Dzień w dzień armia specjalistów, pracowników Poczty Polskiej oraz urzędników urzędów skarbowych przeczesuje Polskę w poszukiwaniu nierzetelnych obywateli, którzy nie chcą bądź nie mogą płacić abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Jeśli już uda się zlokalizować takiego obywatela, nie ujdzie on ręce sprawiedliwości i ma możliwość wspomożenia skarbu państwa kwotą od kilkuset do kilku tysięcy złotych wraz z odsetkami. Jest jednak sposób, aby spokojnie oglądać telewizję bez płacenia daniny na rzecz państwa. Przynajmniej z punktu widzenia ustawy o opłatach abonamentowych.
Okazuje się, że rozwój nowoczesnych technologii w Polsce zaskoczył nie tylko ustawodawcę, ale wszelkie instytucje państwowe z KRRiT na czele.
„Obecna ustawa o opłatach abonamentowych nie przewiduje urządzeń powstałych w wyniku ekspansji nowych technologii. W obecnej ustawie pojęcie odbiornik radiofoniczny i telewizyjny „ rozumiany” jest w jego tradycyjnej formie jako radio oraz telewizor i tak jest też traktowany abonament jako opłata wynikająca z możliwości odbioru programu za pomocą tych urządzeń” – zauważa Katarzyna Twardowska, rzecznik prasowy KRRiT.
Innymi słowy nie ma tu mowy, ani o monitorze LCD do naszego komputera, choćby był i 27-calowy, ani tym bardziej o laptopach, tabletach czy smartfonach. Telewizor to urządzenie technicznie przystosowane do odbioru telewizji, którego przeznaczeniem jest odbiór programów telewizyjnych. Trudno posądzić ww. urządzenia o tego typu główne właściwości.
Z pomocą przychodzi nam tu rzeczona ustawa. Jak tłumaczy Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej za odbiornik podlegający rejestracji uważa się urządzenie stałe lub przenośne umożliwiające natychmiastowy odbiór programu radiowego lub telewizyjnego.
Charakteru odbiorników nie mają odtwarzacze audio i odtwarzacze wideo, pozwalające na odtworzenie nagranej wcześniej audycji lub filmu, a także telewizor nie podłączony trwale ani czasowo do żadnej instalacji umożliwiającej odbiór programu, pełniący rolę monitora lub wykorzystywany wyłącznie do celów produkcyjnych.
Charakteru odbiornika nie mają również urządzenia wielofunkcyjne takie jak: komputery, telefony komórkowe, laptopy, smartfony, tablety itp., ponieważ ich głównym przeznaczeniem nie jest odbiór programów radiowych i telewizyjnych.
Monitor LCD, który wszak nie jest telewizorem, gdyż jego głównym przeznaczeniem jest podłączenie do stacjonarnego komputera, z wmontowanym tunerem TV kosztuje już od 800 złotych za model 27 cali. W tym przypadku odbiór telewizji jest jego poboczną właściwością. Więc jeśli nie potrzebujemy 52 cali na ścianie, to w sposób zgodny z prawem możemy oglądać telewizję, bez skrupułów nie płacąc abonamentu.
Bez szans są też urzędnicy Poczty Polskiej w starciu z posiadaczami laptopów, które coraz częściej w standardzie wyposażane są w tunery telewizyjne. Dodatkowo dzięki nowoczesnym technologiom mobilnym telewizje cyfrowe pozwalają swoim klientom oglądać telewizję za pomocą tabletów i smartfonów, które również nie podlegają ustawie o opłatach abonamentowych.
Innymi słowy ustawa o opłatach abonamentowych z 2005 roku w żaden sposób nie jest dostosowana do bieżących realiów w żadnym cywilizowanym kraju. Cała otoczka zbudowana wokół akcji sprawdzania gospodarstw domowych i firm pod względem płacenia abonamentu RTV wydaje się być spowodowana chęcią pozyskania większej ilości pieniędzy przed planowanymi zmianami. Nie jest tajemnicą, że nie tylko TVP, ale i władze KRRiT cieszyłyby się z wprowadzenia powszechnej, stałej opłaty abonamentowej, jak to ma miejsce w innych państwach. Z pewnością tego typu opłata byłaby niższa od abonamentu, gdyż płaciłby każdy, niezależnie od tego, czy posiada odbiornik, jakie to urządzenie i w jakiej technologii pobiera sygnał telewizyjny.
Aktualny stan rzeczy wskazuje jedynie na to, że ustawodawca za każdą cenę zamierza wypełniać literę prawa nieprzystającej do rzeczywistości ustawy o opłatach abonamentowych, całkowicie oderwanej od obecnej technologii.