"Trzeba przeprowadzić te działania, o których wiele mówiło się wcześniej. Część z nich przyniesie efekty w średnim i długim terminie, co jest normalne w przypadku reform strukturalnych. Działania te powinny zmniejszyć udział wydatków sztywnych w budżecie, co jest bardzo istotne. Premier o tym mówił w expose; ważne, żeby to zacząć robić" - powiedział PAP Kowalski.
Jego zdaniem komentarze po expose są pozytywne, bo było to bardzo konkretne wystąpienie, a premier przedstawił zagrożenia i to, co Polska chce w reakcji na nie zrobić.
"Nasza opinia o expose jest podobna. Teraz czekamy na więcej informacji jak to się przełoży na konkretne liczby, bo tutaj jeszcze brakuje szczegółów. Po drugie istotne jest, jaka będzie determinacja dla wprowadzenia tych zmian w życie i jakie efekty przyniosą one w krótkim okresie. W tej chwili kluczowe dla szeroko rozumianych rynków będzie to, jak szybko i jak skutecznie działania, o których mówił premier w expose, zostaną wdrożone i czy nie zostaną one przypadkiem +rozmyte+" - podkreślił.
W ocenie przedstawiciela agencji ratingowej brak determinacji po stronie rządu, a co za tym idzie efektów w przeprowadzeniu programu konsolidacji fiskalnej i doprowadzeniu do zejścia z deficytem do lub poniżej 3 proc. PKB, w sposób naturalny zwiększy negatywną presję na rating.
"Teraz rząd pokazał wolę działania i jeśli to, o czym mówiono, zostanie wdrożone i zacznie przynosić oczekiwane efekty, to na pewno zmniejszy to negatywną presję na rating. Czy to będzie wystarczające, aby podjąć inne decyzje, w tej chwili nie można powiedzieć, bo za mało mamy jeszcze informacji. Jednak można zaryzykować stwierdzenie, że szala przechyliła się bardziej w neutralną stronę, może nawet trochę pozytywną niż negatywną, jeśli chodzi o rating" - uważa Kowalski.
Trzeba ugruntować obecny rating
W ocenie prezesa Fitch Polska, rząd powinien skupić się na ugruntowaniu obecnej oceny kredytowej Polski. "W tej chwili chodzi o to, aby ugruntować pozycję Polski jako bardzo solidne "A minus" i zmniejszyć ewentualną negatywną presję na rating" - powiedział.
Dodał, że do końca marca 2012 roku komitet Fitch Ratings przeprowadzi aktualizację ratingu Polski.
Kowalski zwrócił uwagę, że sytuacja polityczna w tej kadencji jest nieco bardziej sprzyjająca dla rządu niż w poprzedniej. "Jest wola współpracy ze strony prezydenta, a opozycja jest słabsza. Do następnych wyborów trzy lata. Także przy niektórych ustawach wydaje się, że można liczyć na szersze poparcie w parlamencie niż tylko koalicjanta" - powiedział.
"Paradoksalnie sprzyjające jest także to, co się dzieje w Europie. To zmusza do podjęcia bardziej zdecydowanych działań, bo zwlekanie i odkładanie reform nie jest rozwiązaniem" - dodał.
Fitch ocenia, że wzrost PKB w Polsce w przyszłym roku może lekko przekroczyć 3 proc. "Nasz bazowy scenariusz na dzień dzisiejszy zakłada, że wzrost PKB w 2012 roku wyniesie lekko powyżej 3 proc." - poinformował Kowalski.
"Mamy jeden z najwyższych wzrostów gospodarczych w Unii Europejskiej, poza krajami bałtyckimi. W tym roku wzrost będzie całkiem solidny, wiele krajów dużo by dało, aby osiągnąć nasz poziom 4 proc. Mamy strukturę gospodarki, która jest korzystna. Nie jesteśmy uzależnieni tak silnie od eksportu jak nasi południowi sąsiedzi, mamy produkcję przemysłową, duży rynek wewnętrzny i aktywnych konsumentów, i to nam sprzyja" - podkreślił prezes Fitch Polska.
Ograniczenie deficytu sektora finansów publicznych jest jednym z najistotniejszych wyzwań, jakie stoją przed Polską
"Istotne jest to, jakie działania rząd podejmie, aby ograniczyć deficyt sektora finansów publicznych do 3 proc. PKB" - powiedział Kowalski.
"Za mało jeszcze dzisiaj wiemy, aby ocenić czy Polska będzie w stanie zejść z deficytem sektora finansów publicznych poniżej 3 proc. PKB w 2012 roku. Dla rynków istotne jest pokazanie, że oprócz woli jest plan, który jest wdrażany i przynosi efekty, które w nim założono. Polski nie stać na to, żeby mieć tak wysoki deficyt i dług publiczny. Absolutnie słuszny jest cel zejścia z deficytem poniżej 3 proc. PKB, i on musi być realizowany. Rezygnacja z tego celu byłaby bardzo niekorzystna" - dodał.
Kowalski powiedział również, że polski sektor bankowy jest w dobrej kondycji, choć w najbliższych latach nie powtórzy tak dobrych wyników finansowych jak w tym roku.
"Polski sektor bankowy jest w dobrej kondycji, ale najbliższe lata nie będą tak dobre pod względem wyników, co oczywiście nie oznacza, że spowoduje to jakieś znaczące problemy dla sektora" - powiedział Kowalski.
"Ten rok będzie bardzo dobry, jeśli chodzi o wynik finansowy banków, ale w przyszłym raczej nie uda się tego powtórzyć. Polskie banki nie mają problemów z kapitałem. Jeśli chodzi o finansowanie, to - ponieważ polski sektor bankowy nie jest tak silnie uzależniony od finansowania zewnętrznego - więc jego potencjalne ograniczenie nie powinno mieć znaczącego wpływu na rozwój banków" - dodał.
Jego zdaniem banki bardzo dobrze zareagowały na pierwszą falę kryzysu.
"Co pozwala założyć, że tym bardziej powinny być dobrze przygotowane do tego, co się dzieje obecnie" - podkreśla przedstawiciel agencji ratingowej.
Inna agencja ratingowa, Moody's, w połowie listopada obniżyła perspektywę dla polskiego systemu bankowego do "negatywnej" ze "stabilnej".