Na początku lipca Duma ratyfikuje umowę o wejściu Rosji do WTO. Berlin szykuje się do ekspansji eksportowej na wschód. Co zyska na tym Polska?
Na początku lipca Duma ratyfikuje umowę o wejściu Rosji do WTO. Berlin szykuje się do ekspansji eksportowej na wschód. Co zyska na tym Polska?
Niemcy planują wzmocnienie swojego eksportu po ratyfikowaniu przez Rosję umowy o przystąpieniu do Międzynarodowej Organizacji Handlu (WTO). Zniesienie ceł importowych narzucanych przez Moskwę oznacza dla Berlina zwiększenie obrotów handlowych z Rosją o 2 mld euro rocznie. Z eksportowej bonanzy na Wschód skorzysta również Polska.
Wraz z przystąpieniem Rosji do WTO średni wskaźnik ceł importowych, dyktowanych przez nią dla ochrony własnego przemysłu i rolnictwa, spadnie o jedną trzecią. Np. cło na produkty rolne obniży się z ponad 13 proc. do 10,8 proc., a na towary przemysłowe – z 9,5 proc. do 7,3 proc. Z kolei stawka na nabiał obniży się z 19,8 proc. do ok. 15 proc., na zboża – z 15,1 proc. do 10 proc., na towary elektrotechniczne – z 8,4 do niewiele ponad 6 proc.
To spowoduje, że obroty pomiędzy Rosją a Niemcami – dziś wynoszące 75 mld euro – będą rosły o 2 mld euro rocznie. Głównie dzięki zwiększonemu eksportowi z Niemiec. Gdy minie ośmioletni okres przejściowy dla niektórych gałęzi gospodarki, jakie wynegocjowała sobie Moskwa, zyski niemieckich eksporterów będą rosły jeszcze szybciej. Przestanie być m.in. chroniony rosyjski przemysł samochodowy i zaporowe cła na sprowadzane z zagranicy auta zostaną zmniejszone o połowę. Dziś dla nowych samochodów stawka ta wynosi 30 proc., a używane obciążane są 35-proc. cłem. Jego obniżenie to dobra wiadomość dla Niemców – czołowego producenta aut na świecie. Podczas gdy zachodnioeuropejski rynek samochodowy maleje piąty rok z rzędu, rosyjski jest najszybciej rozwijającym się na świecie z dynamiką wynoszącą 40 proc. w 2011 roku.
Perspektywy dla niemieckich eksporterów są dobre. Wkrótce Rosjanie mogą wyrosnąć na większego handlowego partnera Niemiec niż Polska. Już dziś obrót handlowy na linii Berlin – Moskwa przewyższa niemiecko-polski o 6 mld euro. Polska wciąż jednak pozostaje ważniejszym rynkiem zbytu. Zgodnie z szacunkami niemieckiego ministerstwa gospodarki i rozwoju technologicznego Warszawa jest dziesiątym najważniejszym partnerem handlowym Berlina – na polski rynek przypada 4,1 proc. eksportu z Niemiec, gdy na Rosję (dwunaste miejsce) – 3,2 proc.
– Rosnąca rola Rosji w handlowych relacjach z Niemcami nie oznacza automatycznej marginalizacji Polski – mówi DGP niemiecki politolog Alexander Rahr. – Choć Rosjanie mają o wiele więcej pieniędzy niż Polacy, rosyjski klimat inwestycyjny wypada blado na tle polskiego. Zanim Rosja doścignie Polskę w takich rankingach jak choćby wskaźnik korupcji sporządzany przez amerykańską Transparency International, minie wiele lat – dodaje.
Zdaniem niemieckich analityków Polska również skorzysta z obecności Rosji w WTO. Choćby dlatego, że przystąpienie Moskwy do tej organizacji oznacza koniec wojen handlowych, które więcej miały wspólnego z polityką niż z biznesem.
– Rosja nie nałoży już embarga na polskie mięso czy warzywa z powodu abstrakcyjnych wymagań sanitarnych. Warszawa będzie mogła dochodzić swoich praw w sądzie przy WTO – tłumaczy w rozmowie z DGP Andreas Metz z berlińskiego The Committee on Eastern European Economic Relations. Na korzyść polskich artykułów spożywczych zadziała także to, że Rosja zgodziła się m.in. obniżyć subsydia dla rolnictwa. Poziom pomocy do 2018 r. wyniesie 4,8 mld dol. rocznie, czyli prawie dwa razy mniej, niż zaplanowano na 2012 r.
Kto straci na WTO
Największym przegranym wejścia do WTO może okazać się sama Rosja. Jak wynika z rosyjskich szacunków rządowych, tylko w przyszłym roku z powodu przystąpienia do WTO budżet Rosji straci ok. 10 mld dol., a rosyjskie firmy ok. 7,5 mld dol.
Dzieje się tak dlatego, że rosyjski eksport oparty jest na handlu surowcami. Reszta gałęzi gospodarki przegrywa w konkurencyjności. Rosyjski rząd zapowiedział, że będzie kompensował przedsiębiorstwom straty, które poniosą w wyniku wejścia kraju do WTO. Zarezerwowano na ten cel ok. 200 mld rubli (6,2 mld dol.). Na pierwsze zyski Rosjanie mogą liczyć dopiero w średnioterminowej perspektywie. Według szacunków Banku Światowego Rosjanie zyskają 3,3 proc. PKB (49 mld dol.). W perspektywie długookresowej będzie to 11 proc. PKB lub 162 mld dol. Głosowanie nad ratyfikacją protokołu akcesyjnego w Dumie odbędzie się 4 lipca.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama