Gazeta podkreśla, że wojsko już zaczęło prace na wykorzystaniem grafenu. Bada między innymi zastosowanie nanogogli pokrytych strukturą, masek przeciwgazowych i hełmów z dodatkiem grafenu oraz wozów bojowych z wytrzymałymi uszczelkami.
Są duże pieniądze na polski grafen. Konkretnie na zakup unikatowej aparatury pomiarowej, której jednak w świecie jeszcze nie ma. Zostanie stworzona specjalnie dla Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych w Warszawie. Unijny grant dla placówki ma wartość 36 milionów złotych. Dziś podpisano umowę w tej sprawie. Dyrektor Instytutu, Zygmunt Łuczyński, w rozmowie z IAR podkreślił, że grafen to coś naprawdę wyjątkowego i był czas, gdy twierdzono, że w ogóle nie może istnieć. Jednak jest i ma grubość jednego atomu. Zapowiada przełom technologiczny na miarę cywilizacji. Przypuszcza się, że na przykład zastąpi krzem w elektronice. Zdaniem Zygmunta Łuczyńskiego, to będzie oznaczało "wielki, pokoleniowy skok".
Wielkie nadzieje z grafenem wiążą też lekarze specjalizujący się w onkologii. Nowotwór mózgu glejak otoczony płatkami grafenu umiera i nie pozostawia po sobie martwej komórki.Na wyniki badań również czekają wojskowi, bo za sprawą nowego materiału będzie można doskonale widzieć w ciemnościach. Czekają firmy produkujące telewizory i monitory, które dadzą się zwijać w ruloniki. Komisja Europejska badaniom nad grafenem nadała status "okrętu flagowego technologii przyszłości". Bruksela przeznaczy na nie w ciągu 10 lat aż miliard euro. Kluczową część badań powierzono Polakowi, doktorowi Włodzimierzowi Strupińskiemu z warszawskiego Instytutu Technologii Materiałów Elektronicznych. Opatentował on technologię uzyskiwania grafenu bardzo wysokiej jakości.Grafen to płaska struktura złożona z atomów węgla połączonych w sześciokąty. Przypomina plaster miodu. Jest tak płaska, że została określona jako dwuwymiarowa. W świecie rozpoczęto intensywne badania nad innymi materiałami dwuwymiarowymi nieopartymi na węglu.