Szkoda, że te ponad pół miliarda złotych zasili duńską firmę. TP SA mogłaby je przeznaczyć na dalszy rozwój internetu w naszym kraju
Wiem, że to w dzisiejszych czasach postawa nieszczególnie popularna, ale uważam, że do błędów przyznawać się należy. A taki błąd się przytrafił i polegał na niefortunnych skrótach zapisu niedawnego wywiadu z Andrzejem Klesykiem, prezesem PZU. Czytelnicy w trakcie lektury mogli odnieść wrażenie, że prezes Klesyk rozmawiał z obecnym ministrem skarbu na temat swojego odwołania. Tymczasem sytuacja wspomniana przez szefa PZU miała miejsce przed laty, podczas urzędowania ministra Aleksandra Grada. I za ten błąd przepraszam.