Ograniczone finansowanie, brak współpracy uczelni z biznesem, niewystarczająca ochrona własności intelektualnej – to główne przeszkody w rozwoju polskiej nauki i sektora B&R. Liczba udzielanych patentów spada, ale są i pozytywy: zdaniem ekspertów polskie prawo nie hamuje rozwoju nauki.

Urząd Patentowy RP poinformował w raporcie rocznym za 2023 r., że w zeszłym roku udzielił 2261 patentów na wynalazki – o 29 mniej niż rok wcześniej i o 1058 mniej niż dwa lata wcześniej.

Zdaniem Krystiana Gurby, zastępcy dyrektora Centrum Transferu Technologii CITTRU na Uniwersytecie Jagiellońskim, może to być pokłosie mniejszej aktywności firm i naukowców w okresie pandemii z lat 2021-2022. - Patenty w Polsce są udzielane średnio po 2-3 latach po dokonaniu zgłoszenia patentowego, tak więc trzeba uwzględnić to przesunięcie czasowe i ten brak zwiększenia liczby patentów może wynikać w znacznej mierze z mniejszej liczby zgłoszeń patentowych w „pandemicznych” latach 2021-2022 – tłumaczy Gurba.

Wpływ na niewielki spadek liczby patentów na wynalazki mogły mieć też kwestie rozliczeń projektów unijnych. - Znaczna liczba projektów umożliwiających finansowanie B+R kończyła się w latach wcześniejszych, a nowe programy, szczególnie dla sektora przedsiębiorstw, dopiero były i są przygotowywane – dodaje ekspert z UJ.

ikona lupy />
GazetaPrawna.pl

Z danych Urzędu Patentowego wynika także, że w zeszłym roku wzrosła liczba zgłoszeń o udzielenie patentu na wynalazki – takich aplikacji było w 2023 r. 4063, czyli o 740 więcej niż w 2022 r. Oznacza to roczny wzrost 22,3 proc. Same wynalazki mają jednak niewielki, 13-proc., udział we wszystkich aplikacjach, jakie trafiają do Urzędu Patentowego. Najwięcej wniosków w zeszłym roku dotyczyło znaków towarowych (15,1 tys.) oraz wniosków o walidację patentów unijnych (9,9 tys.). Liczba wszystkich zgłoszeń w trybie krajowym i międzynarodowym wyniosła 30,8 tys., co oznacza, że była o 8,2 proc. wyższa niż w 2022 r.

W ocenie Michała Szostaka, prorektora ds. Badań Naukowych i kierownika Instytutu Zarządzania w Collegium Civitas, jest to pozytywny sygnał, szczególnie w okolicznościach, gdy długofalowy rozwój nauki nie należy do głównego nurtu zainteresowań poszczególnych ekip rządzących.

- Kadencyjność organów państwa kształtujących politykę względem nauki sprzyja raczej krótkofalowym rozwiązaniom z perspektywą wyborczą aniżeli strategiom planującym kierunki i działania na dekady – ocenia Szostak.

Wskaźnik ważny, ale nie najważniejszy

Czy jednak liczba zgłaszanych i przyznawanych patentów jest właściwym miernikiem stanu sektora badań i nauki w Polsce? Zdaniem Szostaka - niekoniecznie. - Liczba patentów na wynalazki jest również funkcją działalności sektora biznesowego oraz polityki ekspansji międzynarodowej poszczególnych podmiotów. A jak wiemy, duże podmioty biznesu mają nierzadko lepszą infrastrukturę badawczą i biznesowo motywowaną efektywność niż wiele podmiotów publicznych – tłumaczy ekspert z Collegium Civitas.

Dane Urzędu Patentowego pokazują, że ponad połowa (60 proc.) udzielonych krajowych patentów na wynalazki i prawa ochronne pochodzi od podmiotów sektora gospodarki, czyli właśnie przedsiębiorstw. Co szósty patent trafił do szkół wyższych oraz do osób fizycznych (po 15 proc.), a pozostałe do instytutów badanych (7 proc.) i jednostek naukowych PAN (3 proc.). Łącznie szkoły wyższe (bez rozróżnienia na uczelnie państwowe i prywatne), instytuty oraz PAN odpowiadają więc za 25 proc. przyznanych patentów na wynalazki.

ikona lupy />
Patenty / GazetaPrawna.pl

Również Krystian Gurba z Uniwersytetu Jagiellońskiego podkreśla, że same wskaźniki związane z ochroną patentową w Urzędzie Patentowym RP zdecydowanie nie są wystarczające, żeby pokazać stan polskiej nauki i sektora B&R (Badania i Rozwój). W jego ocenie dane te stanowią jedynie wąski wycinek efektów działalności badawczej.

- Nie uwzględniają badań, które nie są zgłaszane do ochrony patentowej, np. rozwiązań nietechnicznych, software, wyników pochodzących z nauk społecznych i humanistycznych, ale też tego, co jest utrzymywane jako tajemnice przedsiębiorstw – zaznacza Gurba.

Jak podkreślają eksperci, w przypadku patentu na wynalazki kluczowym aspektem jego wartości jest zdolność wynalazku do komercjalizacji i zastosowania w technologii.Otrzymanie patentu jest pierwszym krokiem w długiej drodze od pomysłu do praktycznego zastosowania. Wynalazki odgrywają kluczową rolę w napędzaniu postępu technologicznego i gospodarczego.

