Spółka Prairie Downs Metals zapewniła sobie cztery trzyletnie licencje z Ministerstwa Środowiska na wydobycie węgla ze złoża znajdującego się w pobliżu rejonu, gdzie operacje prowadzi Bogdanka – stwierdza komunikat australijskiej firmy z Perth, cytowany przez agencję Bloomberg.
„Nie sposób uwierzyć, że Prairie Down może sama od podstaw sfinansować taki projekt” – napisał we wczorajszym raporcie Michał Kuzawiński, analityk JPMorgan rezydujący w Warszawie – „Jeśli projekt ma być rozwijany do etapu zaawansowanego wydobycia, musiał zainteresować jakąś większą polską lub zagraniczną spółkę górniczą, która byłaby zdolna doprowadzić go do stadium operacyjnego”.
Bogdanka nie dopuści konkurencji
Licencja Prairie nie będzie miała wpływu na strategię Bogdanki – głosi dzisiejsze oświadczenie firmy. Bogdanka jest bowiem jedyną firmą, która ma dostęp do „niezbędnej” infrastruktury transportowej i energetycznej w regionie – podkreślił producent węgla dodając, że szanse na zbudowanie nowej kopalni w rejonie „są bliskie zeru”.
Monika Kita, rzeczniczka Ministerstwa Środowiska przyznała, że spółka Prairie wystąpiła z dwoma kolejnymi wnioskami o przyznanie licencji na wydobycie w rejonie Lublina. Także dwie inne polskie spółki, Kompania Węglowa i White Horse Energy Poland złożyły po jednym wniosku. Tymczasem Bogdanka w ogóle nie aplikowała.