Czy internet zatrzyma ofertę cyfrowej telewizji naziemnej? Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zastanawia się czy na kolejnych multipleksach kanały powinny być płatne, jednak UKE może mieć swój pomysł na te częstotliwości.
Naziemna telewizja cyfrowa coraz bardziej dostępna / DGP
W ciągu kilku najbliższych miesięcy Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji chce zacząć konsultacje na temat tego, czy dwa kolejne multipleksy cyfrowej telewizji (wiązki częstotliwości, na których nadawanych jest siedem kanałów) powinny być darmowe, czy też mieć płatne pakiety w wysokiej rozdzielczości. Nadawcy liczą na zwiększenie zasięgu nowych stacji. Równocześnie boją się, że Urząd Komunikacji Elektronicznej może mieć inny pomysł na zagospodarowanie częstotliwości – zamiast telewizji wolałby internet.
– Przyszedłem tu, by posłuchać, co dalej z cyfryzacją i przejściem z nadawania analogowego na cyfrowe, bo w istocie nie wiem, w jaki sposób zostanie to przeprowadzone – powiedział DGP Piotr Walter, wiceprezes TVN, który pojawił się wczoraj na konferencji na temat cyfryzacji zorganizowanej przez Emitel, firmę budującą infrastrukturę nadawczą.
W Polsce działają już trzy multipleksy pozwalające na odbiór w sumie kilkunastu kanałów, a ich sygnał ma całkowicie zastąpić sygnał analogowy (co nazywa się w branży switch-offem) z końcem lipca 2013 r. Nadawcy narzekają jednak, że mimo tych ustaleń w cyfryzacji wciąż panuje bałagan i nie wiedzą, co z kolejnymi częstotliwościami.
– Jako nadawca chcielibyśmy rozwijać cyfrową telewizję, wprowadzić na niej kanały w wysokiej rozdzielczości HD, a także rozmawiać na temat możliwości wprowadzania płatnej oferty na kolejnym multipleksie. Ale trudno o tym rozmawiać, gdy nie wiemy nawet, jak będzie przebiegał switch-off – podkreślał Piotr Walter.
Obawy wzbudziły zapowiedzi szefowej UKE Magdaleny Gaj o przesunięciach w wyłączaniu analogowego nadawania telewizji w tym roku w niektórych miastach. Krzysztof Kaczmarczyk, wiceprezes Emitelu, zapewnił, że firma nie przewiduje żadnych opóźnień względem harmonogramu. Decyzja w tej sprawie należy do UKE, a ten tłumaczy, że opóźnienia mają dać czas widzom na kupno odpowiednich telewizorów i dekoderów. Dla nadawców nie jest to jednak oczywiste, bo nie wiadomo, kto dokładnie zmierzy, ile osób rzeczywiście odbiera cyfrową telewizję.
Nadawców zaniepokoiło wczoraj stanowisko Igora Ostrowskiego, wiceministra administracji i cyfryzacji, że na konsultacje na temat kształtu przyszłych multipleksów przyjdzie pora dopiero po całkowitym wyłączeniu analogu, czyli w lipcu 2013 r. Wcześniej Magdalena Gaj mówiła, że ta kwestia będzie jeszcze analizowana. Takie wypowiedzi urzędników pojawiają się, chociaż formalnie w rządowym harmonogramie nic się nie zmieniło i czwarty oraz piąty multipleks przeznaczone są na telewizję.
– Uważamy, że czwarty i piąty multipleks powinny zostać przeznaczone na usługi telewizyjne. Nadawane byłyby w standardzie DVBT2, który pozwala na zwiększenie liczby kanałów z siedmiu do nawet dwunastu na jednym multipleksie – powiedział Jan Dworak, przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. I dodał, że w najbliższych miesiącach chciałby rozpocząć w tej sprawie konsultacje.