Chodzi o nowelizację rozporządzenia w sprawie ogólnych przepisów bhp, która ma określić maksymalne temperatury w pracy i nałożyć na firmy nowe obowiązki. Zamiast kontynuowania prac nad projektem pracodawcy chcą dalszej dyskusji na ten temat i wypracowania rekomendacji dla firm.
Z takimi wnioskami Konfederacja Lewiatan zwróciła się do Agnieszki Dziemianowicz-Bąk, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. Pismo przekazano też do resortów zdrowia oraz rozwoju i technologii, a także do kancelarii premiera.
Praca w upale, przemysł w kłopotach
Przedsiębiorcy podkreślają, że wdrożenie przez nich projektowanych regulacji poskutkuje ogromnie negatywnymi konsekwencjami dla działalności i rozwoju wielu sektorów naszej gospodarki, zwłaszcza przemysłu.
– Krytycznie oceniamy zaproponowane rozwiązania. Ze względu na koszty dostosowania się do proponowanych wymagań, zastrzeżenia legislacyjne, brak dyskusji odnośnie do założeń nowych regulacji czy rzetelnej oceny skutków regulacji postulujemy odejście od dalszego procedowania projektu rozporządzenia – wskazuje Maciej Witucki, prezydent Konfederacji Lewiatan.
Zastrzeżenia KL wywołuje szczególnie propozycja wprowadzenia maksymalnych wartości temperatur pracy w pomieszczeniach (32 st. C) i na otwartej przestrzeni (35 st. C). W piśmie wskazano, że ze względu na technologię oraz organizację pracy pracodawcy nie są w stanie wyeliminować przypadków, czasem sporadycznych, kiedy te wartości zostają przekroczone. – Nawet pracodawcy, którzy stosują rozwiązania dużo korzystniejsze niż minimum wymagane obecnie w obowiązujących przepisach bhp, nie będą w stanie spełnić zaproponowanych wymogów – zaznacza Maciej Witucki.
W ocenie Lewiatana nowe rozwiązania miałyby też konsekwencje dla terminowości realizacji zamówień, a także dla gotowości do podejmowania nowych zobowiązań. – Próba dostosowania pomieszczeń, aby spełniały zaproponowane warunki, oznacza konieczność poniesienia przez niektóre przedsiębiorstwa ogromnych kosztów. Wstępne szacunki wskazują na kwoty sięgające nawet kilkunastu czy kilkudziesięciu milionów złotych. Ze względu na wysokość potencjalnych kosztów takie procesy musiałyby zostać rozłożone na kilka lat – wskazuje prezydent Lewiatana.
Upał kilka dni w roku, koszty ogromne
Konfederacja Lewiatan podkreśla, że jest wątpliwe, czy obniżenie temperatur np. w całych halach produkcyjnych jest technologicznie możliwe. Zatem miałyby być ponoszone ogromne koszty bez gwarancji, że wprowadzone rozwiązania spełnią założenia projektodawcy. Pojawia się też pytanie o zasadność ponoszenia ewentualnych kosztów w sytuacji, gdy przekroczenie temperatur może dotyczyć np. kilku dni w roku.
– Instalacja dodatkowych rozwiązań, np. urządzeń klimatyzujących, przy rosnących cenach energii elektrycznej stawiałaby pod znakiem zapytania sens dalszego prowadzenia działalności gospodarczej w co najmniej kilku istotnych dla naszej gospodarki sektorach. Dodatkowo, co nie jest bez znaczenia, działania w tym zakresie przyczynią się do zwiększenia emisji gazów cieplarnianych – zauważa Maciej Witucki.
Proponowane rozwiązania tym bardziej zaskakują, że nawet w krajach południowej Europy, np. we Włoszech czy w Hiszpanii, nie wprowadza się tego rodzaju rozwiązań. Systemy prawne krajów sąsiadujących z Polską również ich nie zawierają.
Lewiatan przekonuje, że zaproponowane obostrzenia będą skutkowały nadmiernymi utrudnieniami dla funkcjonowania polskich przedsiębiorstw i zmniejszeniem atrakcyjności oraz konkurencyjności naszego kraju dla potencjalnych inwestycji. Natomiast kierownictwa już działających zakładów pracy mogą zacząć rozważać ich relokację. Tymczasem wielu pracodawców już teraz podejmuje działania na rzecz poprawy dobrostanu pracowników w ramach swoich możliwości organizacyjnych i technologicznych. ©℗