Od stycznia 2008 r. nikt nie jest już przywiązany do swojego sprzedawcy energii elektrycznej. To prawo dotyczy zarówno klientów indywidualnych, jak i biznesowych, w sumie blisko 16 mln odbiorców. Jeśli więc uznamy, że oferta innego sprzedawcy jest atrakcyjniejsza od obecnej, możemy bezpłatnie dokonać zmiany.
Z danych za 2011 r. wynika, że liczba gospodarstw domowych, które zmieniły sprzedawcę energii, zwiększyła się o 1000 proc. Gigantyczny przyrost wynika z tego, że w 2010 r. takich śmiałków w całej Polsce znalazło się zaledwie 214, a od 2008 r. do końca 2010 r. w niewiele ponad 1,3 tys. odbiorców. Lawina ruszyła w lipcu 2011 r., kiedy dostawcę energii zmieniło ponad 1,5 tys. klientów. W kolejnych miesiącach tempo nie malało. Na koniec grudnia gospodarstw domowych, które skorzystały z energetycznej wolności w 2011 r., było już 13 tys. Analiza ofert pokazuje, że przeciętna rodzina w wyniku zmiany dostawcy energii może zaoszczędzić do 100 zł rocznie.
Więksi odbiorcy korzystają z możliwości negocjowania cen prądu, a nawet zakupu bezpośrednio na Towarowej Giełdzie Energii. Małe i średnie firmy mają możliwość przebierania w bogatej ofercie sprzedawców. Szacuje się, że przy zużyciu 3500 kWh rocznie, jeśli zmieni się dostawcę, można precyzyjnie dopasować ofertę do swoich potrzeb i zaoszczędzić średnio 200 – 300 zł w skali roku, a oszczędności mogą sięgnąć nawet 20 proc. wydatków.
Jednak Urząd Regulacji Energetyki i Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzegają przed nieuczciwymi handlowcami. Nasi rozmówcy przyznają, że w modzie jest nagabywanie starszych ludzi, którzy nie czytają podsuwanych im umów i godzą się na niekorzystne warunki.
Jeden ze sprzedawców prądu, który zamierzał rozwijać działalność na Śląsku, proponował nowym klientom niższą cenę za energię, ale w pakiecie sprzedawał też ubezpieczenie od utraty pracy (nawet emerytom!) lub pakiet zniżek na leki, za które trzeba było płacić kilkudziesiąt złotych miesięcznie. Haczyk polegał na tym, że klient nie miał o tym zielonego pojęcia i o fakcie dowiadywał się dopiero po otrzymaniu faktury.
Dlatego URE zachęca do aktywnego korzystania z wolności wyboru dostawcy energii, ale ostrzega, żeby nie robić tego pochopnie. Urząd uruchomił specjalny kalkulator, który policzy koszty zakupu i dostarczenia energii elektrycznej do domu. Aplikacja udostępniona jest na stronie internetowej dotyczącej zmiany sprzedawcy: www.maszwybor.ure.gov.pl. Popularne są także porównywarki internetowe.
A co jeśli ktoś zmienił sprzedawcę, nawet kilkukrotnie, i wciąż nie jest zadowolony? – Ma prawo wrócić do pierwszego sprzedawcy – wyjaśnia Agnieszka Głośniewska, rzecznik URE. – Podmiot ten (zwany sprzedawcą z urzędu – red.) ma obowiązek zawrzeć z takim klientem umowę – dodaje Agnieszka Głośniewska.
PORADY
Dlaczego na fakturze pojawiła się opłata za energię bierną
Mam mały zakład usługowy (taryfa C11). Zmieniłem sprzedawcę energii, dystrybutor na swój koszt wymienił mi licznik. Jednak od tej pory nalicza mi nową, dość wysoką opłatę – za energię bierną. Nigdy wcześniej nie miałem takiej opłaty na rachunku. Czy to zgodne z prawem? Zaznaczam, że nie podpisywałem nowej umowy dystrybucji i usługa dystrybucyjna jest świadczona na podstawie dotychczasowych warunków.
To bardzo częsty problem i wynika wyłącznie z przyczyn technicznych. Stare układy pomiarowo-rozliczeniowe nie były tak dokładne, by wychwytywać ponadoptymalny pobór energii biernej, w związku z czym opłata za energię bierną nie była naliczana. Przy zmianie sprzedawcy często następuje wymiana liczników na nowoczesne, w pełni elektroniczne, a co za tym idzie dużo dokładniejsze. Rozwiązaniem jest inwestycja w układ do kompensacji mocy biernej. Można zainstalować tzw. dławiki uniemożliwiające zbyt duży pobór energii biernej.
Przed podpisaniem umowy z nowym sprzedawcą prądu trzeba ją przeczytać
Chcę zmienić sprzedawcę energii w moim domu, a nie bardzo znam się na przepisach. Jak nie dać się oszukać?
Procedura zmiany sprzedawcy jest już prosta. Należy jednak dokładnie czytać umowy przed ich podpisaniem. Zdarza się, że odbiorcy pochopnie podpisują dokumenty, a później mają trudności z odstąpieniem od umów. Jeżeli akwizytor puka do drzwi i namawia do zmiany sprzedawcy, sugerując, że tylko jego oferta chroni przed wzrostem cen energii – lepiej nie ulegać perswazji, ale sprawdzić inne oferty. Można je łatwo porównać, korzystając z bezpłatnego kalkulatora cenowego, który można znaleźć na stronach URE. Pamiętajmy, że przed zmianą sprzedawcy należy: dokładnie zbadać zapisy umowy w nowej ofercie – głównie ceny i warunki ich stosowania; sprawdzić dostępne opcje płatności; ustalić okres obowiązywania umowy i warunki wypowiedzenia (np. czy umowa jest przedłużana automatycznie, jakie są kary umowne za wcześniejsze rozwiązanie umowy); sprawdzić, czy umowa nie wiąże się z koniecznością skorzystania z dodatkowych usług (np. usługa ubezpieczeniowa, usługa zdrowotna). Jeśli jednak podpiszemy umowę, z której nie jesteśmy zadowoleni, a zawarliśmy ją poza lokalem przedsiębiorstwa energetycznego, to mamy 10 dni, by od niej odstąpić bez podawania przyczyn i bez ponoszenia konsekwencji finansowych.