Ten rok będzie zły – twierdzi Maciej Witucki, prezes Orange Polska. Ale obiecuje, że za trzy lata spółka zwiększy udział w rynku.
Z jednej strony Orange Open, czyli usługi w pakietach, nastawienie się na klienta biznesowego, usługi informatyczne oraz nowości takie jak inteligentny dom. Z drugiej – cięcia kosztów oraz wyprzedaż niektórych spółek na czele z portalem Wirtualna Polska. To główne kierunki najnowszej, trzyletniej strategii Telekomunikacji Polskiej, która ma pomóc poprawić sytuację największego telekomu na polskim rynku. Wczoraj inwestorzy rzucili się do wyprzedaży jego akcji w wyniku publikacji słabych wyników i obniżki dywidendy.
Wyniki Telekomunikacji Polskiej po IV kwartale 2012 roku / DGP
– Rok 2013 będzie dramatyczny, nie boimy się takich słów – mówił wczoraj Maciej Witucki, prezes operatora, podczas gdy inwestorzy w trakcie sesji wyprzedawali akcje kierowanej przez niego spółki.
Paweł Puchalski, szef biura analiz DM BZ WBK, szacuje, że w tym roku przychody telekomu spadną o ok. 11 proc. Zysk operacyjny EBITDA może być niższy o 800-900 mln zł.
W zaprezentowanej wczoraj strategii TP obiecuje inwestorom poprawę pozycji rynkowej firmy.
– Za 1,5 roku do dwóch lat będziemy wciąż dużym podmiotem, ale z dużo mniejszymi kosztami. Nasze udziały w rynku komórkowym wzrosną, bo będziemy jedynym operatorem, który nie będzie tracił rynku na rzecz Playa – zapowiedział Maciej Witucki.
Pytany przez DGP, w jakim sposób spółka zamierza to zrobić, szef TP odpowiada jasno: spółkę uratować ma oferta Orange Open, czyli jak najwięcej usług w pakietach. Dojdą do tego także nowe usługi, wśród których będą rozwiązania inteligentnego domu, zdalnego zarządzania energią, a także elektroniczne usługi finansowe. To wszystko ma sprawić, że docelowo 50 proc. abonentów usług mobilnych i połowa klientów internetu szerokopasmowego ma korzystać z pakietów Orange Open.
Dzięki temu za trzy lata Orange chce obsługiwać 33 proc. firm korzystających z usług mobilnych i 50 proc. posiadających usługi stacjonarne. Obecnie klienci biznesowi korzystający z usług mobilnych stanowią 35 proc. całej bazy abonamentowej. Operator zapowiada także, że 25 proc. jego klientów indywidualnych korzystać będzie z szerokopasmowego stacjonarnego dostępu do internetu.
Z drugiej strony Witucki zapowiada cięcia. Nakłady na inwestycje spadną poniżej poziomu 2 mld zł. Pod młotek trafiła Wirtualna Polska, ze sprzedaży której operator może dostać ok. 0,5 mld zł, o ile znajdzie się chętny na zakup. Na sprzedaż pójdą także mniejsze spółki. W ciągu roku TP połączy się też ze spółką PTK Centertel, operatorem Orange. Pracę straci ok. 1700 osób, ale to nie koniec zwolnień. – Będziemy nadal rozmawiać ze związkami na ten temat – zapowiedział Witucki. Cięcia dotkną też menedżerów, których w spółce jest ok. 3 tys. (w tym 400–500 „wysokokosztowych”), choć nie wiadomo, w jakiej skali. Pod nóż pójdzie też sieć salonów, a w outsourcing trafi część systemów IT. To samo będzie dotyczyło administracji i księgowości. Rozważane jest także współdzielenie sieci stacjonarnych z konkurentami.
– Powiem krótko: strategia jest rozczarowująca. Zarząd nie ma pomysłu na cięcie kosztów, które powinny być głębsze. Rynek jest oczywiście trudny, jeśli chodzi o sprzedaż usług, ale tu także propozycje spółki wyglądają pasywnie – mówi DGP Paweł Puchalski, szef biura analiz DM BZ WBK.

Spółkę uratować ma oferta Orange Open – jak najwięcej usług w pakietach