W 2023 r. notowane na GPW spółki wchodzące w skład umownej grupy kapitałowej Skarbu Państwa zarobiły łącznie 28,3 mld zł, o ponad 50 proc. mniej niż rok wcześniej.
Listę państwowych przedsiębiorstw, które w kończącym się właśnie sezonie publikacji raportów za zeszły rok, zanotowały gwałtowne pogorszenie wyników, dopełnia energetyczna Enea. W 2023 r. grupa kapitałowa, na której czele stoi poznańska spółka, straciła 700 mln zł.
To przede wszystkim rezultat dużych korekt wartości aktywów wymienionych firm. Straty zapisane w raportach mają jedynie charakter księgowy i nie są odbiciem pogorszenia kondycji tych przedsiębiorstw. Najlepiej ilustruje to przykład PGE – w tym samym sprawozdaniu finansowym spółka poinformowała o najwyższej w historii, przekraczającej 5 mld zł stracie na poziomie wyniku netto i rekordowo wysokim zysku operacyjnym powiększonym o amortyzację (EBITDA), który w 2023 r. przekroczył 10 mld zł.
Orlen, największa pod względem skali działalności firma niefinansowa w Polsce, po sprawdzeniu wartości swoich aktywów, obniżyła ich wycenę o rekordowe 17,5 mld zł. Jednak nawet po tym odpisie lider rynku paliwowego zarobił na czysto 20,7 mld zł w 2023 r.
Łączny zysk netto 24 giełdowych spółek kontrolowanych przez państwo wyniósł w zeszłym roku 28,3 mld zł. W porównaniu z poprzednim rokiem był o ponad 50 proc. niższy. Dlaczego? W umownej grupie kapitałowej Skarbu Państwa przeważają firmy, których wyniki finansowe są powiązane z cenami surowców. Napaść Rosji na Ukrainę w lutym 2022 r. podbiła ceny w tej części globalnej gospodarki – stąd wynik netto Orlenu na poziomie 40 mld zł, ale też rekordowe 7,6 mld zł zysku JSW, produkującego koks i węgiel koksujący, czy 4,7 mld zarobione przez KGHM. Już w kilka miesięcy po wybuchu wojny notowania surowców zaczęły spadać, a zeszły rok przyniósł kontynuację tej tendencji, bo w globalnym kryzysie znalazł się sektor przemysłowy.
Zyski państwowych spółek stopniały, a nowe rady nadzorcze i zarządy, wybrane przez rząd Donalda Tuska, miały dobry powód, żeby w raportach za 2023 r., które są zapisem dokonań ich poprzedników, skorygować w dół wartość aktywów w bilansach, obniżając jednocześnie wynik netto spółek.
W Grupie Azoty sytuacja jest inna – gwałtowne załamanie na rynku nawozów sprawiło, że przychody w 2023 r. były niższe o niemal 50 proc. 3,3 mld zł straty netto to najgorszy wynik w historii firmy. ©℗A2
Na warszawskiej giełdzie są notowane 24 przedsiębiorstwa, w których państwo posiada – bezpośrednio i pośrednio – odpowiednio duże pakiety akcji, żeby wskazywać ludzi nadzorujących. To często liderzy swoich branż i największe krajowe firmy. Jednak analiza ich łącznych wyników finansowych prowadzi do wniosku, że decydujący wpływ na przychody i zyski tej grupy firm ma PKN Orlen. Po zgrupowaniu pod jednym szyldem państwowych aktywów z branży paliwowej płocki koncern miał w zeszłym roku rekordowe 372,8 mld zł przychodów netto (bez VAT) ze sprzedaży. To równowartość 65 proc. przychodów budżetu państwa w 2023 r.
Odpisy obniżyły zyski
Przychody Orlenu wzrosły w porównaniu z 2022 r. o ponad 30 proc., ale zysk operacyjny spadł o ponad 40 proc., a wynik netto obniżył się prawie o połowę – z rekordowych 39,8 mld zł, do 20,7 mld zł. Ostatnie dwa lata były jednak dla Orlenu wyjątkowe, co na poziomie rachunku wyników przyniosło znaczące jednorazowe zdarzenia, w istotny sposób wpływające na rezultaty. W 2022 r. spółka zaksięgowała ponad 15 mld zł nadzwyczajnych zysków, z tytułu przejęcia aktywów Lotosu, swojego głównego krajowego konkurenta, oraz majątku PGNiG, dominującej firmy na krajowym rynku gazu. W raporcie za 2023 r. Orlen uwzględnił natomiast m.in. spadek wartości aktywów petrochemicznych o 10,2 mld zł. Ireneusz Fąfara, od dwóch tygodni nowy prezes firmy, napisał w liście do akcjonariuszy, że łączna wartość odpisów, obciążających wynik spółki w 2023 r. to 17,2 mld zł. Gdyby wyniki Orlenu z ostatnich dwóch lat ze zdarzeń jednorazowych oczyścić, to mogłoby się okazać, że po wyjątkowo udanym 2022 r., w którym zyski firmy paliwowe na całym świecie były najwyższe w historii, bo po napaści Rosji na Ukrainę, wzrosły ich marże, w 2023 r. rezultat netto płockiej spółki był na podobnym poziomie.
