Rozpoczęcie procedury wręczania wypowiedzeń lub podpisywania umów o dobrowolnym zwolnieniu się z pracy potwierdzili przedstawiciele związków zawodowych działających w Zachemie. Do czasu zakończenia procedury zarząd Ciech SA, który jest właścicielem bydgoskiej fabryki, nie chce komentować sprawy.
W połowie grudnia zarząd Zachemu poinformował urząd pracy o planach zwolnienia do 600 z ok. 700 zatrudnionych w Zachemie osób. Po negocjacjach ze związkami zawodowymi firma zobowiązała się, że wszyscy pracownicy, którzy do końca grudnia ustalą tryb odejścia z pracy, mogą liczyć na dodatkowe pieniądze i łącznie z ustawowymi świadczeniami otrzymają po 50 tys. zł.
"To nie są wielkie pieniądze, gdyż osoby dotychczas dobrze zarabiające dostaną w praktyce tylko niewielką dodatkową kwotę. Pracownicy zatrudnieni bezpośrednio przy produkcji mają znikome szanse na znalezienie jakiejkolwiek pracy w Bydgoszczy, zgodnej ze swoimi kwalifikacjami" - podkreślił lider NSZZ "S" w Zachemie Andrzej Werner.
Związkowcy w podpisanym z zarządem porozumieniu zadeklarowali, że załoga nie będzie prowadzić żadnych akcji protestacyjnych czy strajków przeciw zwolnieniom. Zarząd zadbał jednak dodatkowo, by ustrzec się jakichkolwiek nieprzewidzianych sytuacji. Przed rozpoczęciem procedury wręczania wypowiedzeń biurowiec zarządu został otoczony stalowymi barierkami, a wewnątrz i wokół budynku porządku pilnuje kilkudziesięciu ochroniarzy. Zwalniani pracownicy poinformowali, że do przeprowadzania samej procedury wynajęto także firmę zewnętrzną, która organizuje cały proces.
Zwolnienie większości załogi związane jest z wygaszaniem produkcji chemikaliów. Zarząd Ciechu zdecydował w tym roku o zaprzestaniu produkcji TDI - podstawowego produktu Zachemu - i sprzedaniu niemieckiemu koncernowi BASF listy dotychczasowych klientów oraz całej związanej z tym produktem technologii i patentów; zobowiązał się również do niepodejmowania produkcji TDI w ciągu trzech lat. TDI (toluilenodwuizocyjanian) to główny komponent do produkcji pianek poliuretanowych, używanych m.in. w przemyśle motoryzacyjnym czy meblarskim.
Z informacji przekazanych przez Ciech wynika, że Zachem nadal będzie formalnie istnieć, ale jego działalność sprowadzać się będzie tylko do sprzedaży energii, oczyszczania ścieków i zagospodarowania lub zbycia nieruchomości pozakładowych w Bydgoszczy. Zwolnienia dotkną jednak nie tylko załogę Zachemu, ale także spółki utrzymujące się ze świadczenia na jego rzecz usług.
Zakłady Chemiczne Zachem były niegdyś największym pracodawcą w przemyśle na terenie Bydgoszczy, zatrudniającym w szczytowym okresie rozwoju do 7 tys. osób. Na początku lat 90. firmę podzielono, wyodrębniając z niej produkcję materiałów wybuchowych jako Zakłady "Nitro-Chem" oraz szereg spółek wykonujących zlecenia nie związane bezpośrednio z główną produkcją firmy. (PAP)