Zatrzymany w sprawie GetBacku, były prezes Idea Banku Jarosław Augustyniak nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia i współpracuje z organami ścigania – ustalił DGP.

Jarosław Augustyniak (zgodził się na podawanie pełnego nazwiska) należy do grupy 18 osób, którym w dniach 25-26 lutego Prokuratura Regionalna w Warszawie, postawiła zarzuty w sprawie GetBacku. Wszyscy to byli menedżerowie i pracownicy Idea Banku. Augustyniak jest w grupie pięciu osób, wobec których zastosowano areszt tymczasowy na trzy miesiące.

Jak informował prokurator Przemysław Baranowski z zespołu śledczych, którzy zajmują się aferą GetBacku, zarzuty wszystkich podejrzanych dotyczą oszustw na szkodę prawie 400 klientów Idea Banku, którzy kupili obligacje spółki GetBack za niemal 90 mln zł.

Udało nam się ustalić, że Jarosław Augustyniak jest podejrzewany o ujawnienie tajemnicy bankowej w postaci przekazywania danych klientów do biur maklerskich, tzw. leadów, i oszustwo w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie, innych członków zarządu i pracowników Idea Banku. Ostatni zarzut dotyczy rzekomego działania w porozumieniu m.in. z byłym prezesem GetBacku Konradem K., byłym członkiem zarządu Dariuszem M. oraz Piotrem Osieckim, byłym prezesem Altus TFI (wszyscy mają zarzuty i przebywają w areszcie), które skutkowało wyrządzeniem Idea Bankowi szkody majątkowej na kwotę ponad 6 mln zł. Kwota wynika z wypłaconych już przez bank odszkodowań dla osób, które zakupiły obligacje GetBacku.

- Jarosław Augustyniak zadeklarował pełną współpracę z prokuraturą i złożył obszerne wyjaśnienia. Oczywiście odwołamy się od decyzji o areszcie tymczasowym. Uważamy, że jest ona całkowicie niesłuszna, sprzeczna z literą prawa i po prostu niesprawiedliwa. Tym bardziej, że mieliśmy jedynie 2,5 godziny na zapoznanie się z materiałem dowodowym, a w tej sprawie jest już 800 tomów akt. Jarosław Augustyniak nie miał możliwości zapoznania się z materiałami - mówi DGP adwokat Maciej Zaborowski z kancelarii Kopeć & Zaborowski, obrońca byłego prezesa Idea Banku.

Zarzuty dla jego klienta dotyczą okresu od 28 sierpnia 2016 r. do 6 października 2017 r.

- Informacje o tym, że na mojego klienta jest zawiadomienie do prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, są znane publicznie z publikacji prasowych od 31 października 2018 r. Do zatrzymania zaś doszło pod koniec lutego 2019 r. Uzasadnienie wniosku aresztowanego oparte jest o ryzyko mataczenia czy ucieczki z kraju. Jarosław Augustyniak przez cały ten czas nie prowadził żadnych działań, które wskazywałyby, że zamierza ukrywać majątek, niszczyć dokumenty, a z kraju wielokrotnie wyjeżdżał i wracał – podkreśla Maciej Zaborowski.

Pod koniec października DGP jako pierwszy poinformował o tym, że mecenas Roman Giertych w imieniu Idea Banku złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez byłego prezesa banku, członka zarządu Dariusza M. (też ma zarzuty i przebywa w areszcie) oraz byłych pracowników, którzy mieli oszukiwać klientów oferując im trefne obligacje windykatora.

Dodatkowo w prokuraturze jest zawiadomienie na Idea Bank złożone w listopadzie ubiegłego roku przez Komisję Nadzoru Finansowego, która w ramach kontroli ustaliła, że bank sprzedawał obligacje GetBacku bez odpowiednich zezwoleń.

Prokuratura podała też, że 18 osobom pracującym w przeszłości w Idea Banku, które dostały w tym tygodniu zarzuty, zabezpieczono majątek na kwotę blisko 30 mln zł.