Używamy mniej tytoniu niż Grecy czy Francuzi, więcej niż Finowie i Szwedzi. Za to coraz chętniej z przemytu.
/>
Od stycznia do sierpnia tego roku Polacy kupili 28,17 mld sztuk papierosów. To o miliard mniej niż przed rokiem – wynika z najnowszych danych firmy Cyber Service.
Oznacza to, że spadek sprzedaży za osiem miesięcy tego roku jest trzykrotnie mniejszy niż w 2014 r. i czterokrotnie mniejszy w porównaniu z rekordowym pod tym względem 2013 r.
W efekcie, jak prognozują eksperci, w całym roku legalna sprzedaż papierosów spadnie o niecałe 2 mld sztuk, do nieco ponad 40 mld. Ostatnio taki wynik został osiągnięty w 2011 r., kiedy to rynek zmalał o 1,7 mld sztuk, do 55,6 mld.
Jedną z przyczyn spadków może być rezygnacja przez Ministerstwo Finansów z podwyżki akcyzy na wyroby tytoniowe w tym roku. Ma to zresztą miejsce po raz pierwszy od momentu wejścia Polski do UE. Tym samym stawka kwotowa tego podatku drugi rok z rzędu utrzymuje się na poziomie 206,76 zł za tysiąc sztuk, a procentowa wynosi 31,41 proc. W praktyce oznacza to stabilizowanie się średniej ceny paczki papierosów, która wcześniej rosła o ponad 1 zł w skali roku. W 2006 r. można ją było kupić za 5,20 zł. W 2014 r. już za 11,85 zł. Obecnie średnia cena sięga nieco ponad 12 zł za paczkę. Co istotne, skala ta plasowała nasz kraj w czołówce UE. Z większymi podwyżkami musieli się zmierzyć tylko konsumenci w Rumunii, Łotwie, Bułgarii, Estonii i na Litwie. W krajach tych wyniosły one od 139 do ponad 290 proc. Średnia europejska zaś w tym samym czasie wyniosła 67,9 proc.
Wyhamowanie wzrostu cen potwierdza w swoim raporcie Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. Według niego w pierwszych czterech miesiącach tego roku papierosy zdrożały o 2,3 proc. w porównaniu z tym samym okresem 2014 r., kiedy to nastąpił wzrost cen o 5,7 proc.
– W całym 2015 r. spodziewana jest podwyżka o 4,2 proc. Będzie to więc wynik lepszy od tego z lat ubiegłych. W 2014 r. bowiem palaczom przyszło płacić za papierosy więcej o 7 proc., a w 2013 r. aż o 8,8 proc.” – czytamy w raporcie IERiGŻ.
Producenci nie mogą jednak liczyć na to, że spadki sprzedaży zupełnie ustaną.
– Zmieniają się upodobania konsumentów, co jest poniekąd związane z ograniczeniem palenia tradycyjnych wyrobów tytoniowych w miejscach publicznych. To powoduje, że coraz popularniejsze stają się papierosy elektroniczne – wyjaśnia dr Łukasz Balwicki z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego i dodaje, że do ich użytkowania przyznaje się 1,3 mln konsumentów.
– Do tej grupy zaliczają się zarówno osoby, które zupełnie przerzuciły się z tradycyjnych papierosów, jak i te, które używają zarówno jednego, jak i drugiego wyrobu. Elektroniczne palenie jest rozpowszechnione szczególnie wśród ponadgimnazjalistów, czyli osób w wieku 16–18 lat. Z naszych ostatnich badań wynika, że e-papierosa używa 40 proc. takiej młodzieży – podkreśla.
Najnowsze dane GUS potwierdzają nowy trend na rynku. Wynika z nich, że w 2014 r. spożycie papierosów na jednego mieszkańca wyniosło 1360 sztuk. Było tym samym o 12,4 proc. mniejsze niż w 2013 r., kiedy to Polacy zadeklarowali wypalanie 1553 sztuk papierosów na osobę.
– Ze względu na spodziewany wzrost dochodów ludności w tym roku należy spodziewać się mniejszego spadku konsumpcji. Wyniesie on 4–5 proc., co da na koniec roku 1300 papierosów na osobę – prognozują eksperci IERiGŻ.
Warto dodać, że według raportu Eurobarometru w 2014 r. odsetek palaczy w Polsce wyniósł 28 proc. i był już tylko o 2 pkt proc. wyższy niż średnia w UE. Tym samym daleko nam już do takich krajów jak Grecja, Bułgaria, Chorwacja czy Francja, gdzie odsetek ten przekracza 32 proc. Ciągle jednak Polacy palą dużo więcej niż Szwedzi czy Finowie. W tych krajach odsetek palaczy wynosi odpowiednio 11 i 19 proc.
Producenci zauważają poza tym, że mniejsza sprzedaż wyrobów tytoniowych z banderolą to też zasługa zwiększenia się różnicy w cenie między legalnymi papierosami a tymi oferowanymi na czarnym rynku, do czego przyczyniły się oczywiście podwyżki akcyzy w ostatnich latach. Te ostatnie można kupić za około 7 zł za paczkę, czyli o prawie połowę taniej niż papierosy z banderolą w sklepie. To sprawia, że palacze chętnie korzystają z tego źródła zaopatrzenia. Na koniec 2014 r. resort finansów szacował szarą strefę w branży tytoniowej na 4,6 mld zł. Jak wylicza Almares Instytut Doradztwa i Badań Rynku, która bada konsumpcję papierosów w 70 miastach w Polsce, udział przemycanych i podrabianych papierosów w rynku wzrósł w ostatnim roku z 17,3 do 19 proc. Wartość szarej strefy może sięgać już ok. 5 mld zł.
Nic więc dziwnego, że w Polsce powstaje coraz więcej nielegalnych fabryk papierosów i wytwórni krajanek. W pierwszym półroczu 2015 r. Centralne Biuro Śledcze Policji zlikwidowało cztery fabryki papierosów i aż 26 wytwórni krajanek. W 2014 r. policjanci wykryli 17 wytwórni suszu tytoniowego i cztery fabryki papierosów. Dla porównania w 2013 r. CBŚ zlikwidowało trzy fabryki papierosów i siedem wytwórni krajanek.