Zwolnienia, wcześniej zakładane na poziomie 27 tys. pracowników, mają być przeprowadzenia do końca roku fiskalnego 2014 – podał koncern w dzisiejszym raporcie, który cytuje agencja Bloomberg. Firma zapowiedziała także, że chce w tym okresie zaksięgować 3,7 mld dolarów, jako wydatki związane z reorganizacją.
Hewlett-Packard zmaga się ze spadającym popytem na swoje drukarki, usługi i wyspecjalizowany sprzęt do gromadzenia danych. W maju koncern oświadczył, że zwolni pracowników oraz zaoferuje przedwczesne emerytury dzięki czemu od początku 2014 roku zapewni sobie roczne oszczędności w kwocie 3,5 mld dolarów. Wiele zwolnień odbędzie się w nierentownym oddziale usługowym, który zajmuje się zarządzaniem bazą danych oraz świadczy konsultacje informatyczno-technologiczne.
„To znacznie więcej niż zapowiadali poprzednim razem, ale kto mówi, że nie będzie jeszcze więcej, jeśli sprawy potoczą się w złym kierunku?” – pyta retorycznie Brian White, analityk z Topeka Capital Marktes w Nowym Jorku – „Mają jeszcze wiele drzew do wycięcia, bo mamy do czynienia ze zwrotem zaplanowanym na dłuższą metę”.
W zeszłym miesiącu spółka oświadczyła, że spisze na straty wartość biznesu usługowego na kwotę około 8 mld dolarów. W ramach reorganizacji dział ten straci około 8 tys. stanowisk pracy, w tym 7,3 tys. już wyeliminowanych do końca lipca.
Notowania Hewlett-Packard wzrosły na otwarciu sesji w Nowym Jorku o 1,6 proc. do 17,56 dolarów za akcję. W tym roku walory spółki spadły jednak o 32 proc.
Na rozwój działu usług postawił były szef HP, Mark Hurd, który w 2008 roku za 13,2 mld dolarów przejął firmę Electronic Data Systems Corp. EDS, jedna z największych wtedy firm usługowych w rankingu Fortune 500, zatrudniała w 2008 roku 139 tys. osób w 64 krajach świata, głownie w USA, Indiach i Wielkiej Brytanii.