Krajowy rynek dostał zadyszki, więc producenci stawiają na eksport. Ze świetnymi rezultatami
W ubiegłym roku sprzedaż mebli w Polsce nie przekroczyła 4,8 mld zł. Była o ok. 100 mln zł mniejsza niż w 2013 r. i o 1,6 mld zł mniejsza niż w 2009 r. Eksperci uważają, że za taką sytuację odpowiada przede wszystkim demografia. – Społeczeństwo się starzeje, a wraz z wiekiem skłonność do kupowania nowych mebli jest mniejsza. Na dodatek młodzi ludzie coraz później decydują się na założenie rodziny, a tym samym na urządzenie swojego pierwszego mieszkania – wyjaśnia Tomasz Wiktorski, właściciel firmy badawczej B+R Studio, ekspert Ogólnopolskiej Izby Gospodarczej Producentów Mebli.
I dodaje, że z corocznego badania o zwyczajach zakupowych Polaków wynika, iż w 2014 r. w porównaniu z rokiem poprzednim jedynie w gospodarstwach o najniższym (do 1500 zł netto) i najwyższym dochodzie (powyżej 5000 zł netto) częstotliwość zakupu mebli wzrosła – odpowiednio: z 15 do 10 lat i z 3 do 2 lat. Pozostali konsumenci zadeklarowali dłuższy czas wymiany niż ten wskazany w 2013 r.
Przy tym nie wszystkie meble wymieniamy na nowsze. W odwrocie są np. tradycyjne szafy, coraz częściej zastępowane zabudową wnękową. Spada też popyt na inne meble służące do przechowywania rzeczy. W dużej mierze to zasługa postępu technologicznego, który wymusza zmiany w organizacji przestrzeni. Dziś, kiedy e-booki zastępują tradycyjne książki, regały do ich składowania coraz częściej stają się zbędne.
Produkcja na fali wzrostu
Choć krajowy rynek przeżywa słabsze chwile, produkcja mebli wciąż idzie pełną parą. W ubiegłym roku, według danych GUS, z taśm produkcyjnych zjechało 33,9 mln sztuk mebli, o niemal 5,6 mln sztuk więcej niż rok wcześniej. Największe wzrosty dotyczą mebli drewnianych do sypialni – o ponad 42 proc. w 2014 r., oraz do kuchni – o ponad 30 proc.
Jak podaje GUS, wartość produkcji sprzedanej mebli w 2014 r. przedsiębiorstw zatrudniających więcej niż dziewięciu pracowników wyniosła 32,4 mld zł, o 15 proc. więcej niż w 2013 r. Dane za pierwsze dwa miesiące tego roku nadal pokazują wzrost. Wartość mebli wyprodukowanych w okresie styczeń – luty 2015 r. to 5,7 mld zł, o 9 proc. więcej niż rok wcześniej.
Ubiegłoroczną wartość całej produkcji, uwzględniającą firmy mikro, małe i średnie, szacuje się na ponad 34 mld zł (8,3 mld euro). Taki wynik daje naszemu krajowi siódme miejsce na świecie. Liderem z produkcją o wartości powyżej 145 mld euro pozostają Chiny. – Jeszcze w 2011 r. nasz kraj zajmował ósmą lokatę wśród światowych producentów, a dekadę temu był na dziesiątej pozycji. Przez te lata udało nam się wyprzedzić nie tylko Francję, ale i Hiszpanię czy Kanadę – wyjaśnia Tomasz Wiktorski.
Dynamiczny wzrost produkcji to zasługa zwiększania mocy produkcyjnych przez największych graczy rynkowych. Szwedzka Ikea, która w naszym kraju ma 16 zakładów, według wyliczeń ekspertów, w ciągu roku wytwarza meble za ponad 4,1 mld zł, co czyni ją liderem w naszym kraju. Drugim producentem w Polsce jest rodzima grupa Black Red White. Rocznie w swoich fabrykach wytwarza meble za 2 mld zł. Trzecie miejsce należy do firmy Nowy Styl, która sprzedaje produkty za ok. 1,2 mld zł w skali roku. Ta również w ubiegłym roku zwiększyła swoje moce produkcyjne. Nastąpiło to za sprawą nowej fabryki mebli biurowych, która kosztem 118 mln zł powstała w Jaśle.
– Tym samym jesteśmy w stanie obecnie produkować blisko pięć razy więcej mebli biurowych niż przed powstaniem zakładu – komentuje inwestycje Roman Przybylski, członek zarządu, dyrektor handlowy Grupy Nowy Styl, która w Polsce ma łącznie sześć fabryk i kilka kolejnych za granicą.
