Na otwarciu Azoty podrożały o 1,6 proc. do 38,59 zł za akcję, ale tuż przed godz. 11-tą firma zyskiwała już 3,7 proc. do 39,4 zł za akcję. Rosyjski producent nawozów sztucznych zaproponował w połowie maja wykupienie 66 proc. udziałów polskiego potentata w cenie 36 zl za akcję – relacjonuje agencja Bloomberg.
Oferta nie odzwierciedla faktycznej wartości polskiej spółki i nie bierze pod uwagę jej długoterminowej strategii – głosi oświadczenie zarządu Azotów, opublikowane w zeszła sobotę. Spółka z Tarnowa, podobnie jak mniejsi rywale Ciech i Zakłady Azotowe Puławy, znajdują się wśród firm państwowych przewidzianych do prywatyzacji do końca 2013 roku.
„Dla największych udziałowców ceną do zaakceptowania mogłaby być stawka 44-47 zł za akcję” – uważa Michał Buczyński z domu maklerskiego Trigon – „Dla firmy Acorn kluczowe jest stanowisko Ministerstwa Skarbu”.
Acron jest “otwarty do dialogu” z udziałowcami Azotów w sprawie swej oferty – oświadczył Władimir Kantor, wiceprezes rosyjskiej spółki jeszcze w zeszły czwartek. Dodal, że rosyjska firma chce spotkać się w tym tygodniu z udziałowcami Azotów i po tych spotkaniach „podjąć decyzje” w kwestii podwyższenia ceny oferty. Acron powtórzył dzisiaj propozycję rozmów z zarządem i akcjonariuszami.
Kupno Azotów, w których rząd polski kontroluje 32 proc. akcji, byłoby największym przejęciem polskiej spółki przez rosyjskiego inwestora.