Umowa międzyrządowa w sprawie paktu fiskalnego w polskim interesie musi wzmacniać UE i dyscyplinę finansową w krajach strefy euro - powiedział Dowgielewicz .
"Taka umowa, która jest w polskim interesie, to umowa, która wzmacnia Unię Europejską, wzmacnia solidność dyscypliny finansowej w strefie euro i która nie zmienia warunków polskiego przystąpienia do euro w przyszłości" - powiedział minister. Zaznaczył, że Polska nie chce dzielenia Unii i opowiada się za tym, aby w szczytach eurolandu uczestniczyły państwa spoza strefy euro, jeśli wyrażą chęć.
"Najbliższe paręnaście dni poświęcimy jeszcze na negocjacje. Pan premier Tusk w tym tygodniu będzie w Rzymie, spotka się z premierem Montim. Są też inne kontakty na różnych szczeblach planowane z państwami członkowskimi" - mówił Dowgielewicz.
Podkreślił, że on osobiście w tej sprawie jest realistą. "Oczywiste jest, że Polska może tylko do takiej umowy przystąpić, która będzie wzmacniała UE, która będzie gwarantowała, że jesteśmy tam aktywni, siedzimy przy stole, a nie w przedpokoju" - powiedział.
Ważne jest - jak mówił - by umowa wzmacniała finanse publiczne w strefie euro. "Są takie dwie przeciwstawne tendencje w tych rozmowach. Z jednej strony Niemcy i parę innych krajów, które chcą tę umowę jak najbardziej zaostrzyć, z drugiej strony grupa krajów, która chce, aby ta umowa była jak najbardziej rozmiękczona" - zaznaczył.
Jak mówił, nie wie gdzie te dwa punkty widzenia się spotkają. "Polska jest za tym, aby takie zasady, jak złota zasada konstytucyjna wprowadzać jak najbardziej twardo do prawa krajowego" - dodał.
Według niego, proces ratyfikacji tej umowy nie będzie łatwy. Na obecnym etapie jest zapisana zasada, że pakt fiskalny musi być ratyfikowany przez wszystkie państwa strefy euro.
Z nowego projektu umowy międzyrządowej ws. paktu fiskalnego wynika, że Polska i inne kraje spoza strefy euro nie będą uczestniczyły w szczytach eurolandu, nawet jeśli podpiszą nowy dokument.