Agencja Rozwoju Przemysłu pomoże w zwiększeniu liczby wdrożeń nowatorskich projektów w firmach.
Jak wynika z informacji DGP, rządowa agencja do końca roku powoła spółkę ARP Venture. Stworzy też platformę wymiany innowacji pod nazwą „Broker innowacji”.
W bazie po jednej stronie znajdą się dane zawierające opis dostępnych technologii, patentów i licencji, możliwe obszary ich zastosowania oraz informacje kontaktowe do spółki i zespołu naukowców odpowiedzialnych za technologie. Z drugiej strony baza będzie zawierała dane o potrzebach innowacyjnych przedsiębiorstw oraz opis problemów i usprawnień pożądanych przez spółki przemysłowe. Z kolei ARP Venture ma być mechanizmem wstrzykującym środki w inwestycje w przemyśle na etapie drugiej rundy finansowania – czyli po fazie badawczo-rozwojowej.
Firmy będą mogły liczyć na dofinansowanie rzędu 5–15 mln zł. Kapitał będzie w formie pożyczki lub w zamian za akcje w nowym projekcie. Wiadomo ponadto, że wspieranie kapitałowe na tym etapie ma odbywać się także przy udziale partnerów branżowych. Jakich? To na razie tajemnica.
Informacje o nowym pomyśle łączenia biznesu i nauki potwierdza Aleksandra Magaczewska, prezes ARP.
– Innowacje będą jednym z trzech, obok restrukturyzacji i inwestycji, głównych filarów nowej strategii agencji. Szczegóły ujawnimy 24 listopada – zapowiada prezes ARP.
Projekt ma wsparcie ze strony Ministerstwa Skarbu Państwa.
ARP Venture oraz Broker innowacji wpisują się w rządową strategię, której celem jest wzrost innowacyjności polskiej gospodarki. Te idee są też bliskie MSP, które od roku organizuje spotkania między biznesem a nauką.
– W ciągu roku od naszego pierwszego spotkania spółki Skarbu Państwa zainicjowały 164 projekty we współpracy z instytucjami naukowymi i badawczymi. Liderami w tej dziedzinie są PGZ i KGHM – wyjawia Włodzimierz Karpiński, minister Skarbu Państwa.
Zdradza, że realizowane 164 projekty dotyczą m.in. wytwarzania nowoczesnych kompozytów zawierających grafen dla przemysłu energetycznego i elektronicznego, zarządzania zdolnościami przesyłowymi sieci elektroenergetycznych, pozyskiwania metali szlachetnych, poszukiwania i eksploatacji węglowodorów niekonwencjonalnych, sposobów obniżania emisji gazów cieplarnianych oraz wytwarzania paliw i energii z biomasy i odpadów rolniczych.
Jak pomysł ocenia biznes? – ARP ma środki, by działać nie tylko jako fundusz podwyższonego ryzyka, lecz także jako broker, bo w sposób naturalny współpracuje z dużymi spółkami Skarbu Państwa – komentuje Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka Konfederacji Lewiatan.
W tej dziedzinie mamy sporo do nadrobienia, co potwierdzają opublikowane wczoraj przez GUS dane. Zgodnie z nimi w 2013 r. wartość „nakładów wewnętrznych ogółem na działalność badawczo-rozwojową” ukształtowała się na nieznacznie wyższym poziomie w porównaniu z rokiem poprzednim (wartość ta zamknęła się kwotą 14, 4 mld zł). Obraz jest znacznie mniej kolorowy, gdy analizuje się udział tych nakładów w PKB. Pod tym względem jest gorzej niż rok wcześniej. W 2013 r. udział nakładów na działalność badawczo-rozwojową wyniósł 0,87 proc. wobec 0,89 proc. w 2012 r. Tymczasem rząd chce, żeby polska gospodarka już w 2020 r. osiągnęła pod tym względem europejski poziom, tj. około 2 proc.
Według Starczewskiej-Krzysztoszek cel jest trudny do osiągnięcia, choć ambitny. Może byłoby łatwiej, gdyby spełnić najważniejszy postulat środowiska naukowego: chodzi o ulgę podatkową na wsparcie badań rozwojowych. Dziś przedsiębiorcy mogą liczyć na ulgi tylko w przypadku zakupu już gotowej technologii, co w przypadku rozwijania innowacyjności jest nielogiczne. I efekt taki, jaki mamy. Według wyliczeń GUS z ogólnej liczby podmiotów aktywnych badawczo tylko 40,7 proc. jednostek zlecało w zeszłym roku wykonanie prac badawczych lub rozwojowych innym podmiotom.
ILE WYDAJEMY NA BADANIA W PRZEDSIĘBIORSTWACH / Dziennik Gazeta Prawna