem konwencjonalnych surowców na Litwie, a także o jej spółki Manifodas i Minijos Nafta (Geonafta ma w nich po 50 proc. akcji).
Minijos Nafta (MN), w którą zaangażowany jest też kapitał duński, deklaruje, że jeszcze w tym roku na poszukiwania gazu łupkowego na Litwie chce przeznaczyć 2,8 mln euro. Planuje też wykonać pierwszy odwiert. Będzie to możliwe jednak jedynie na koncesjach konwencjonalnych, którymi MN już dysponuje. Lotos nie ukrywa, że zamierza rozpocząć poszukiwania na już eksploatowanych obszarach. Przyznaje też, że będzie się ubiegać o nowe licencje. Gdański koncern jest w trakcie rozmów z partnerem, który ma wspomóc działania firmy w tym zakresie.
Według danych amerykańskiej agencji informacyjnej ds. zasobów energetycznych złoża gazu łupkowego znajdują się w południowo-zachodniej części Litwy. Stąd ciągną się w stronę Polski i obwodu kaliningradzkiego. Złoża – zawierające 100 – 120 mld m sześc. gazu – znajdują się na głębokości 1,5 – 2 tys. m.
Zagraniczne zakusy ma także PKN Orlen. Spółka analizuje możliwość pozyskania koncesji na Ukrainie. W ciągu ostatniego roku wzrosło zainteresowanie gazem łupkowym w tym kraju. Kijów dopiero zaczyna rozdzielać koncesje. Z poszukiwaniami ruszyły na razie ExxonMobil i Shell. Pierwszy odwiert ma zostać wykonany we wrześniu. O inwestycjach w łupki na Ukrainie myślą też Chevron, Total, ENI, a nawet rosyjski TNK-BP.
Orlen jest też w tym gronie, zresztą koncern już półtora roku temu podpisał porozumienie z ukraińskim ministerstwem środowiska. Sławomir Jędrzejczyk, wiceprezes płockiej spółki, mówił niedawno, że zagraniczne projekty są analizowane, ale priorytetem pozostają poszukiwania gazu z łupków w Polsce. – Tu mamy co robić – zapewniał.

120 mld m 3 gazu łupkowego może znajdować się w litewskich złożach. To wystarczyłoby na zaspokojenie potrzeb tego kraju przez pół wieku

1,30 bln m 3 według szacunków amerykańskich geologów mogą wynosić zasoby gazu z łupków na Ukrainie