Sergiy Skrypka, dyrektor generalny Sarmatii, spółki zarządzającej projektem tzw. euroazjatyckiego korytarza transportu ropy naftowej, przyznał nam jednak, że docieraja do niego sygnały o zainteresowaniu koncernów dostawami. – Ale do oficjalnych rozmów jeszcze daleko. Ruszą dopiero po uzyskaniu gwarancji dostaw ropy z Azerbejdżanu – mówi.
Gwarancje te zostaną złożone w formie polsko-ukraińsko-azerskiej umowy międzyrządowej, która ma być podpisana w tym roku. Mikołaj Budzanowski, minister skarbu, wysłał już do władz Azerbejdżanu oficjalne zapytanie o gotowość do zawarcia takiej umowy. – Konieczność zapewnienia dostaw ropy kaspijskiej w ilości gwarantującej opłacalność budowy infrastruktury przesyłowej, przy jednoczesnym stworzeniu warunków konkurencyjności cenowej surowca dostarczanego tą drogą na rynku polskim i europejskim, są niezbędne dla powodzenia tego projektu – mówi Magdalena Kobos, rzeczniczka Ministerstwa Skarbu Państwa.
ikona lupy />
Wielka inwestycja polsko-ukraińska / DGP
Na razie działa tylko odcinek rurociągu z Odessy do Brodów. Tą drogą azerską ropę importują rafinerie ukraińskie i białoruskie. Aby surowiec dotarł do naszego kraju, trzeba ułożyć 250 km rur po stronie polskiej i 120 km po stronie ukraińskiej.
Dotychczas poza politycznymi deklaracjami poparcia dla rozbudowy rurociągu Odessa – Brody do Płocka brakowało zainteresowania konkretnych firm – zarówno eksporterów ropy, jak i rafinerii, które by ją kupiły. To blokowało inwestycję w magistralę, na którą Komisja Europejska przyznała nam prawie 0,5 mld zł. Wiele wskazuje na to, że projekt w końcu będzie mógł ruszyć, tym bardziej że czasu zostało niewiele (inwestycja musi zostać sfinalizowana w 2015 r., inaczej przepadną unijne pieniądze). – Ropociąg ma przechodzić przez 28 gmin, w dwóch województwach. W 18 gminach konieczna jest zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, trzeba też zmienić plany wojewódzkie. Do końca 2012 r. chcemy uzyskać decyzje środowiskowe – tłumaczy Sergiy Skrypka.
Potem rozpoczną się konsultacje społeczne. Ten etap potrwa do końca 2013 r. Zgodnie z harmonogramem budowa ma ruszyć w październiku 2014 r., a od początku 2016 r. uruchomione zostaną pierwsze dostawy surowca.
Euroazjatycki transport ropy
Projekt zakłada, że ropa z regionu Morza Kaspijskiego byłaby przewożona koleją z Azerbejdżanu do Gruzji, stąd tankowcami na Ukrainę i dalej rurociągami do rafinerii m.in. na Ukrainie, Słowacji, w Czechach i Polsce. Wielkość dostaw ma wynieść od 5 do nawet 40 mln ton rocznie.
Po 24,75 proc. udziałów w projekcie mają PERN, ukraińska UkrTransNafta, azerski SOCAR i gruziński GOGC. 1 proc. należy do litewskiej Klaipedos Nafta.