Zdumiewający sukces gospodarczy Chin określany jest często jako chiński cud gospodarczy. Moim zdaniem jest to drugi chiński cud gospodarczy. Pierwszym było wejście Tajwanu w latach 70. do grupy państw nowo uprzemysłowionych (newly industrialized countries), które osiągnęły poziom Europy Zachodniej.

Przez wiele lat w polskich atlasach i podręcznikach Tajwan nosił nazwę Formoza. Pochodziła ona od portugalskich żeglarzy, którzy w XVI wieku, zauroczeni tą wyspą, nazwali ją piękną. W naszych czasach Tajwan jest turystyczną perłą Azji i Pacyfiku przyciągającą co roku setki tysięcy turystów z całego świata. Sprzyja temu fakt, iż Tajwan zawarł porozumienia o ruchu bezwizowym ze 109 państwami – w tym ze Stanami Zjednoczonymi. Mało znany jest fakt, że polscy turyści – jako obywatele Unii Europejskiej – mogą bez wiz odwiedzać Piękną Wyspę. Poza ofertami biur podróży pojawiają się nowe możliwości. Zawarte w roku ubiegłym porozumienie przewiduje coroczne wyjazdy dwustu młodych ludzi (w wieku od 18 do 30 lat) na rok z Polski na Tajwan i analogicznie dwustu z Tajwanu do Polski. Ponadto strona tajwańska oferuje co roku 38 stypendiów dla studentek i studentów polskich zainteresowanych zdobywaniem wiedzy i uzyskaniem dyplomów w uczelniach tajwańskich. Strona polska jednorazowo zaoferowała 16 stypendiów.
Tajwan to znany i ceniony w skali międzynarodowej inwestor. Niestety – jak dotychczas – w Polsce jest tylko 28 tajwańskich przedsiębiorstw, które zainwestowały około 700 mln zł i stworzyły łącznie około 5 tys. miejsc pracy. Czynnikiem ułatwiającym biznes międzynarodowy są porozumienia w sprawie unikania podwójnego opodatkowania. Jak dotąd Tajwan zawarł tego rodzaju porozumienia z 13 państwami członkowskimi Unii Europejskiej. Obecnie trwają rozmowy na temat porozumienia z Polską. Nad promocją kontaktów polsko-tajwańskich intensywnie pracuje Biuro Gospodarcze i Kulturalne Tajpej w naszym kraju, którym kieruje doświadczony dyplomata Jack K.C. Chiang. Jego zdaniem istnieją możliwości znacznego zwiększenia wymiany handlowej i turystycznej, wzajemnych inwestycji oraz współpracy pomiędzy uczelniami i instytutami badawczymi. Czynnikiem hamującym jest zbyt mała w Polsce wiedza o Tajwanie, jego gospodarce i kulturze.
Thomas Friedman – autor znanej książki „Świat jest płaski” – stwierdził kiedyś: „jeżeli nie masz zasobów, musisz posiadać pomysły”. Mieszkańcy Tajwanu od wielu lat demonstrują twórczą pomysłowość w dziedzinie informatyki i telekomunikacji oraz umiejętność kreowania bogactwa i gospodarowania nim. Tajwan ma prawie taki sam obszar jak Holandia, a jest piątym w skali globalnej posiadaczem rezerw dewizowych. W roku ubiegłym był 20. eksporterem i 18. importerem towarów przemysłowych. Godny uznania jest też wskaźnik dochodu narodowego per capita, który w roku ubiegłym wyniósł 22,6 tys. dol.
W czasach zimnej wojny międzynarodowa społeczność ludzi biznesu musiała wybierać pomiędzy Chinami a Tajwanem. Stosunki pomiędzy nimi były napięte. W Cieśninie Tajwańskiej często było słychać strzały. W naszych czasach nie ma konieczności wyboru. Obydwie strony w ciągu ubiegłych siedmiu lat zawarły 21 porozumień. Przez Cieśninę Tajwańską w obie strony podróżują turyści, przedsiębiorcy i studenci. Płyną statki załadowane towarami.
Powszechne zainteresowanie Chinami odciągnęło uwagę od Tajwanu, od jego niezwykłych osiągnięć i ważnych przemian wewnętrznych. Zwróćmy uwagę jeszcze na jeden aspekt: po 1987 r. na Tajwanie ukształtował się model wielopartyjnej demokracji parlamentarnej. Obecnie – jak wiadomo – w niektórych państwach model ten znalazł się w sytuacji kryzysowej. Azjatyccy politycy i politolodzy lansują podział na „wartości zachodnie” i „wartości azjatyckie”. W kontekście procesu demokratyzacji Tajwanu nasuwa się pytanie: na ile uzasadniony jest ten podział?