Według informacji przesłanej przez Kancelarię Prezesa Rady Ministrów w odpowiedzi na pytania PAP, tarczą korupcyjną objęte są w tej chwili 24 projekty, głównie informatyczne, ale także inwestycje oraz prywatyzacje i przetargi, nadzorowane przez różne resorty i urzędy. Projekty podlegają ochronie najczęściej na wniosek samych zainteresowanych.
Najwięcej, bo po pięć prowadzą resorty sprawiedliwości i zdrowia. Wśród projektów Ministerstwa Zdrowia objętych specjalnym nadzorem znalazły się zaprojektowanie, realizacja i nadzór gwarancyjny systemów "Elektronicznej Platformy Gromadzenia, Analizy i Udostępniania zasobów cyfrowych o Zdarzeniach Medycznych" (P1) oraz - rozpatrywana jako oddzielny punkt - budowa infrastruktury techniczno-systemowej tejże Platformy wraz z usługą jej utrzymania. Oboma sprawami zajmuje się podległe MZ Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia.
Poza tym, także dobiegająca już końca budowa Szpitala Pediatrycznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, zakup leków antyretrowirusowych koordynowany przez Krajowe Centrum ds. AIDS oraz zakup sprzętu medycznego w ramach narodowego programu zwalczania chorób nowotworowych.
Projekty Ministerstwa Sprawiedliwości, które według KPRM obejmuje tarcza, to wdrożenie protokołu elektronicznego w postępowaniu cywilnym i wykonawczym, budowa i funkcjonowanie Systemu Dozoru Elektronicznego, nadzór nad zakupami wspólnymi realizowanymi przez Sąd Apelacyjny w Krakowie oraz przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu oraz sprzedaż sześciu Ośrodków Szkoleniowych Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury i proces likwidacyjny Ośrodka Doskonalenia Kadr Służby Więziennej w Bartkowej. PAP nie udało się do czasu publikacji depeszy uzyskać od MS informacji o postępach w tym ostatnim projekcie.
Oprócz tego tarczą antykorupcyjną osłania się także "Wdrożenie systemu digitalizacji akt postępowań przygotowawczych oraz utworzenie lokalnych i centralnego repozytorium akt w postaci cyfrowej w powszechnych jednostkach prokuratury" prowadzone przez Prokuraturę Generalną. PAP nie udało się do czasu publikacji depeszy uzyskać od PG informacji o stopniu realizacji tego projektu.
Pod lupą służb są także Centrala Farmaceutyczna "Cefarm" SA, Grupa PHN S.A (Polski Holding Nieruchomości S.A.) oraz sprzedaż nieruchomości położonych w Warszawie przy ul. Moniuszki, Jasnej oraz Woronicza - wszystkie trzy w gestii Ministerstwa Skarbu Państwa. A ponadto, wdrożenie przez Bank Gospodarstwa Krajowego Centralnego Systemu Bankowego i Nowej Bankowości Elektronicznej.
Z projektów resortu finansów działaniami osłonowymi objęta jest kontynuacja realizacji projektu "Program e-Cło" oraz proces legislacyjny nowelizacji ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych.
Tarcza ma także chronić dwa projekty nadzorowane przez Ministerstwo Rolnictwa: budowę systemu informatycznego wspomagającego obsługę świadczeń emerytalno-rentowych rolników na lata 2015-2019 oraz usługi operatorskie sieci WAN na lata 2015-2019.
A także prowadzony przez MSW projekt pl.ID, ogłoszoną przez UKE aukcję na rezerwację częstotliwości z pasma 800 MHz oraz sprzedaż nieruchomości przez Polską Akademię Nauk i budowę polskiej ambasady w Berlinie.
Centralne Biuro Antykorupcyjne, dla którego zapobieganie korupcji jest jednym z głównych zadań, odmówiło PAP komentarza na temat zawartości listy, jej aktualności oraz działań podejmowanych w ramach tarczy.
Jak wyjaśniał podczas niedawnej konferencji szef CBA Paweł Wojtunik, tarcza "polega na zinstytucjonalizowanej współpracy pomiędzy nami a beneficjentami środków unijnych i uczestnikami innych najważniejszych zamówień publicznych czy inwestycji."
"Jest to taka dodatkowa procedura, która powoduje, że z jednej strony instytucje czy firmy realizujące największe projekty mogą zwrócić się do nadzorujących ten projekt ministrów o objęcie takiego projektu osłoną antykorupcyjną ze strony służb specjalnych. Jeżeli premier wyraża zgodę - oczywiście po naszych rekomendacjach - to ta współpraca zostaje niejako zalegalizowana"- tłumaczył szef CBA. Ocenił wówczas jednak, że projekt tarczy antykorupcyjnej jest "mało rozumiany w naszym kraju" i "narosło" wokół niego "wiele mitów".
Gdy podjęto decyzję o powołaniu tarczy, opozycja zarzucała, że pomysł tarczy jest szczytny, ale niesie ze sobą niebezpieczeństwo "wciągnięcia służb w proces decyzyjny dotyczący prywatyzacji czy zamówień". W 2009 r., po wybuchu tzw. afer stoczniowej (chodziło o próbę sprzedaży stoczni tajemniczej firmie z Kataru, która ostatecznie wycofała się z transakcji) oraz hazardowej (dwaj politycy PO mieli wpływać na kształt nowej ustawy o grach losowych, tak by była korzystna dla biznesmenów z branży hazardowej), ówczesny szef CBA Mariusz Kamiński zarzucał Tuskowi, że tarcza była jedynie "pustym hasłem".
Szczegóły projektu były początkowo utajnione, a kilkuletnią batalię sądową o ujawnienie szczegółów decyzji powołania tarczy prowadziła Antykorupcyjna Koalicja Organizacji Pozarządowych, do której należą m.in. Fundacja Batorego czy Watchdog Polska. (PAP)
mww/ jzi/