Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, polskie rafinerie są zainteresowane importem ropy naftowej z Azerbejdżanu rurociągiem Odessa – Brody – Płock – Gdańsk. Z naszych ustaleń wynika, że Orlen i Lotos byłyby gotowe odbierać do 10 mln ton surowca rocznie. Żadna ze spółek nie skomentowała wczoraj tych informacji.
Sergiy Skrypka, dyrektor generalny Sarmatii, spółki zarządzającej projektem tzw. euroazjatyckiego korytarza transportu ropy naftowej, przyznał nam jednak, że docieraja do niego sygnały o zainteresowaniu koncernów dostawami. – Ale do oficjalnych rozmów jeszcze daleko. Ruszą dopiero po uzyskaniu gwarancji dostaw ropy z Azerbejdżanu – mówi.
Gwarancje te zostaną złożone w formie polsko-ukraińsko-azerskiej umowy międzyrządowej, która ma być podpisana w tym roku. Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, wysłał już do władz Azerbejdżanu oficjalne zapytanie o gotowość do zawarcia takiej umowy. – Konieczność zapewnienia dostaw ropy kaspijskiej w ilości gwarantującej opłacalność budowy infrastruktury przesyłowej, przy jednoczesnym stworzeniu warunków konkurencyjności cenowej surowca dostarczanego tą drogą na rynku polskim i europejskim, są niezbędne dla powodzenia tego projektu – mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa.
Pozostało
78%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama