Prezes GPW Ludwik Sobolewski nie obawia się, że nastąpi wyjście inwestorów zagranicznych z Polski. Wśród kierunków rozwoju polskiego rynku kapitałowego wymienia konsolidację rynków instrumentów finansowych i rynków towarowych.

"Nasz rynek kapitałowy zdobył trwale pozycję lidera w regionie Europy Środkowej i Wschodniej, dystansując między innymi tak dojrzały rynek, jak austriacki. Właściwie to należy już mówić o polskich rynkach kapitałowych, ponieważ dzięki utworzonej przez GPW w 2009 giełdzie obligacji korporacyjnych zaznaczamy naszą pozycję wobec inwestorów i zarządzających ich funduszami zarówno w segmencie akcji, jak i obligacji, a więc w tych dwóch podstawowych liniach finansowania przedsiębiorstw instrumentami kapitałowymi" - powiedział Sobolewski.

Zdaniem Sobolewskiego celem powinno być wzmacnianie pozycji polskich rynków kapitałowych w szerszej przestrzeni regionalnej - między Moskwą, Warszawą a Stambułem. Kierunki rozwoju to: "(...) konsolidacja rynków instrumentów finansowych i rynków towarowych, umiędzynarodowienie rynków giełdowych od strony emitentów, produktów oraz pośrednictwa w obrocie instytucji finansowych oraz wieloproduktowość i wszechstronność rynków giełdowych, z koncentracją płynności na tych właśnie rynkach" - powiedział.

"Konkretnie oznacza to silną obecność kapitału zagranicznego, obrót akcjami, obligacjami, derywatami, produktami lokacyjnymi, energią elektryczną, węglem, gazem i innymi surowcami, a to wszystko w otoczeniu międzynarodowym i z rosnącym znaczeniem GPW dla polskiej gospodarki" - dodał.

Wycena polskich aktywów notowanych na GPW i obroty na polskiej giełdzie w perspektywie najbliższych miesięcy zależą - zdaniem prezesa GPW - głównie od tego, jaka będzie sytuacja finansowa południowych państw Unii Europejskiej.

"O gospodarkę Polski nie mam natomiast żadnych obaw i będzie ona z pewnością łagodzić ewentualne - ewentualne, bo nie chcę przesądzać, jak będzie ewoluować sytuacja w strefie euro - szoki zewnętrzne" - powiedział.

Prezes GPW uważa także, że nie ma żadnych podstaw, by obawiać się wyjścia inwestorów zagranicznych z Polski. "To są czyste spekulacje" - powiedział. Nie podziela także opinii, że polska gospodarka może być nadmiernie uzależniona od kapitału zagranicznego.

"Gospodarki są współzależne, i te, które takie są, najlepiej się rozwijają. Oczywiście gdyby nastąpiła globalna zmiana modelu gospodarczego z globalnego kapitalizmu i zamieniłby się on w zbiór gospodarek zamkniętych czy półzamkniętych, wtedy współzależności by poznikały lub drastycznie osłabły. To sytuacja skrajna. Praktycznie podchodząc do sprawy należy moim zdaniem powiedzieć, że jeśli jest silna lokalna baza kapitału finansowego, ludzkiego, intelektualnego, innowacji i kreatywności, to w zasadzie nie może wystąpić coś takiego jak +nadmierna+ obecność kapitału zagranicznego" - powiedział.

Zdaniem prezesa przy funkcjonującym giełdowym rynku obligacji korporacyjnych i poszerzającej się bazie inwestorskiej na ten instrument, jego rola w finansowaniu przedsiębiorstw będzie rosła.

"Obligacje mają swoje charakterystyczne atuty dla przedsiębiorców. Pozwalają zachować niezmienioną strukturę właścicielską, co często jest niewykonalne w razie emisji akcji, oraz zapewniają bardziej komfortowe finansowanie niż poprzez kredyt bankowy. Z drugiej strony niosą ze sobą ryzyko nadmiernego zadłużenia się i utraty płynności. Wybór drogi finansowania powinien być poprzedzony bardzo solidną analizą wszelkich ryzyk, a nie tylko analizą korzyści" - powiedział Sobolewski.

Sytuacja na polskim rynku kapitałowym obecnie jest trudna dla debiutantów ze względu na kryzys zaufania do opłacalności inwestowania - ocenia Ludwik Sobolewski. Jego zdaniem liczbę firm, których projekty emisyjne są zaawansowane, można jednak szacować na kilkadziesiąt. Wśród nich jest znacząca liczba firm zagranicznych.

"Nieliczne polskie spółki rozważają dual listing (sytuacja, w której akcje spółki są notowane na dwóch lub więcej giełdach - PAP). Moim zdaniem jest to wynik czasami słusznych teoretycznych rozumowań oraz całkowicie chybionych kalkulacji co do tego, jakie będą realne korzyści z notowania na innej giełdzie, dla spółki i jej akcjonariuszy. Nie obawiam się dużego problemu z tej strony. Natomiast przyciąganie na warszawską giełdę zagranicznych emitentów pozostaje jednym z naszych najważniejszych priorytetów strategicznych" - powiedział prezes GPW.

"Wyzwaniem jest kwestia płynności obrotu. Spółki zagraniczne mają niedostateczną płynność, podobnie zresztą jak wiele małych i średnich spółek krajowych. Poprawa tego parametru oznaczałaby radykalne przyspieszenie rozwoju GPW" - dodał.