Znaczących korekt wartości swoich aktywów, obniżających zyski w 2023 r., dokonały także inne państwowe firmy. PGE, największy w Polsce producent prądu, skorygował w dół wartość elektrowni węglowych o 8,4 mld zł. W rezultacie rok 2023 spółka zamknęła stratą netto w wysokości 5 mld zł. KGHM, jeden z czołowych producentów miedzi na świecie, obniżył wycenę swoich aktywów zlokalizowanych w Polsce o 4 mld zł, zamykając 2023 r. -3,8 mld zł.
Straty w raportach, ale kursy rosną
Standardy rachunkowości wymagają od spółek przeprowadzania testów oceniających wartość swoich aktywów przynajmniej raz w roku. Firmy robią to najczęściej przy okazji publikacji sprawozdań rocznych. Dlaczego? Bo tylko ten rodzaj raportów podlega badaniu przez audytora, na którym spoczywa obowiązek sprawdzenia, czy aktywa są właściwie wycenione. Zatem znaczące zmiany ich wartości najczęściej pojawiają się pod koniec roku i przypisywane są do wyników ostatniego kwartału. W ostatnich trzech miesiącach 2023 r. państwowe spółki, spoza sektora finansowego, straciły łącznie 12 mld zł. Tylko raz w historii zanotowały gorszy wynik – w IV kw. 2015 r. było to -12,5 mld zł.
Przed ośmiu laty, podobnie jak obecnie, w wyniku wyborów zmieniała się rządząca koalicja, co oznaczało również wymianę władz w państwowych spółkach. Pod okiem nowych menedżerów powstawały raporty roczne, w których były oceniane dokonania poprzedników, powołanych przez polityków wrogiego obozu. I w przeszłości, i obecnie oceny te były wyjątkowo surowe, co znalazło odbicie m.in. w wycenie aktywów. Pozostając w zgodzie ze standardami rachunkowości, nakazującymi rzetelną wyceną majątku spółki, menedżerowie mają wystarczające pole manewru, żeby mieć decydujący wpływ na zyski, raportowane przez podległe im firmy.
Po zwycięstwie w jesiennych wyborach parlamentarnych przejmująca władzę Koalicja 15 października zapowiedziała rozliczenie swoich poprzedników. Odbiciem tej deklaracji na poziomie państwowych spółek jest zapowiedź „wnikliwego badania” przez nowe władze Orlenu projektów i inwestycji, o których decydował poprzedni zarząd Orlenu z Danielem Obajtkiem na czele.
Jednocześnie odpisy i straty wykazane w raportach mają najczęściej jedynie charakter księgowy i nie oznaczają problemów spółek z bieżącą działalnością. Tak jest również obecnie, na co wskazuje zachowanie kursów państwowych firm. Na przykład notowania akcji KGHM doszły w połowie kwietnia do 145 zł i były najwyższe od ponad roku. Dla inwestorów ważniejsze od obniżenia wartości aktywów są rosnące notowania miedzi, które sugerują, że zyski spółki w przyszłości wzrosną. Po informacjach o nadzwyczajnych korektach zysków w Orlenie kurs akcji tej spółki rósł w kwietniu, po raz pierwszy od kilku miesięcy przekraczając poziom 70 zł. Daniel Obajtek obiecał inwestorom, że z roku na rok dywidenda wypłacana przez Orlen będzie rosła o 15 gr. Nowy zarząd zadeklarował, że na walnym zgromadzeniu zaproponuje uchwalenie dywidendy w wysokości 4,15 zł na akcję, zgodnie z regułą wyznaczoną przez poprzedniego prezesa.
Z raportu rocznego PGE można wyczytać, że zysk operacyjny spółki powiększony o amortyzację (EBITDA), odzwierciedlający bieżącą kondycję firmy, po raz pierwszy w historii przekroczył w 2023 r. 10 mld zł.
Rekordowe zyski finansów
Niczym szczególnym nie wyróżniły się natomiast w zeszłym roku, pozostające pod kontrolą państwa, firmy finansowe. Tak samo jak prywatne podmioty z tego sektora zanotowały najwyższe zyski w historii, głównie ze względu na wyższe marże kredytowe, po podniesieniu przez NBP referencyjnej stopy procentowej z 0,1 proc. we wrześniu 2021 r. do 5,75 proc. we wrześniu 2022 r. Pekao, PKO BP, Alior i BOŚ, czyli banki, oraz ubezpieczeniowe PZU zarobiły w zeszłym roku łącznie 17,5 mld zł (po korekcie wynikające z tego, że Alior i Pekao wchodzą w skład grupy PZU), czyli o 70 proc. więcej, niż wynosił poprzedni rekord państwowej branży finansowej, ustanowiony w 2021 r. ©℗