– Zanosi się, że ten sezon będzie faktycznie niezbyt dobry dla rolników, ponieważ ceny zbóż spadają, ale pamiętajmy, że ceny zbóż były na bardzo wysokim poziomie od wielu lat – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
W 2008 roku, gdy ceny zbóż wzrosły o ok. 100 proc., osiągnęły swój rekordowy poziom, który utrzymywał się w kolejnych latach. Ekspert tłumaczy, że obecnie mamy do czynienia z naturalną korektą cenową.
– Jest to korekta związana z jednej strony z dobrymi plonami, bo wszystko zależy od plonów zarówno w Polsce, Unii Europejskiej, jak i na całym świecie, ale również to jest częściowa korekta spowodowana spadkiem popytu na produkty finalne, a to obserwujemy na rynku wewnętrznym, również w Polsce, że niektóre grupy produktów, w tym produkty zbożowe odczuwają spadek popytu – tłumaczy Gantner.
Spadki cen surowców przekładają się na ceny produktów finalnych. Skutki konsumenci widzą już dziś, a ceny powinny jeszcze spaść.
– Ceny żywności przestały być głównym czynnikiem inflacji – podkreśla Andrzej Gantner. – Praktycznie można powiedzieć, że utrzymują się na stałym poziomie, niektóre produkty wręcz tanieją.
Sytuację obserwowaną na rynku spożywczym ekspert określa jako typowy efekt kryzysu.
– Mamy klasyczną korektę spowodowaną z jednej strony czynnikami surowcowymi, ale z drugiej strony przede wszystkim gwałtowną konkurencją pomiędzy firmami przy zacieśniających się rynkach – tłumaczy dyrektor generalny PFPŻ.