Warszawa, Poznań, Kraków i Wrocław – tam w ostatnich latach rejestrowano najwięcej spółek handlowych. Zdaniem włodarzy to efekt zmiany podejścia do wspierania przedsiębiorczości
Stolica całkowicie zdystansowała konkurencję. W latach 2010–2013 powstało na jej terenie ponad 30,6 tys. nowych spółek. To ponad czterokrotnie więcej niż w następnym w kolejności Poznaniu. Podobna sytuacja jest w przypadku firm z udziałem kapitału zagranicznego. W analogicznym okresie w Warszawie powstało ich niemal 4,8 tys. Na drugim miejscu jest Kraków – z wynikiem zaledwie 780 nowych spółek. Jeszcze mniej mają Wrocław i Poznań.
Do tych analiz wykorzystaliśmy rządowy System Monitorowania Rozwoju „Strateg”. Pod uwagę braliśmy podmioty, które w danym roku zarejestrowały działalność w REGON jako spółki handlowe (także zagraniczne), deklarując co najmniej 50-proc. udział kapitału prywatnego.
Choć stolica zdecydowanie ucieka innym samorządom, to pocieszające jest, że w większości analizowanych przez nas miast z roku na rok rejestrowanych jest coraz więcej spółek.
Jak przekonuje wiceprezydent Warszawy Michał Olszewski, miasto zmieniło strategię wspierania biznesu. – Komisja Europejska z dystansem odniosła się do propozycji budowy kolejnych parków technologicznych w Polsce. Większość z nich powstawała w oderwaniu od środowiska, w którym działają. Z tego powodu Unia będzie preferowała obecnie raczej mechanizmy popytowe, czyli np. finansowanie bonów dla przedsiębiorców na wynajem powierzchni w inkubatorach przedsiębiorczości. Wolimy wspierać te inicjatywy, które już istnieją na rynku, niż na siłę tworzyć coś swojego – wyjaśnia Olszewski. I wymienia jako przykład istniejące Centrum Przedsiębiorczości Smolna, za pośrednictwem którego firmy z różnych branż mogą nawiązywać współpracę w tworzeniu dużych projektów.
Mniejsze miasta zdają sobie sprawę z przewagi, jaką ma stolica. – Spółki handlowe szukają dostępu do dużych rynków, a Warszawa czy Trójmiasto mogą im to zapewnić. Pozostali, tak jak Łódź, mogą powalczyć o inwestycje w centra usługowe czy fabryki, oferując niższe koszty pracy, zabezpieczeń socjalnych, cen gruntów i dobre zaplecze logistyczne – wskazuje Przemysław Andrzejak, prezes Łódzkiej Agencji Rozwoju Regionalnego SA.
Wciąż jednak główną zachętą miast pozostają ulgi i zwolnienia podatkowe, np. w specjalnych strefach ekonomicznych. Obecnie jest ich w Polsce 14, a przedsiębiorcy zainwestowali tam już 84 mld zł. I rzeczywiście, przyciągają kolejne firmy. Przykładowo w Lublinie, w podstrefie działającej w ramach SSE Euro-Park Mielec, zajętych