W ubiegłym tygodniu to paliwo potaniało aż o 10 gr na litrze, czyli znacznie bardziej niż inne. Analitycy się spodziewają, że teraz ceny LPG będą się obniżać szybciej
Ceny tradycyjnych paliw – benzyny i oleju napędowego – spadły do najniższego poziomu od pięciu lat. Jednak za autogaz, choć i jego ceny też spadają, płacimy wciąż więcej niż 1,5 roku temu.
Spadek cen detalicznych benzyny czy ON jest efektem tanienia ropy. Ceny LPG w znacznie mniejszym stopniu zależą od notowań tego surowca. Aż 60 proc. płynnego gazu, jaki jest zużywany na świecie, pochodzi wprost z wydobycia, a jedynie 40 proc. powstaje z przerobu ropy.
– LPG cechuje też pewna bezwładność w reagowaniu na zmiany cen hurtowych. Zarówno obniżki, jak i podwyżki docierają na stacje z wielodniowym opóźnieniem – twierdzi Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu E-petrol.
– Od wielu lat wczesną wiosną ceny autogazu na stacjach zdecydowanie spadają i rosną dopiero jesienią – zauważa Andrzej Olechowski, dyrektor Polskiej Organizacji Gazu Płynnego. – To wynika z sezonowości zużycia LPG, które w ponad 70 proc. używane jest jako paliwo silnikowe, ale służy również do innych celów, m.in. do ogrzewania. Właśnie jesienią zaczyna się napełnianie przydomowych zbiorników na ciekły gaz i popyt na LPG rośnie. Stąd też wzrost ceny, jaki obserwujemy w tym okresie co roku – dodaje.
W jego opinii teraz ceny autogazu spadają, ponieważ w tym roku, przynajmniej na razie, mamy wyjątkowo łagodną zimę. – Do celów grzewczych zużywa się mniej LPG niż w latach minionych, zarówno u nas, jak i w Europie – wyjaśnia Olechowski.
– LPG stanowi alternatywę dla najpopularniejszej benzyny, szczególnie kiedy jej tankowanie staje się drogie. W przypadku spadków na rynku autogaz reaguje nieco wolniej – dodaje Bogucki.
Analitycy zgodnie twierdzą, że wkrótce czeka nas zjazd cen LPG. W 2013 r. od stycznia do lata autogaz potaniał o 17 proc., w 2014 r. – o ok. 11 proc. Jeśli w tym roku spadki byłyby podobne, latem za jeden jego litr płacilibyśmy między 1,95 a 2,1 zł. – Jeśli nie dojdzie do radykalnych zmian otoczenia biznesowego, np. wielkich wahań na giełdach ropy, to w lipcu lub sierpniu ceny autogazu powinny osiągnąć minimum. Myślę, że cena litra może spaść do ok. 2 zł – uważa Olechowski. – Niezależnie, czy będzie nieco niższa, czy nieco wyższa, z pewnością jazda na LPG będzie bardziej opłacalna niż na tradycyjnej benzynie – dodaje.
– Dostrzegam potencjał spadkowy – ocenia analityk z E-petrol. W jego opinii średnia cena na stacji może dotrzeć do 2 zł za litr. – Może to też być, znacznie lepsza wizerunkowo, cena wynosząca 1,99 zł za litr – dodaje Bogucki.
Szef POGP wskazuje na jeden ważny czynnik, który może wyhamowywać spadek cen LPG. Jest nim wprowadzona w tym roku opłata zapasowa. – Jej wysokość na 1 litr LPG w detalu wynosi 7 gr. Na razie nie widać jej wpływu, bo w sprzedaży detalicznej znajduje się wciąż autogaz z zeszłorocznych zapasów. Jednak już w lutym opłata zapasowa zacznie wpływać na ceny detaliczne, bo dostawcy będą musieli przynajmniej jej część, z powodu wielkości i skali przychodów całej branży, przerzucić na klientów. Firmy nie będą w stanie pokryć z własnych funduszy kwoty 200 mln zł rocznie. Zresztą wprowadzając tę opłatę, rząd założył, co wynika z oficjalnych dokumentów, że cena autogazu będzie musiała pójść w górę – mówi nam Olszewski.