Czy Grecja dostanie kolejną transzę pożyczki, czy będzie musiała ogłosić bankructwo? Na to pytanie wciąż nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale negocjacje między wierzycielami a rządem w Atenach trwają.

Po spotkaniu ministrów finansów strefy euro, które znowu nie przyniosło przełomu, w Brukseli o 19.00 rozpoczyna się nadzwyczajny szczyt liderów państw eurolandu. Przywódcy będą starali się przełamać impas w rozmowach na temat programu pomocowego dla Grecji.

Zdaniem premiera Belgii Charlesa Michela, porozumienie wciąż jest możliwe. "Myślę, że jest ono możliwe tak, choć wciąż nie możemy być pewni, że się uda, bo pozostają wciąż jeszcze pewne niewiadome i wyzwania"- powiedział Michel. Jego zdaniem, należy sprawdzić czy rząd grecki ma „szczerą, rzeczywistą wolę” do tego, by dojść do kompromisu.n"Dotychczas były co do tego pewne wątpliwości. Mam nadzieję, że ostatnie sygnały jakie się pojawiły i jakie są bardziej pozytywne - zostaną teraz przełożone na konkretne działania i decyzje"- podkreślił szef belgijskiego rządu.

Obecny program pomocowy dla Grecji wygasa pod koniec tego miesiąca. Wtedy też Ateny muszą spłacić kredyt wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Instytucje pożyczające Grecji pieniądze (czyli UE, MFW i EBC) zadeklarowały, że dalsza pomoc zostanie udzielona pod warunkiem, że grecki rząd przedstawi wiarygodne propozycje reform.

Ostatni projekt w tej sprawie został przedłożony w poniedziałek rano. Zdaniem unijnych ministrów jest on „dobrą podstawą do rozmów”, ale potrzeba więcej czasu , by go dokładnie przeanalizować.