Napływ inwestycji bezpośrednich jest w tym roku o jedną czwartą mniejszy niż w poprzednim. A w perspektywie kilku miesięcy możemy zanotować jeszcze większy spadek. Tak zadziała repolonizacja banków.
Pod względem inwestycji bezpośrednich dokonywanych w Polsce z zagranicy rok 2016 może być słabszy od dwóch poprzednich. Jak wynika z nowych danych Narodowego Banku Polskiego, od stycznia do września zagranica zainwestowała u nas 8,3 mld euro. Rok wcześniej było to ok. 10 mld euro, a dwa lata temu nawet 11,8 mld euro.
W pierwszej połowie roku inwestycje wyniosły 6,4 mld euro. Były o prawie 400 mln większe niż rok wcześniej. Osłabienie przyszło w III kwartale. W lipcu zagraniczni inwestorzy wycofali z naszego kraju prawie 400 mln euro, w sierpniu ich zaangażowanie zwiększyło się o niecałe 200 mln euro. Dopiero we wrześniu urosło o 2,1 mld euro (rok temu we wrześniu był przyrost sięgający 2,9 mld euro).
Według NBP wrześniowy napływ to w połowie tzw. reinwestowane zyski. To pieniądze, które nie zostały przekazane z zagranicy, ale pozostawione przez zagranicznych właścicieli dochody polskich filii. Nieco ponad 200 mln euro to pożyczki udzielone krajowym firmom przez właścicieli spoza Polski. Reszta to pieniądze zaangażowane w akcje i udziały.
Piotr Bielski, ekonomista Banku Zachodniego WBK, uważa, że dotychczasowe tegoroczne wyniki nie są złe. – Jeśli popatrzeć na 12-miesięczną sumę napływu inwestycji, to jesteśmy powyżej średniej z ostatnich lat. Często zadawane jest pytanie, czy zagraniczny kapitał będzie nadal miał zaufanie do naszej gospodarki. Ważniejsza jest jednak kalkulacja kosztów. Naszą główną przewagą były dotychczas niskie koszty pracy. Teraz ta przewaga zaczyna topnieć – wskazuje analityk.
– Cały czas widzimy zainteresowanie inwestycjami w Polsce. Nasz kraj jest postrzegany jako atrakcyjna gospodarka ze względu na swoją wielkość, ale uwagę przyciąga też tempo wzrostu gospodarczego – wysokie na tle innych krajów unijnych – wskazuje jednak Sławomir Sikora, prezes Banku Handlowego. Ta instytucja obsługuje wiele działających w Polsce międzynarodowych korporacji.
– Z naszego punktu widzenia zainteresowanie Polską rośnie – komentuje Tomasz Pisula, prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. I dodaje: – W tym roku zakończyliśmy już 51 projektów inwestycyjnych o łącznej wartości przekraczającej 1,2 mld euro. W listopadzie 2015 r. były to 43 projekty, a ich wartość była prawie o połowę niższa. Firmy, które w tym roku zdecydowały się na inwestycję w Polsce, zadeklarowały stworzenie ponad 11,3 tys. miejsc pracy. To wynik o 3,5 tys. lepszy niż ten osiągnięty w analogicznym okresie roku ubiegłego. Wszystko wskazuje na to, że nie jest to tylko czasowy trend. Obecnie PAIiIZ pracuje nad 187 projektami i zarówno ich liczba, jak i wartość oraz planowane miejsca pracy znacznie przekraczają wyniki sprzed roku.
/>
Inwestycje bezpośrednie są ważne nie tylko ze względu na tworzone miejsca pracy, ale też dlatego, że to sposób na finansowanie nakładów na środki trwałe. Ich spadek to największy tegoroczny problem naszej gospodarki. Poza tym wicepremier Mateusz Morawiecki przy różnych okazjach mówił, że w przeszłości Polska zbyt mocno otworzyła się na zagraniczne inwestycje. W efekcie musi ponosić wysokie koszty w postaci dywidend czy oprocentowania pożyczek, jakie trafiają do zagranicznych inwestorów.
Wiele wskazuje jednak na to, że w najbliższym czasie inwestycji bezpośrednich wcale nie musi przybywać. Wręcz przeciwnie – taki będzie efekt wspieranej przez rząd repolonizacji sektora finansowego. Wstęp mieliśmy w lipcu. Zanotowany wówczas spadek bezpośrednich inwestycji zagranicznych w Polsce był związany m.in. ze sprzedażą 10 proc. akcji Banku Pekao przez włoską grupę UniCredit. Obecnie Włosi rozmawiają z Powszechnym Zakładem Ubezpieczeń i Polskim Funduszem Rozwoju na temat sprzedaży 33 proc. walorów Pekao. Wartość transakcji jest szacowana na ok. 11 mld zł (2,5 mld euro). Wartość zagranicznych inwestycji w naszym kraju zmniejszyła też sprzedaż Banku BPH przez amerykańską grupę General Electric kontrolowanemu przez PZU Alior Bankowi. Ta ostatnia instytucja prowadzi negocjacje w sprawie odkupienia polskiej filii austriackiego Raiffeisen Bank International. Austriacy uzgodnili już sprzedaż za 800 mln zł na rzecz PKO BP swojej polskiej spółki leasingowej.
W I półroczu Polska była pod względem wielkości napływu inwestycji bezpośrednich na 11. miejscu wśród 35 europejskich krajów, dla których dane zbiera Eurostat. Wychodzenie kolejnych inwestorów może spowodować przesunięcie się w dół. W pierwszych sześciu miesiącach tego roku osiem europejskich krajów zanotowało odpływ inwestycji. Największy dotknął Austrii (21,4 mld euro), Finlandii (7,9 mld euro) i Węgier (7,7 mld).