Podstawowa polisa ubezpieczeniowa oferowana z wakacyjnymi wycieczkami to za mało dla osób pozostających pod stałą opieką lekarską.
– Jeśli ktoś leczy się od pewnego czasu, powinien wybrać wariant z rozszerzeniem o następstwa chorób przewlekłych – tłumaczy Marcin Jaworski, rzecznik Warty. – Opcja dodatkowa zagwarantuje pokrycie kosztów leczenia, np. gdy osoba cierpiąca na nadciśnienie dostanie udaru – dodaje.
Ubezpieczenie leczenia chorób przewlekłych jest kilkakrotnie wyższa
Przy wyborze pakietu należy zaznaczyć dodatkową opcję ubezpieczenia. Warta oferuje np. ubezpieczenie Komfort – na 7 dni kosztuje 57 zł, a z kosztami leczenia chorób przewlekłych – 154 zł. Ostateczna składka zależy też od wieku klienta.
Liczy się też wiek i cel podróży
Michał Gołębiewski, rzecznik Signal Iduna, zaznacza, że przy wyborze ubezpieczenia należy wziąć pod uwagę kraj, do którego się udajemy. – Im dalej w świat, tym suma ubezpieczenia powinna być wyższa – wyjaśnia.
Składka "przewlekła" od 10 do 250 proc. w górę
Zwyżka za choroby przewlekłe w Signal Iduna wynosi 250 proc., ale – jak zaznacza Gołębiewski – daje poczucie pełnego bezpieczeństwa w sytuacji kryzysowej. Na przykład jeśli podczas pobytu w Turcji zdarzy się, że ktoś będzie miał zawał mięśnia sercowego (jako następstwo choroby wieńcowej, a więc przewlekłej), koszty pobytu w szpitalu i leczenia wyniosą ok. 30 tys. euro, a transport air ambulansem 18 tys. euro.
Także przy zakupie polisy Wojażer w PZU można rozszerzyć ochronę o powikłania lub zaostrzenia chorób przewlekłych podczas podróży. Składka rośnie wówczas o 100 proc. Polisa nie będzie jednak obejmowała sytuacji, gdy klient, będąc za granicą, zgłosi się do lekarza na wizytę kontrolną lub po leki.
Z kolei Aviva w ramach ubezpieczenia w podróży oferuje ochronę dla zdarzeń powstałych w wyniku choroby przewlekłej do wysokości 10 proc. sumy ubezpieczenia. – Po zapłaceniu dodatkowej składki ochrona taka może być udzielona na 100 proc. sumy ubezpieczenia – wyjaśnia Bohdan Białorucki, rzecznik Aviva. – Koszt takiego rozszerzenia nie jest niski – składka wzrasta wtedy czterokrotnie – dodaje.
Wyjaśnia, że jest to podyktowane dużo wyższym ryzykiem związanym z powikłaniami czy koniecznością skorzystania z pomocy medycznej na skutek zaostrzenia się objawów choroby przewlekłej.