– Wielką piątkę producentów zamykają firmy Com40 i Forte. Skala produkcji pierwszej jest szacowana na ok. 1 mld zł, a drugiej na 800 mln zł – komentuje Tomasz Wiktorski.
Grupa Forte również nie powiedziała ostatniego słowa w zakresie produkcji. Dowodem na to jest podpisana w grudniu ubiegłego roku dwuletnia umowa ze spółką Pfleiderer Grajewo na dostawy płyty drewnopochodnej. W ten sposób Forte postanowiła zabezpieczyć sobie dostawy surowca. Zamierza też dalej modernizować swoje cztery fabryki. W ubiegłym roku na ten cel wydała 43 mln zł.
– Dążymy do osiągnięcia produkcji na poziomie 4 mln sztuk mebli rocznie – zapowiedział przy okazji prezentacji wyników finansowych za 2014 r. Maciej Formanowicz, prezes Forte. W 2014 r. firma wytworzyła 3 mln sztuk mebli.
Eksport siłą napędową
Firmy nie ukrywają, że do zwiększania mocy w fabrykach zachęca je przede wszystkim dynamicznie rosnąca sprzedaż na zagranicznych rynkach. W Grupie Forte, której przychody urosły z 666,3 mln zł do 822 mln zł, eksport w 2014 r. zwiększył się o 25 proc. Największe wzrosty w zagranicznej sprzedaży firma odnotowała na rynku francuskim – o 200 proc., szwajcarskim – o 92 proc., hiszpańskim – o 10 mln zł, i niemieckim – o 12 proc.
W przypadku Ikei globalna sprzedaż wyniosła w ostatnim roku obrachunkowym (zakończonym 31 sierpnia 2014 r.) 28,7 mld euro, co stanowi wzrost o 6 proc. w porównaniu do poprzedniego roku. Przychody w Polsce wzrosły zaś o 14 proc., do 2,38 mld zł. – W ciągu najbliższych 20 lat chcemy zwiększyć roczne obroty do 16 mld zł – zapowiada Evelyn Higler, prezes Ikea Retail w Polsce.
Większą sprzedaż na zagranicznych rynkach deklaruje też Grupa Nowy Styl, która dystrybuuje swoje produkty w 100 krajach świata. – Nasz eksport urósł w ostatnim roku o ponad 10 proc. Największe dwucyfrowe wzrosty odnotowaliśmy na zachodnich rynkach, takich jak Niemcy, Francja czy Wielka Brytania – wymienia Roman Przybylski i dodaje, że również w kraju firmie udało się osiągnąć prawie 10-proc. wzrost sprzedaży.
W sumie w ubiegłym roku eksport mebli z Polski zwiększył się o 14 proc. i wyniósł 8,1 mld euro. Najważniejsze są Niemcy, gdzie trafia 38 proc. naszego eksportu mebli. Do tego kraju w ubiegłym roku wysłane zostały meble o wartości 3,1 mld euro wobec 2,7 mld euro rok wcześniej. Na drugim miejscu jest Wielka Brytania z udziałem na poziomie 7,7 proc., a na trzecim Francja – 6,4 proc. Do Wielkiej Brytanii w 2014 r. wysłano towary za 623 mln euro, podczas gdy w 2013 r. było to 525 mln euro. W przypadku Francji był wzrost z 497 mln euro w 2013 r. do 520 mln euro rok później. W pierwszej piątce mieszczą się jeszcze Czechy i Holandia.
– Czołówka odbiorców mebli z Polski od lat pozostaje bez większych zmian. Bez większych, bo jeszcze w 2010 r. Wielka Brytania była dla Polski czwartym rynkiem eksportowym – zauważa Tomasz Wiktorski.
Mimo napiętej sytuacji politycznej na wschodzie Europy, współpraca polskich producentów z Rosją na razie bardzo nie ucierpiała. Przy zaostrzonej polityce gospodarczej w Rosji w 2014 r. polskie fabryki dostarczyły do tego kraju meble o wartości 175,8 mln euro wobec 169,5 mln euro rok wcześniej. To zasługa przede wszystkim dobrego pierwszego półrocza. W drugim nastąpiło wyraźne osłabienie kursu rubla, co przełożyło się na wzrost cen towarów z importu i tym samym spadek popytu na nie. – W efekcie dwucyfrowe wzrosty z pierwszego półrocza zamieniły się w kilkuprocentowe spadki w drugim półroczu. Należy oczekiwać, że w tym roku wynik będzie już słabszy – dodaje Tomasz Wiktorski, podkreślając, że Rosja to obecnie 11. co do znaczenia rynek eksportowy dla Polski.
