Dostaną 6,5 mld zł. Dług i deficyt urosną, ale będzie na inwestycje. W grudniu ubiegłego roku BGK został dokapitalizowany na kwotę 3 mld zł. Kolejne 2 mld zł dostał w sierpniu tego roku. Zastrzyk finansowy dla państwowego banku rozwoju Ministerstwo Finansów dostarczyło obligacjami skarbowymi.
Wydawałoby się, że tak istotne zwiększenie funduszy powinno pozwolić BGK swobodnie działać przez najbliższe lata. Jednak wicepremier Mateusz Morawiecki przy okazji nowelizacji tegorocznego budżetu postanowił wyposażyć bank w kolejne miliardy złotych.
Jak informuje nas MF, do BGK trafi 1,5 mld zł gotówki i dodatkowe 3 mld zł w postaci obligacji rządowych.
– Otrzymane środki pozwolą bankowi na realizację nowych inicjatyw podjętych w ramach Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, zwłaszcza dotyczących reindustrializacji, ekspansji zagranicznej, kapitału dla rozwoju oraz rozwoju społecznego – tłumaczy resort finansów.
Operacja finansowa ma również negatywną stronę. Dokapitalizowanie za pomocą obligacji skarbowych zwiększy bowiem dług publiczny, a ten dzisiaj według unijnej metodologii liczenia jest w okolicy 55 proc. PKB. Z kolei gotówkowe wsparcie powiększa wydatki budżetowe, a co za tym idzie – deficyt. Dzięki temu, że w tym roku deficyt w kasie państwa ma szansę być o blisko połowę niższy niż zapisane w ustawie 59,3 mld zł, MF ma przestrzeń na poniesienie kosztu, jakim jest wzmocnienie funduszy BGK.
Co ciekawe, bank już dzisiaj ma na tyle dużo nadwyżkowego kapitału, że kolejne wzmocnienie jego wskaźników nie jest obecnie potrzebne. Dlaczego więc dostał zastrzyk finansowy?
– Bo teraz budżet może sobie na to pozwolić. Warto więc a conto zbudować bufor, bo nie wiadomo, czy w przyszłym roku i kolejnych latach znajdą się na to pieniądze – twierdzi nasz rozmówca z kręgów rządowych. Zaznacza, że lepiej zarezerwować środki na finansowanie inwestycji już teraz, żeby w startującym maratonie wyborczym nie okazało się, że zostaną „zamiast na rozwój przeznaczone znów na socjal”.
Dzięki wzmocnieniu kapitałowemu BGK przede wszystkim zwiększy swoje limity kredytowe na projekty energetyczne i infrastrukturalne. W otoczeniu Mateusza Morawieckiego panuje przekonanie, że bank nie powinien się angażować w działalność stricte inwestycyjną, ale skupić na kredytowaniu firm.
– Jeśli nie będzie potrafił zagospodarować pieniędzy, które otrzymał, wówczas mogą one wrócić do budżetu – twierdzi nasz informator.
Sięganie po ekstradywidendę z BGK przetestowała już poprzednia ekipa rządząca. W 2013 r. kasa państwa przez spowolnienie gospodarcze była w dużych tarapatach, dlatego w maju rząd wypłacił sobie 1 mld zł z funduszy własnych BGK, a dwa miesiące później uzupełnił lukę kapitałową, przekazując papiery skarbowe warte 2 mld zł.
– Dokapitalizowanie banku to nie jest zły ruch, ale w ostatnich latach BGK zbudował już potężne fundusze własne. Powinien finansować się mocniej z emisji obligacji – mówi nam były menedżer BGK. Takie plany też są. Z naszych informacji wynika, że dzięki przejściu na międzynarodowe standardy rachunkowości bank będzie sprzedawał na swoje potrzeby obligacje w euro, mniej aktywny ma być na rynku krajowym, aby swoimi papierami nie tworzyć konkurencji dla obligacji korporacyjnych czy emitowanych przez komercyjne banki.
Wicepremier nie tylko BGK zapewnił zastrzyk gotówki. Wzmocnione zostaną również kapitały Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu, która ma zbudować na całym świecie sieć trade office. Za ich pośrednictwem mamy ściągać inwestycje zagraniczne do kraju i pomagać polskim przedsiębiorcom w ekspansji międzynarodowej. PAIH dostanie 100 mln zł. Znacznie więcej zasili inwestycyjne ramię rządu, czyli Polski Fundusz Rozwoju, który zostanie dokapitalizowany 1,9 mld zł. Obie kwoty zostały już uwzględnione w projekcie nowelizacji budżetu, którym dzisiaj zajmie się Sejm.
– Skala działalności PFR rośnie. Do funduszu trafia coraz więcej projektów, żeby je realizować, musi zostać wyposażony w kapitał – przekonuje nasz rozmówca.
Zwraca też uwagę, że PFR zaangażował się już we wsparcie start-upów, tworząc specjalne fundusze venture capital z dedykowanym dla nich finansowaniem. Teraz chce pomóc rynkowi private equity, tworząc w tym celu nowy fundusz, który będzie inwestował w przedsiębiorstwa planujące np. ekspansję zagraniczną.
– Start-upy mają wyrastać na firmy średniej wielkości, dla których szykuje nowe instrumenty wsparcia. Kolejnym krokiem na drodze wzrostu może być wejście na giełdę – mówi nasz informator i przypomina, że na PFR scedowano również wsparcie projektów infrastrukturalnych oraz samorządowych, szczególnie w miastach średniej wielkości.
13,3 mld zł tyle na koniec pierwszego półrocza 2017 r. wynosiły fundusze własne BGK
240 mln zł taki zysk netto wypracował BGK w dwóch pierwszych kwartałach roku
25 mld zł taką wartość miały kredyty i pożyczki udzielane klientom BGK na koniec pierwszego półrocza