Wyjście Polski z procedury nadmiernego deficytu już w tym roku będzie możliwe - jeśli zgodzi się na to Komisja Europejska - dzięki obniżeniu wysokości deficytu sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) o koszty systemowej reformy emerytalnej, uważa minister finansów Mateusz Szczurek.

"Z procedury nadmiernego deficytu wyjść nie można, jeżeli deficyt finansów publicznych jest wyższy niż 3 proc. W Polsce w 2014 r. on był nieznacznie wyższy od 3 proc., ale koszty systemowej reformy emerytalnej, które Komisja powinna uwzględniać w tej ocenie, obniżają go do 2,8 proc., naszym zdaniem. I to pozwala na zdjęcie procedury nadmiernego deficytu już w bieżącym roku" - powiedział Szczurek w wywiadzie dla Programu Pierwszego Polskiego Radia.

W ub. tygodniu minister finansów zapowiedział, że Polska jeszcze w tym roku wystąpi o zdjęcie unijnej procedury nadmiernego deficytu. Do tej pory rząd zapowiadał, że zdjęcie tej procedury będzie możliwe w 2016 r. - na bazie danych o deficycie za 2015 r.

Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał w ub. tygodniu, że deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government deficit) wyniósł 3,2 proc. PKB na koniec 2014 r. wobec 4,0 proc. PKB rok wcześniej.

"Tutaj kluczowy jest nie tylko plan, który przesyłamy na przyszłość, a tak naprawdę - prognozy i oceny Komisji Europejskiej co do naszego zdrowia fiskalnego, czyli wielkości deficytu budżetowego w tym i następnym roku, ale może przede wszystkim - wynik za rok ubiegły" - skomentował Szczurek.

Odnosząc się do planów rządowych, minister podkreślił, że aktualizacja programu konwergencji, którą rząd ma przesłać do Brukseli do końca tego miesiąca, "to ciąg dalszy dobrych wiadomości, które obserwujemy od pewnego czasu".

Według publikacji w mediach w ostatnich dniach, wzrost PKB przyspieszy z 3,4 proc. w tym roku do 3,8 proc. w 2016 r., 3,9 proc. w 2017 r. i 4 proc. w 2018 r.

Deficyt "general government" ma spaść do 2,7 proc. PKB w tym roku, to 2,3 proc. w 2016 r., do 1,8 proc. w 2018 r. i do 1,2 proc. w 2018 r.