Choć ropa jest najtańsza od czterech lat, ceny na stacjach są wyższe niż w 2010 r. Spadną, ale tylko trochę. Winien jest drogi dolar, ale nie tylko
W ostatnich dniach cena ropy naftowej brent spadła w okolice 82 dol. za baryłkę, zaś baryłka amerykańskiego surowca gatunku WTI kosztowała nawet poniżej 80 dol. – Najważniejszym powodem jest obfitość ropy na globalnym rynku – wyjaśnia Paweł Grubiak z zarządu Superfund TFI. W jego opinii, choć jeszcze kilka tygodni temu mówiło się, że OPEC – chcąc ograniczyć spadki kursu – może zmniejszyć wydobycie, teraz taki scenariusz jest mało prawdopodobny. Arabia Saudyjska zdecydowała się nawet na obniżenie cen. Stany Zjednoczone importują coraz mniej ropy. Można się więc spodziewać, że surowiec na światowych giełdach nadal będzie taniał.
Podobną tendencję wykazują też ceny paliw na stacjach w Polsce. 7 listopada, jak wynika z danych Polskiej Izby Paliw Płynnych, za 1 litr benzyny Pb95 płaciło się średnio 5,08 zł, zaś cena oleju napędowego wynosiła przeciętnie 5 zł za litr. Jednak zdaniem wielu kierowców obniżki powinny być znacznie głębsze. Dlaczego tak uważają? We wrześniu 2011 r., kiedy średnia cena detaliczna 1 litra zarówno Pb95, jak i ON wynosiła 4,99 zł, za baryłkę ropy brent płaciło się znacznie więcej niż teraz, bo ponad 113 dol.
Z kolei kurs ropy brent był ostatni raz na podobnym do dzisiejszego poziomie w połowie października 2010 r. Wtedy, jak podawała PIPP, za 1 litr oleju napędowego trzeba było zapłacić na stacji paliwowej przeciętnie 4,34 zł, natomiast za 1 litr najpopularniejszej benzyny średnio ok. 4,53 zł.
– Takie porównanie nie uwzględnia bardzo ważnego czynnika, jakim jest kurs dolara do naszej waluty – zauważa Jakub Bogucki, analityk rynku paliw z portalu E-petrol.pl. Polskie rafinerie, które są głównym dostawcą dla krajowych stacji paliw, płacą za surowiec w amerykańskiej walucie, zaś benzynę i olej sprzedają za złote. – Na początku 2011 r. za jednego dolara płaciło się mniej niż 3 zł, teraz kurs sięga 3,4 – dodaje ekspert. Jeśli przeliczyć kurs ropy brent na naszą walutę, okaże się, że obecna cena jest na tym samym poziomie, co w styczniu 2011 r.
Jednak na to, ile kosztuje paliwo w detalu, wpływa także wiele innych czynników, a jednym z najistotniejszych są obciążenia podatkowe. Do końca 2010 r. podstawowa stawka VAT wynosiła 22 proc., teraz jest o 1 pkt proc. wyższa. Ten wzrost nie ma oczywiście kluczowego znaczenia dla ceny detalicznej paliw (VAT, jak wynika z danych portalu E-petrol.pl, stanowi obecnie 18,7 proc. tej ceny), ale trzeba i o nim pamiętać.
W ostatnich latach znacznie bardziej wzrosły inne podatki zawarte w cenie detalicznej, zwłaszcza oleju napędowego. Pięć lat temu akcyza od 1 tys. litrów ON wynosiła 1048 zł, teraz już 1196 zł (w przypadku benzyny nie zmieniła się i jest wciąż na poziomie 1565 zł za 1 tys. litrów). W jeszcze większym stopniu wzrosła opłata paliwowa (to efekt inflacji). W przypadku diesla z 97,82 zł/1 tys. litrów w 2009 r. do 262,52 zł/1 tys. litrów obecnie, a w przypadku Pb95 odpowiednio z 87,4 zł do 104,2 zł.
W cenie detalicznej zawarte są oczywiście również marże rafineryjna oraz detaliczna.
Pierwsza (marża modelowa, uwzględniająca najważniejsze rodzaje produktów) w przypadku Grupy Orlen wynosiła w 2010 r. średnio 3,8 dol. na baryłkę ropy. Ostatnio zaś – w październiku 2014 r. – było to 4,8 dol./baryłkę, a miesiąc wcześniej nawet 5,5 dol./baryłkę.
Jak zauważa Urszula Cieślak z Biura Maklerskiego Reflex, ostatni raz mniej niż 5 zł za litr paliwa płaciliśmy we wrześniu 2011 r., czyli tuż przed wyborami parlamentarnymi. – Wtedy ceny detaliczne paliw na stacjach Orlenu były niższe niż ceny hurtowe oferowane przez ten koncern. Marże detaliczne były zatem ujemne. To była sytuacja patologiczna. Nie oczekujmy, że tak będzie i teraz – mówi specjalistka.
Panuje przekonanie, że ceny w detalu spadają wolniej niż w hurcie. Taką opinię wyrażają nawet niektórzy eksperci zajmujący się rynkiem paliw. Urszula Cieślak przypomina jednak, że w październiku ceny hurtowe benzyn obniżyły się średnio o 260 zł za 1 tys. litrów, zaś oleju napędowego o 140 zł za 1 tys. litrów. W tym samym czasie przeciętna cena detaliczna Pb95 obniżyła się o 22 gr na 1 litrze, a diesla – o 19 gr. – Szczególnie w tym drugim przypadku limit obniżek wykorzystano w maksymalnym stopniu. Nie byłabym więc skłonna mówić, że ktokolwiek ociąga się z przekładaniem spadku cen w hurcie na ceny na stacjach – dodaje Cieślak.
– Ostatnie spadki cen ropy naftowej nie przeniosły się jeszcze w całości na detal – uważa Jakub Bogucki. Ekspert spodziewa się jeszcze spadków cen, choć już nie tak dynamicznych, jak w ostatnich tygodniach. – Myślę, że średnia ogólnopolska cena oleju napędowego może spaść poniżej 5 zł dosłownie w najbliższych dniach – ocenił analityk tuż przed długim weekendem. – Ale i przeciętna cena benzyny może jeszcze w tym miesiącu spaść poniżej tej psychologicznej granicy – dodał.
W 2010 r. za litr ON płaciło się 4,34 zł. Za litr benzyny – 4,53 zł
O geopolitycznych konsekwencjach taniej ropy czytaj na Forsal.pl
Pięć dekad zmian w zużyciu energii z paliw kopalnych – zobacz grafiki na Dziennik.pl