"Na obniżenie importu węgla w tym roku wpłynęło zmniejszenie popytu oraz wysoki kurs dolara, który pogorszył opłacalność sprowadzania do Polski zagranicznego węgla" - wskazał w poniedziałek prezes Węglokoksu Jerzy Podsiadło, uczestniczący w katowickim forum węglowym, zorganizowanym przez redakcje "Rzeczpospolitej" i "Parkietu".
Jego zdaniem taka sytuacja jest jednak przejściowa, a zmiany w sytuacji popytowej oraz kursach walut mogą doprowadzić w przyszłości do ponownego wzrostu importu. Wskazał, że obowiązkiem polskich producentów węgla jest ograniczanie kosztów, aby sprostać konkurencji ze strony zagranicznego węgla.
"W naszej strategii zakładamy, że w ciągu najbliższych 20 lat nie będzie problemu z konsumpcją węgla w kraju. Problem jest tylko w tym, czy będzie to węgiel pochodzący z kraju, czy z importu" - wskazał Podsiadło, podkreślając, że szansą dla polskich kopalń jest pilnowanie kosztów, by utrzymać konkurencyjność i posiadany rynek.
Po raz pierwszy od kilkunastu lat spadek importu węgla do Polski
Z danych Ministerstwa Gospodarki wynika, że od początku tego roku do końca lipca (to najświeższe dostępne obecnie dane) do Polski napłynęło ponad 5,5 mln ton węgla z zagranicy, wobec przeszło 8,5 mln ton w tym samym czasie przed rokiem. Oznacza to zmniejszenie importu tego surowca o ok. 35 proc.
Dane za siedem miesięcy tego roku potwierdzają, że 2012 r. prawdopodobnie będzie pierwszym od kilkunastu lat okresem, kiedy nastąpi spadek importu. Dotychczas w kolejnych latach wielkość importu węgla dynamicznie rosła. Skokowy wzrost nastąpił w 2008 r., kiedy napłynęło blisko 9,5 mln ton węgla wobec 5,8 mln ton rok wcześniej. Później import nadal rósł, do niespełna 14,9 mln ton w ubiegłym roku.
W 2012 r. najwięcej węgla napłynęło do Polski w styczniu (ponad 1 mln ton) i w lipcu (0,9 mln ton). W pozostałych miesiącach import utrzymywał się na zbliżonym poziomie rzędu 600-800 tys. ton. Najwięcej węgla (blisko 3,4 mln ton) napłynęło w ciągu siedmiu miesięcy z Rosji, po kilkaset tysięcy z Czech i USA, a mniejsze ilości z Ukrainy, Kazachstanu, Australii i Kolumbii.
Jednym z powodów malejącego importu jest zmniejszenie zapotrzebowania odbiorców na węgiel. Zauważalnie zmniejszyła się także sprzedaż krajowego węgla. Według danych Ministerstwa Gospodarki stan zapasów węgla kamiennego w kopalniach w połowie tego roku wynosił ponad 5,5 mln ton. To blisko 3,4 mln ton więcej niż w tym samym czasie przed rokiem. Jeszcze w końcu marca tego roku na zwałach leżało ponad 2,7 mln ton węgla wobec ponad 2,1 mln ton na przełomie 2011 r. i 2012 r.