Europejskie giełdy biją rekordy. Nasza jeszcze nie. Ale mamy mocnego złotego. Tanie euro z pewnością wspomoże niemiecki eksport. A skoro niemiecki, to również skorzysta i nasz.

Polska waluta zyskała w tym roku w stosunku do euro ponad 6 proc. Ostatni raz powyżej 4,3 zł płaciliśmy za euro 21 stycznia. Dzień później Europejski Bank Centralny oficjalnie ogłosił start programu ilościowego luzowania polityki pieniężnej – w uproszczeniu: drukowania pieniędzy. Kilka dni temu kurs europejskiej waluty spadł minimalnie poniżej 4 zł, a minister finansów Mateusz Szczurek pospieszył z zapewnieniami, że obecny poziom nie stanowi zagrożenia dla gospodarki.

Złoty zyskuje na sile, bo pieniądze wypuszczone na rynek przez EBC w ramach ilościowego luzowania (quantitative easing – QE) rozlewają się także poza strefę euro. – U nas może nie widać jeszcze samych pieniędzy z QE, ale są inwestorzy spekulacyjni, którzy chcą być pierwsi – mówi Roland Paszkiewicz, dyrektor biura analiz w CDM Pekao.