Osłabienia spodziewają się też producenci. – Wszystko wskazuje na to, że w tym roku rynek rosyjski czeka recesja. Jesteśmy jednak na to przygotowani lepiej niż inni producenci. Rynek ten obsługujemy bowiem przede wszystkim z fabryk ulokowanych zarówno w Rosji, jak i na Ukrainie. Dzięki temu osłabianie się rubla nie pogarsza naszej konkurencyjności, tak jak dostawców np. z Włoch – zauważa Roman Przybylski z Nowego Stylu.
Poza Unią Europejską też nie brak odbiorców polskich mebli. Stany Zjednoczone są na siódmym miejscu wśród naszych rynków eksportowych. W 2014 r. trafiły na niego meble o wartości 300 mln euro. Wśród znaczących odbiorców jest też Szwajcaria, gdzie polskie fabryki wysłały w 2014 r. meble za 124 mln euro, Norwegia – za 113 mln euro, czy Chiny – za 91 mln euro.
– Jeszcze trzy lata temu wartość eksportu do Chin wynosiła 57 mln euro. Należy oczekiwać, że kwota ta będzie się dalej zwiększała. Popyt na dobra luksusowe w Chinach bardzo rośnie. Nie mówiąc już o tym, że eksport w tamtym kierunku jest bardziej opłacalny niż import. Powodem jest dużo niższy koszt transportu z Polski na Daleki Wschód – komentuje Tomasz Wiktorski. Wysyłka towarów z Polski jest tańsza, bo obłożenie kontenerów jest dużo mniejsze niż przy przewozie towarów z Chin.
Zdaniem ekspertów w kolejnych latach eksport mebli z Polski może jeszcze bardziej przyspieszyć. Przede wszystkim dlatego, że coraz więcej rodzimych producentów zaczyna przebijać się za granicą z towarami pod własną marką, a nie tylko z tymi wytwarzanymi na zlecenie innych zachodnich marek.
Do takich należy spółka Meble Vox, której udało się już uruchomić ok. 60 własnych punktów sprzedaży w Niemczech i jeden salon w Rosji – w Moskwie. – Do końca tego roku chcemy mieć 80 firmowych punktów sprzedaży w Niemczech. Oprócz tego planujemy ekspansję z własną marką na południe Europy, do Azji oraz Kuwejtu i Arabii Saudyjskiej – wymienia Marta Rybak z Meble Vox.
Własna sieć służy uniezależnianiu się od zagranicznych kontrahentów, którzy mogą zacząć zlecać wytwarzanie swoich produktów fabrykom w innych krajach niż Polska, jeśli znajdą producentów tańszych niż nasi, a o porównywalnej jakości.
Poszukiwanie nisz
Polscy producenci stawiają jednak nie tylko na eksport. Starają się też szukać nisz, które pozwolą im nadal osiągać duże wzrosty w sprzedaży na krajowym rynku. Jedną z nich jest, rozwijający się od czterech lat, rynek mebli dla firm i instytucji. W dobie rosnącej konkurencji między przedsiębiorstwami obsługa klienta staje się coraz ważniejsza. Doszło nawet do tego, że korporacje już co dwa lata inwestują w odświeżenie swojego wizerunku. Ich tropem idą coraz mniejsze firmy, zwłaszcza z branży usługowej, gdzie punkt obsługi klienta to jeden z najważniejszych obszarów w przedsiębiorstwie.
– W ubiegłym roku obroty na rynku międzyfirmowym, obejmujące również wydatki na zakup nowych mebli dla instytucji, wyniosły 5,24 mld zł. To oznacza, że padł rekord w tym segmencie rynku. W 2013 r. wydatki instytucji sięgnęły 3,63 mld zł, a w 2012 r. zaledwie 0,45 mld zł. Ta niska kwota to efekt dużych inwestycji rok wcześniej, w związku z przygotowaniami do Euro 2012. Wówczas firmy przeznaczyły na meble aż 5,19 mld zł. Była to kwota jednak i tak mniejsza od tej osiągniętej w ubiegłym roku – podkreśla Tomasz Wiktorski.
Sposobem na zwiększanie sprzedaży ma być też stawianie na produkcję mebli montowanych. Na krok w tym kierunku zdecydowała się m.in. Grupa Forte. W 2014 r. decyzja ta przyniosła firmie 16 mln zł przychodu. W kolejnych latach Grupa Forte przewiduje dalszy dynamiczny wzrost segmentu mebli montowanych. W tym kierunku planują się rozwijać również inni krajowi producenci. Zachęca ich do tego sukces Ikei.

Każdego dnia produkujemy meble warte 95 mln zł