- Dane o wynalazkach z Urzędu Patentowego pokazują jedynie, że powstały rozwiązania techniczne, które miały zdolność patentową i ten, kto je wytworzył posiadał środki na ich zgłoszenie do ochrony. Natomiast te dane nic nie mówią o ich potencjale komercjalizacyjnym - o tym, czy je wdrożono albo czy mają szanse na wdrożenie – tłumaczy Gurba z UJ.

Polska wciąż mało innowacyjna. Dlaczego?

Z corocznego raportu Komisji Europejskiej mierzącego innowacyjność krajów UE wynika, że Polska wciąż znajduje się w ogonie europejskich gospodarek. Zeszłoroczny ranking „European Innovation Scoreboard 2023” plasuje Polskę dopiero na 24. miejscu i zalicza nasz kraj do grupy tzw. wschodzących innowatorów (wraz z Bułgarią, Chorwacją, Łotwą, Rumunią i Słowacją). Wyżej od polskiej, oceniana jest innowacyjność chociażby gospodarki czeskiej, litewskiej czy węgierskiej.

Według rankingu mocne strony Polski to m.in. zgłoszenia wzorów użytkowych, mobilność pracowników naukowych i technologicznych, wydatki na innowacyjność nie będące B&R czy rządowe wsparcie dla przedsiębiorstw.

Negatywne oceniane są natomiast kwestie związane z absolwentami studiów doktoranckich i innowatorami procesów biznesowych, a także niskie nakłady na innowacje w przeliczeniu na pracownika.

Tak niska pozycja Polski na europejskiej mapie innowacyjności to efekt wielu czynników, które blokują rozwój sektora B&R w naszym kraju. Wśród nich Gurba wymienia m.in. bariery finansowe takie jak wysokie koszty ochrony własności intelektualnej, ograniczone zasoby do egzekwowania praw własności intelektualnej czy ograniczoną dostępność i ciągłość wsparcia ze środków publicznych.

- Wciąż zbyt słaba jest też współpraca między sektorem nauki a przedsiębiorstwami, wynikająca głównie z braku wystarczających zachęt. Naukowcy są oceniani i promowani głównie na podstawie publikacji naukowych, a przedsiębiorcy często nie mają zasobów oraz czasu na długofalową współpracę B&R – ocenia zastępca dyrektora Centrum Transferu Technologii na UJ.

Szostak z Collegium Civitas dodaje, że istotnym czynnikiem hamujące rozwój sektora B+R jest również brak długofalowych strategii rozwoju na poziomie rządowym oraz ich nieefektywne wdrażanie.

Prawodawstwo rozwojowi nauki nie przeszkadza

Jednocześnie Szostak wskazuje, że kwestie legislacyjne czy też prawodawstwo nie jest kluczową determinantą rozwoju wynalazków, nauki i sektora B&R. - Prawo jest wynikiem światopoglądu i intencji prawodawcy. Jeżeli prawodawca nie widzi sensu w ułatwianiu prowadzenia działalności naukowej i rozwojowej, to nie oczekujmy, że stworzy czy zmieni przepisy regulujące te obszary - mówi.

- Potwierdzeniem tego stanu jest chociażby kwestia ewaluacji działalności naukowej, która ostatnio zmienia się co kilka miesięcy; zmiany te nie wynikają z rosnącego tempa rozwoju nauki, ale - niestety - ze zmian światopoglądowych prawodawcy – dodaje Szostak.

Podobnie rolę polskiego prawodawstwa z punktu widzenia rozwoju sektora Badania i Rozwój widzi Gurba. Jego zdaniem, przepisy prawne nie wydają się blokować wynalazczości i rozwoju nauki w Polsce. – Jest wręcz przeciwnie. W ostatnich latach można wskazać szereg pozytywnych inicjatyw, jak choćby wprowadzenie jednych z najwyższych w Europie ulg podatkowych na działalność B&R – zaznacza ekspert Uniwersytetu Jagiellońskiego.

- Z drugiej jednak strony dużą bolączką jest to, że wsparcie publiczne działalności B&R jest ograniczone i w odniesieniu do wyników badań naukowych powstających w uczelniach nie jest ciągłe – wskazuje Gurba, dodając jako przykład programy, w których uczelnie mogą pozyskać środki na tzw. badania przedwdrożeniowe, a które to programy nie są ciągłe i po zakończeniu jednej edycji następuje okres braku dostępności takiego finansowania.

Jako bariery legislacyjne wskazuje jednak skomplikowane przepisy regulujące, na jakie wynalazki można uzyskać ochronę patentową, a także złożone i czasochłonne postępowania sądowe w sprawach o naruszenie praw własności intelektualnej.

- Fundamentalną systemową bolączką jest też to, że współpraca z otoczeniem społecznym i gospodarczym nadal nie jest wystarczająco premiowana, zarówno przy ocenie kariery naukowców, jak i przy przyznawaniu środków dla uczelni – mówi przedstawiciel UJ.

Jak informuje w raporcie rocznym za 2023 r. Urząd Patentowy, jego rola nie ogranicza się do udzielania praw wyłącznych na przedmioty własności przemysłowej, ale wiąże się także ze wspieraniem inicjatyw służących tworzeniu kultury poszanowania i korzystania z własności intelektualnej.